W tym artykule dowiesz się o:
10. Bohater ostatniej akcji
Ranking otwiera rozegrany 11 października 2016 roku mecz el. MŚ 2018 z Armenią (2:1). Nie był to wielki, podobnie jak całej drużyny narodowej, występ Roberta Lewandowskiego, ale gdy do 95. minuty Biało-Czerwoni tylko remisowali w Warszawie z niżej notowanym rywalem i wydawało się, że nie unikną kompromitacji, "Lewy" zapewnił Polsce cenne zwycięstwo. Dosłownie w ostatniej akcji meczu zamienił głową na gola dośrodkowanie Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu wolnego. Trafienie Lewandowskiego miało szczególną wartość, bo po wpadce z Kazachstanem (2:2) na inaugurację el. MŚ 2018 Polska nie mogła sobie pozwolić na kolejną stratę punktów.
9. Czteropak w Faro
Podczas rozegranego 7 września 2014 roku meczu el. Euro 2016 z Gibraltarem (7:0) Robert Lewandowski został pierwszym w historii reprezentantem Polski, który zdobył cztery bramki w wyjazdowym spotkaniu Biało-Czerwonych. Przed nim więcej niż trzy gole w meczu reprezentacji strzeliło siedmiu piłkarzy, ale żaden z nich nie dokonał tego na wyjeździe. Poza Polską udało się to jeszcze tylko Ernestowi Wilimowskiemu i Ernestowi Pohlowi, ale oni ustrzelili swoje wielopaki odpowiednio w meczach MŚ 1938 i IO 1960, które nie są kwalifikowane jako wyjazdowe, lecz jako rozegrane na neutralnym terenie.
Za występ w Faro przyznaliśmy mu notę "9,5" w dziesięciostopniowej skali. "Oceny doskonałej nie ma przez wzgląd na to, z kim Biało-Czerwoni rywalizowali. Nie spinał się, nie grał samolubnie, a i tak zdobył cztery bramki. Klasa sama w sobie" - pisaliśmy.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Zabójcza skuteczność AS Roma! Rzymianie przetrwali napór [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
8. Najszybszy hat-trick
"Lewy" nie spoczywa na laurach i często strzela seriami. 13 czerwca 2015 roku w meczu 6. kolejki el. Euro 2016 z Gruzją (4:0) zdobył trzy bramki w odstępie 240 sekund, zostając autorem najszybszego hat-tricka w historii reprezentacji Polski. Pobił wtedy ustanowiony 50 lat (!) wcześniej rekord Włodzimierza Lubańskiego, który 24 października 1965 roku w meczu el. MŚ 1966 z Finlandią (7:0) strzelił trzy gole między 19. a 24. minutą gry.
7. Na wagę awansu do Euro 2016
Trzy poprzednie miejsca zajmują mecze z nisko sklasyfikowanymi rywalami, w których Robert Lewandowski dokonał rzeczy spektakularnych, ale kapitan Biało-Czerwonych błyszczał też w ważnych spotkaniach z bardziej wymagającymi rywalami. Dobrym tego przykładem jest występ "Lewego" w kończącym el. Euro 2016 spotkaniu z Irlandią (2:1).
Polacy do ostatniej kolejki nie byli pewni awansu do turnieju finałowego, a gola na wagę zwycięstwa z Irlandią i awansu strzelił właśnie Lewandowski. Trafieniem tym przypieczętował nie tylko świetną grę przeciwko Wyspiarzom, ale też wyrównał strzelecki rekord kwalifikacji do mistrzostw Europy (13).
Nota od WP SportoweFakty? "9,5". "Prawdziwy kapitan. (...) Znakomity występ w pierwszej połowie udokumentował perfekcyjnym strzałem głową, po którym Darren Randolph nie miał szans na skuteczną interwencję. Po przerwie profesor. Robert Lewandowski to dziś piłkarz klasy światowej. Absolutnie nikt nie może tego kwestionować" - pisaliśmy 11 października 2015 roku.
6. Wielkie przełamanie
Jako król strzelców el. Euro 2016 i Bundesligi 2015/2016 "Lewy" był typowany na jedną z gwiazd turnieju finałowego, ale we Francji nie był tak skuteczny, jak się spodziewano. W pierwszych czterech meczach grał dobrze, ale gola nie strzelił i wszyscy liczyli mu minuty (568) bez trafienia. Przełamał się w idealnym momencie, bo w ćwierćfinale z Portugalią (1:1, k. 3:5).
30 czerwca 2016 roku w Marsylii nie tylko strzelił gola dającego Polsce prowadzenie, ale też nie pomylił się w serii rzutów karnych. Za występ przeciwko przyszłym mistrzom Europy dostał od nas "8" - to była najwyższa nota w polskim zespole.
5. Przedłużone nadzieje
Kto wie, czy Polska w ogóle zagrałaby we Francji, gdyby nie kapitalny występ Roberta Lewandowskiego przeciwko Szkocji (2:2) w przedostatnim meczu kwalifikacji. Porażka w Glasgow mocno skomplikowałaby drużynie Adama Nawałki sprawę awansu do mistrzostw, ale od czego ma się "Lewego"?
