W tym artykule dowiesz się o:
W meczu z Piastem Gliwice, wygranym przez drużynę z Białegostoku 1:0, musiał zachować czujność do końca spotkania. W ostatnim kwadransie popisał się dwoma skutecznymi interwencjami, broniąc najpierw strzał Michala Papadopulosa, a później Michała Masłowskiego. Sprzyjało mu także szczęście, gdy po jednym z uderzeń na jego bramkę piłka odbiła się od poprzeczki.
Mecz na "zero z tyłu" to zawsze powód do dumy dla obrońców. Po spotkaniu z Piastem Gliwice, wygranym przez Jagiellonię 1:0, Runje miał również dodatkowe powody do zadowolenia. Po dośrodkowaniu w pole karne gliwiczan to on świetnie zgrywał piłkę do Cilliana Sheridana, który chwilę później strzelił gola.
Legia przewyższała Cracovię (2:1) w każdym elemencie gry, ale gdy krakowianie dochodzili do głosu i próbowali zaatakować bramkę mistrza Polski, to odbijali się od muru legionistów, którego najmocniejszym elementem był Michał Pazdan. Reprezentant Polski panował na ziemi i w powietrzu, a w 67. minucie wyręczył Arkadiusza Malarza, zatrzymując na linii strzał Krzysztofa Piątka.
[tag=11078]
Piotr Celeban[/tag] (Śląsk Wrocław)
Bardzo solidny występ obrońcy Śląska Wrocław w derbowym spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin (1:1). Jak na kapitana przystało, w tak ważnym dla kibiców meczu, to właśnie on strzelił gola dla WKS-u wykorzystując zamieszanie w polu karnym. W defensywie spisał się bez zarzutu.
Kolejorz trafił w "10" ściągając Ukraińca, a Wołodymyr Kostewycz w kolejnym meczu potwierdził, że Lech nie musi żałować, że na niego postawił. W spotkaniu z Ruchem Chorzów (3:0) nie popełnił błędów w defensywie, a do tego zaliczył asystę przy golu Macieja Gajosa na 2:0.
Jeden z ojców niespodziewanego zwycięstwa Górnika Łęczna z Wisłą Kraków (3:1). Wrócił do "11" po jednym meczu przerwy i zaliczył asysty przy golach Bartosza Śpiączki na 1:0 i 3:1. W ogóle, jego bilans w czterech ostatnich spotkaniach, to gol i trzy asysty - dawno nie miał takich statystyk.
Przez całe spotkanie z Ruchem Chorzów (3:0) pracował na gola, aż w końcu doczekał się w 62. minucie. Dobrze wyszedł do piłki po podaniu Majewskiego, a akcję zakończył celnym, mocnym strzałem pod poprzeczkę. Jevtić na boisku był aktywny i szukał dobrych podań do kolegów z zespołu.
W spotkaniu z Lechią Gdańsk, wygranym przez Pogoń 3:1, to właśnie Dawid Kort w kilka minut przesądził o wyniku potyczki. Ofensywny pomocnik Pogoni w 62. minucie dobrze wbiegł w pole karne z drugiej linii i skierował piłkę do bramki po dośrodkowaniu Spasa Delewa, a w 69. minucie popisał się celnym strzałem głową.
Występ w meczu z Cracovią (2:1) był dopiero jego pierwszym w wyjściowym składzie Legii, ale zagrał przy Kałuży 1 jak rutyniarz. Był wiodącą postacią mistrza Polski, a w 18. minucie dał warszawianom prowadzenie 1:0, zamieniając na gola kapitalne podanie od Thibaulta Moulina. Dominik Nagy pokazał w Krakowie, że może godnie zastąpić nawet Vadisa Odjidję-Ofoe.
26-latek wyrósł na pierwszą strzelbę Górnika Łęczna. W spotkaniu z Wisłą Kraków (3:1) ustrzelił dublet, jego łączny dorobek w rundzie wiosennej to już pięć goli, a ogólny bilans całego sezonu to osiem bramek i dwie asysty.
Długo, bo 30 miesięcy czekał na ligową bramkę, ale gdy się przełamał, to jego gole zapewniły Bruk-Betowi awans do grupy mistrzowskiej. Przed tygodniem efektowną przewrotką dał Słoniom zwycięstwo z Piastem Gliwice (1:0), a w 30. kolejce strzelił jedynego gola w meczu z Koroną Kielce (1:0). Tym razem zrobił to w mniej spektakularny sposób, ale liczy się efekt końcowy.