Był chucherkiem i mówili na niego "Bobek". Zobacz jak zmieniało się ciało Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Biceps Roberta Lewandowskiego wywołał falę zachwytów. Gwiazdor polskiej piłki pod względem pracy nad swoim ciałem może uchodzić za wzór.

1
/ 12

Biceps jak u kulturysty

Po zwycięstwie z Armenią (6:1) Robert Lewandowski wrzucił do sieci zdjęcie z szatni Biało-Czerwonych. Kibice szybko wychwycili jeden szczegół. Gwiazdor Bayernu Monachium był bez koszulki i zaprezentował swoje ramię. Mięśnie zrobiły wielkie wrażenie.

"Lewy" znany jest z tego, że bez przerwy dba o rozwój swojego ciała. Dziś nawet przy Cristiano Ronaldo nie może mieć kompleksów. Do tego jednak doszedł ciężką pracą, bo kiedyś tak nie wyglądał, co zobaczycie na kolejnych stronach.

2
/ 12
EastNews/Agencja SE/Artur Hojny
EastNews/Agencja SE/Artur Hojny

Koledzy nazwali go "Bobek"

"Lewy" w 1997 roku trafił do Varsovii Warszawa. Wtedy miał zaledwie jedenaście lat. Na tle swoich kolegów z drużyny nie wyróżniał się warunkami fizycznymi, a wręcz znacznie odstawał. Koledzy nazwali go "Bobek".

- To, że byłem najmłodszy i najchudszy w zespole, to ktoś mi to tłumaczył, że Robert to jest "Bob", więc nazwali mnie "Bobek" - opowiadał piłkarz po latach.

3
/ 12
Facebook
Facebook

"Był mały, chucherko takie"

Trenerzy także wspominają, że Lewandowski nie miał najlepszych warunków fizycznych. Na szczęście bronił się umiejętnościami piłkarskimi.

- Zjawił się w klubie mały, szczupły, najmłodszy, chucherko takie. Na początku mówiliśmy: "Jaki on malutki, drobniutki", ale jak wyszedł na boisko, zobaczyliśmy od razu, że ma wielki talent - wspomina Lewandowskiego Krzysztof Sikorski, jego pierwszy trener w Varsovii.

4
/ 12
EastNews/Agencja SE/Michał Wielgus
EastNews/Agencja SE/Michał Wielgus

W Zniczu nadal był chudy

Lewandowski chciał grać w Legii, ale tam nigdy nie dostał szansy. Wylądował w Zniczu Pruszków, gdzie mógł pokazać się Polsce. Fizycznie nadal nie miał się czym pochwalić. Był szczupły, ale nie miał problemu z tym, aby radzić sobie z lepiej zbudowanymi obrońcami.

5
/ 12
EastNews/Reporter
EastNews/Reporter

W Poznaniu kiełkowała świadomość

W 2008 roku Lech Poznań wykupił Roberta ze Znicza. Tam spędził dwa lata, zapracował na pierwsze powołanie do reprezentacji Polski i został królem strzelców Ekstraklasy. To właśnie w Wielkopolsce zaczął zdawać sobie sprawę, że jeżeli chce wejść na kolejny poziom, to musi zacząć pracować nad swoim ciałem.

- Moja świadomość się zmieniła. To zaczęło się krótko przed wyjazdem za granicę. Wiedziałem, że muszę nad sobą popracować, bo aspekt fizyczny na mojej pozycji na boisku jest bardzo ważny - mówił w rozmowie z "Playboyem".

6
/ 12

Pierwsze efekty w Dortmundzie

Efekty zaczęły przychodzić bardzo szybko, gdy Lewandowski był zawodnikiem Borussii Dortmund. W Niemczech kładł jeszcze większy nacisk na rozwijanie swoich mięśni. To w tamtym okresie pojawiały się pierwsze zdjęcia bez koszulki, które wzbudzały zachwyt.

7
/ 12

Z każdym rokiem wyglądał coraz lepiej

Z roku na rok "Lewy" wyglądał coraz bardziej imponująco. Kaloryfer na brzuchu, świetnie rozwinięte mięśnie nóg, ramion, czy pleców. Polski napastnik włożył mnóstwo pracy, aby z chucherka przemienić się w gladiatora.

8
/ 12

Dźwiganie ciężarów to nie wszystko

To nie jest jednak tak, że Robert spędza mnóstwo czasu na siłowni i dźwiga wielkie ciężary. Polak jest świadomym sportowcem i wie, że nie może przesadzić. Dlatego muskulaturę budował cierpliwie i mądrze.

9
/ 12

Na tym polega jego trening

- Głównie ćwiczymy stabilizację, bo nie możemy za szybko przybrać masy mięśniowej - dla piłkarzy dynamika jest ważna. Gdy zbyt gwałtownie przybiera się na masie, czy nawet na muskulaturze, to traci się tę dynamikę. Dlatego ćwiczenia to głównie stabilizacja dodatkowo z naciskiem na siłę, a tyle tylko wtedy, kiedy jest na to czas - wyjaśniał zasady swojego treningu w "Playboyu".

10
/ 12

Dieta też ma znaczenie

Do tego oczywiście dochodzi dieta. Tutaj "Lewy" korzysta z rad swojej żony, która jest ekspertką w tej dziedzinie. Anna Lewandowska dba o to, aby piłkarz jadł zdrowo i dostarczał organizmowi wszystkich potrzebnych elementów.

11
/ 12

On i Ronaldo są wzorem

Ciekawostką jest także fakt, że Lewandowski w swoim domu w Monachium ma własną siłownię. Na podobne rozwiązanie zdecydował się przykładowo Cristiano Ronaldo. Portugalczyk i Polak uchodzą za wzór do naśladowania dla piłkarzy z całego świata. Ich przykłady pokazują, że dieta i odpowiedni trening pozwalają na przykład unikać groźnych kontuzji.

12
/ 12

Zmienił myślenie polskiego piłkarza

Kapitan naszej kadry i gwiazdor Bayernu Monachium dokonał jeszcze jednej rzeczy. To dzięki niemu zmieniła się świadomość polskich piłkarzy. Nawet w naszej lidze coraz więcej graczy zwraca uwagę na to, co jedzą, a po treningach zostają na siłowni, aby popracować nad ciałem.

Dzięki temu coraz rzadziej oglądamy takie obrazki jak widoczny na zdjęciu Rafał Murawski. "Muraś" dziś już tak nie wygląda, a w Ekstraklasie coraz trudniej znaleźć zawodników z nadmiarem tkanki tłuszczowej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
Chuopak
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 1997 roku to miał raczej 9 lat  
Mietek Grzechotnik
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robert uprawia sport wytrzymałościowy, więc taki wygląd to norma.