Kapitan ustrzelił w Szkocji dublet: najpierw dał Biało-Czerwonym prowadzenie 1:0, a w czwartej minucie doliczonego czasu gry, niemal w ostatniej akcji, ofiarnym wślizgiem wpakował piłkę do bramki gospodarzy i uratował drużynie remis. "Czego nie dotknie, to zamienia w złoto" - pisaliśmy, wystawiając mu ocenę "9,0".
4. Łowca hat-tricków
Tuż za podium mecz el. MŚ 2018 z Rumunią (3:1), który Robert Lewandowski wygrał niemal w pojedynkę. 10 czerwca 2017 roku skompletował swój czwarty hat-trick w drużynie narodowej.
Za występ przeciwko Rumunom dostał od nas notę marzeń, czyli "10". "Król, mistrz, zwycięzca, już legenda, bramkowy potwór, a już na pewno rumuński koszmar. No i oczywiście dowódca-kanalia kolonii karnej, bo gdy strzela z jedenastu metrów, to nie ma żadnej litości" - komentowaliśmy.
3. Pieczęć na awansie do mundialu
Awans do MŚ 2018 Polska zapewniła sobie dopiero w ostatniej kolejce kwalifikacji, pokonując 4:2 Czarnogórę. Bohaterem spotkania był oczywiście "Lewy", choć tym razem nie wystąpił przede wszystkim w roli egzekutora. Owszem, strzelił gola, ale zaliczył kapitalną asystę przy bramce Kamila Grosickiego.
Efekt? Kolejna "10" do kolekcji. "Walczył w defensywie, harował za dwóch, miał asystę przy golu Grosickiego, ale przede wszystkim pokazał charakter kapitana, lidera i przywódcy. Gdy Czarnogórcy nas doszli, gdy panika i strach zaczynały zaglądać nam w oczy, to Lewandowski wziął sprawy w swoje nogi, strzelił gola i nas uspokoił" - pisaliśmy.
2. Nie drażnij kapitana
Niemal na szczycie umieściliśmy mecz el. MŚ 2018 z Rumunią (3:0). 11 listopada 2016 roku w Rumunii - zarówno piłkarze, jak i kibice - urządzili polowanie na Roberta Lewandowskiego. Kapitan Biało-Czerwonych był niemiłosiernie kopany przez rywali, a na początku drugiej połowy rzucona z trybun petarda hukowa wybuchła tuż obok niego. Lewandowski padł na murawę i został ogłuszony, ale został w grze i zemścił się na Rumunach, strzelając gole na 2:0 i 3:0.
Za popis w Bukareszcie Lewandowski też dostał od nas "10". "Rumuni nie tyle utrudniali, co wręcz zatruwali mu życie, ale Lewy sobie z tego nic nie robił. Siał totalny popłoch w defensywie gospodarzy, bo ci się go zwyczajnie bali. Podjął twardą fizyczną walkę i świetny występ ukoronował bramką na 2:0, a potem jeszcze wywalczeniem i wykorzystaniem rzutu karnego. Czego chcieć więcej?" - argumentowaliśmy.
Po tym dublecie Lewandowski został najskuteczniejszym reprezentantem Polski w meczach o punkty. Wówczas odebrał to miano Włodzimierzowi Lubańskiemu, który strzelił w takich spotkaniach 25 goli, a teraz jego licznik wskazuje już 36 takich trafień.
1. Numer jeden
I wreszcie mecz, który uznaliśmy najlepszym spośród 99 Roberta Lewandowskiego w drużynie narodowej. W 2. kolejce el. MŚ 2018, tuż po falstarcie z Kazachstanem (2:2) Polska podjęła w Warszawie Danię, czyli swojego najgroźniejszego rywala w walce o awans do mundialu. Biało-Czerwoni pokazali jednak, że trzy miesiące wcześniej nieprzypadkowo znaleźli się wśród ośmiu najlepszych drużyn Starego Kontynentu, a wpadka w Astanie była tylko wypadkiem przy pracy.
Drużyna Adama Nawałki wygrała 3:2, prowadząc 3:0 już po 48 minutach. Wszystkie gole strzelił oczywiście "Lewy", który był nie do zatrzymania dla Simona Kjaera i spółki. Mało tego, hat-trick skompletował po ułańskiej szarży przez pół boiska, co w jego przypadku nie zdarza się często. Nota od WP SportoweFakty? "10"!
"Kapitan reprezentacji Polski nie mógł otrzymać innej oceny. Czego więcej wymagać od środkowego napastnika? Najpierw w 20. minucie zamienił na gola podanie Kamila Grosickiego, 16 minut później wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Arkadiuszu Miliku, a na początku II połowy przeprowadził samotny rajd niemal od linii środkowej i pokonał Kaspera Schmeichela uderzeniem w bliższy róg. Nota marzeń dla Lewego" - pisaliśmy.