W tym artykule dowiesz się o:
Manchester United - Arsenal 8:2 (2011 rok)
Chyba największa klęska Arsene'a Wengera. Niebywałe rzeczy działy się na Old Trafford. Manchester United wchodził w defensywę Kanonierów niczym w masło. Co gorsza dla polskich fanów, między słupkami londyńczyków stał Wojciech Szczęsny. To właśnie po tym meczu w sieci zaczęły krążyć żarty, "o której do domu wróci Szczęsny?".
Hat-trickiem popisał się Wayne Rooney, a trzech zawodników z niedzielnej potyczki z Liverpoolem pojawiło się wówczas na boisku. To Laurent Koscielny, Aaron Ramsey oraz Francis Coquelin.
Pikanterii tej informacji dodaje fakt, że to była trzecia kolejka Premier League, czyli dokładnie tak samo jak teraz.
8-2=6 years ago today... pic.twitter.com/1id2ZVwNcu
— Manchester United (@ManUtd) 28 sierpnia 2017
Chelsea - Arsenal 6:0 (2014 rok)
To miał być dzień Arsene'a Wengera, ponieważ po raz tysięczny zasiadał na ławce rezerwowych. Zakończył się jednak rzezią Kanonierów. Już po siedmiu minutach Chelsea wygrywała 2:0.
Po kwadransie z czerwoną kartką boisko opuścił Kieran Gibbs, a chwilę później Eden Hazard wykorzystał rzut karny. Los Arsenalu był przesądzony, ale mało kto się spodziewał, że Kanonierzy przegrają aż 0:6.
Jeszcze w pierwszej połowie Oscar podwyższył na 4:0, a w drugiej dorzucił kolejną bramkę. Kropkę nad "i" postawił Salah 19 minut przed końcem. Arsenal zaledwie miesiąc wcześniej doznał innej kompromitującej porażki - 1:5 na Anfield z Liverpoolem.
Tottenham - Arsenal 5:1 (2008 rok)
Chociaż to był tylko Puchar Ligi, to jednak przeciwnik, któremu Arsenal nigdy nie odpuszcza. Dla fanów tej drużyny mecze z Tottenhamem są świętem i bez względu na rodzaj rozgrywek, taki pojedynek musi zakończyć się zwycięstwem.
Tym razem na White Hart Lane grała tylko jedna drużyna. Tottenham rozbił swoich lokalnych rywali aż 5:1, a znów do naszego zestawienia wkradł się polski akcent. Łukasz Fabiański stał wówczas między słupkami Kanonierów i chociaż Arsene Wenger wystawił rezerwowy skład, to na nic zdały się tłumaczenia. Do dzisiaj Francuzowi wypomina się ten mecz.
Manchester United - Arsenal 6:1 (2001 rok)
Dawne dzieje, ale trzeba przypomnieć, że Arsenal był wówczas na topie. To był ten czas, kiedy trudno było znaleźć pogromcę Kanonierów. Tymczasem na Old Trafford Arsene Wenger przeżywał trudne chwile.
Już po pierwszej połowie przegrywał aż 1:5, a miał w swoim składzie takich piłkarzy jak: Thierry Henry, Robert Pires, Patrick Vieira czy David Seaman w bramce.
Katem londyńczyków okazał się Dwight Yorke, który do 22. minuty miał na koncie hat-trick.
Dwumecz z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów (2017 rok)
Dwie porażki po 1:5 w Lidze Mistrzów pokazały miejsce w szeregu drużyny Arsenalu. To był bardzo trudny dwumecz dla Kanonierów. Byli tylko tłem dla świetnie dysponowanych Niemców, gdzie prym wiódł Robert Lewandowski.
Defensywa Arsenalu kompletnie się rozsypała - tak jak z Liverpoolem w niedzielę. Tak naprawdę 1:5 na Allianz Arena czy na Emirates Stadium były najmniejszym wymiarem kary dla Arsenalu.
Na Arsene'a Wengera posypały się gromy po tym meczu. To był dla Francuza trudny okres.
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Werder Brema - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]