W tym artykule dowiesz się o:
Arka sprawiła Bruk-Bet Termalice lanie 4:0, ale nie oznacza to, że Steinbors wynudził się we własnym polu karnym. Słonie oddały osiem celnych strzałów, w tym kilka niezłych, które zmusiły Łotysza do wysiłku. M.in. próbował pokonać go jego rodak, Gutkovskis. Wygląda na to, że Steinbors zaczyna nawiązywać do świetnej jesieni. Jeden słabszy mecz na wiosnę nie przekreślił naprawdę dobrego sezonu w jego wykonaniu.
Firmowe wyrzuty z autu na kilkadziesiąt metrów zna cała ligi. Tak jak wszyscy w Ekstraklasie wiedzą, że Zbozień jest jednym z najgroźniejszych obrońców pod bramką rywala (3 gole na koncie), ale nie umieją go powstrzymać. Przeciwko Termalice szarżował prawym skrzydłem, znakomicie rozumiał się z Luką Zarandią. Ten duet wypracował dwa pierwsze gole dla Arki (4:0).
Lech w wielkim stylu pokonał Jagiellonię 5:1 i wrócił do gry o mistrzostwo Polski. Jeśli Kolejorz wygrywa, to często z ogromnym udziałem Austriaka. Dilaver zagrał na swoim poziomie w obronie i dołożył ważnego gola na 2:1. Jak przystało na tego stopera, ruszył do przodu przy rzucie rożnym i okazał się najsprytniejszy. Ładne uderzenie głową i trzecia bramka w sezonie.
Długo uważany za rzeźnika. Trzeba otwarcie napisać - zasłużył. Zbierał czerwone i żółte kartki, pokutował za brutalne faule. W końcu Ukrainiec pokazał, że jest nie tylko specjalistą od wycinania rywali. Z Pogonią Szczecin (0:3) zagrał więcej niż przyzwoicie, strzelił też bramkę po uderzeniu głową. Duża metamorfoza Dytiatjewa.
Bohater jednej akcji zrywa z przypiętą łatką. W finale Pucharu Polski przebiegł pół boiska z piłką przy nodze, wpadł w pole karne i dał Arce zwycięstwo. Od tego czasu... bieda, marazm, zastój. Dobrych wejść jak na lekarstwo. Aż do występu z Termaliką. Gruzin wzorowo współpracował z Damianem Zbozieniem, wrzucił świetną piłkę na głowę Rubena Jurado. Zawodnik meczu ze Słoniami (4:0).
Kolejny eks-legionista, po Jakubie Czerwińskim, któremu posłużyło wypożyczenie do Piasta. Znowu dominował w środku pola, nie pozwolił Sandecji sklecić groźnej akcji. Przyczynił się do pogromu "Sączersów". Wykorzystał błąd rywali i uruchomił bramkową akcję gliwiczan. Piast wygrał 3:0 i utrzymanie coraz bliżej.
Najlepszy zimowy transfer Legii. A może całej Ekstraklasy. Francuz, ograny w Ligue 1, wszedł do ligi z futryną. Co tydzień w "11" kolejki albo bardzo blisko wyróżnienia. Z Lechią (1:3) ustawiony jako stoper, w naszym zestawieniu z konieczności w środku pola, gdzie radzi sobie równie dobrze. Bezbłędny w obronie, do tego gol na koncie. Wprawdzie nie musiał się przy nim za bardzo napracować, ale doceniamy, że znalazł się w odpowiednim miejscu i trafił do pustej bramki.
Co za mecz lidera Kolejorza. Wracał po kontuzji, zaczął na ławce, a gdy już pojawił się na murawie, to robił z piłkarzami Jagi, co tylko dusza zapragnęła. Ośmieszył rywala i wywalczył karnego, po chwili sam wykorzystał jedenastkę. Tuż przed końcem, przy piątej bramce, dostarczył piłkę do Łukasza Trałki. Reżyser gry, co się zowie.
Kolejny z bohaterów meczu na szczycie. Zaczął od gola, koniec końców nieuznanego, ale potem nabrał jeszcze ochoty na kolejne zdobycze. Dograł na głowę Christiana Gytkjaera i Duńczyk wyrównał. Szarpał na skrzydle, wszędzie było go pełno, zostawił mnóstwo zdrowia. Jeden z lepszych występów Chorwata w Polsce.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Bayern to nie jest klub Lewandowskiego
Kolejorz doczekał się napastnika z krwi i kości. Do Duńczyka podchodzono sceptycznie, ale Gytkjaer nic sobie z tego nie robił. Z Jagiellonią strzelił 13. bramkę w tym sezonie. Wykorzystał wrzutkę Situma i trącił piłkę do siatki. Nie dawał się przepchnąć w polu karnym, sam mógł jeszcze dołożyć dwa gole. Kolejny z poznaniaków (obok Situma i Jevticia), którego każdy kontakt z piłką stwarzał zagrożenie.
Hiszpan zdemolował Śląsk Wrocław (3:0). Wykorzystał karnego, potem przeprowadził dwie kapitalne akcji i skompletował hat-tricka. Wjeżdżał w obronę rywali jak w masło, przyprawiał Igorsa Tarasovsa o mdłości. Gdyby nie popis piłkarzy Kolejorza, to byłby zdecydowanie najlepszym zawodnikiem kolejki. Po kilku słabszych występach wrócił na swój jesienny poziom.