Gol! Strzelił Dries Mertens.
Belg wrócił na boisko mimo urazu i zamknął mecz golem na 4:2 już po upływie doliczonych pierwotnie minut. Emil Audero pogubił się, biegał jak ułan poza własnym polem karnym i "asystował" przy trafieniu Driesa Mertensa. Doświadczonemu napastnikowi pozostało przymierzyć z dystansu do sieci. Teraz już na pewno można ogłosić, że komplet punktów trafi na konto Napoli.
Gol! Strzelił Diego Demme.
W tym meczu może wydarzyć się wszystko. Nawet trafienie Diego Demme, który z czego jak z czego, ale ze strzelania goli nie słynie. Nowy pomocnik SSC Napoli uderzył z kilkunastu metrów na 3:2. Bramka była już odsłonięta, ponieważ Emil Audero ruszył w kierunku jednego z narożników w momencie zablokowanego uderzenia Lorenzo Insigne.
Gol! Strzelił Manolo Gabbiadini.
Tym razem już wszystko zgodnie z przepisami i Sampdoria wyrównała na 2:2 w meczu, w którym przegrywała już 0:2. Manolo Gabbiadini strzelił z rzutu karnego w swój prawy narożnik i choć Alex Meret rzucił się w odpowiedni narożnik, to nie zatrzymał piłki.
Gol! Strzelił Fabio Quagliarella. Asystował mu Albin Ekdal.
Jeszcze może być interesująco w tym meczu. Ożywił się Claudio Ranieri, obudzili się kibice w Genui po strzale Fabio Quagliarelli. Król strzelców ligi włoskiej miał dużo miejsca i huknął z kilkunastu metrów, z powietrza, prosto do sieci. Jeden z najbardziej efektownych goli w kolejce. Było co oklaskiwać!
Gol! Strzelił Eljif Elmas. Asystował mu Giovanni Di Lorenzo.
Rośnie przewaga Napoli. Minął nieco ponad kwadrans i zwycięstwo Azzurrich staje się bardziej niż prawdopodobne. Eljif Elmas poradził sobie z Karolem Linettym w polu karnym Sampdorii i wpakował piłkę z bliska do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przedłużonym w kierunku dalszego słupka przez Giovanniego Di Lorenzo.
Gol! Strzelił Arkadiusz Milik. Asystował mu Piotr Zieliński.
Polska bramka w Genui i nie trzeba było na nią czekać dłużej niż przez trzy minuty. Arkadiusz Milik uciekł środkowym obrońcom Sampdorii, znalazł się w centrum pola karnego i główkował idealnie w narożnik bramki po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z lewego skrzydła. Niecodzienna sceneria gola reprezentanta Polski, ponieważ trzy metry od niego płonęła raca. Sędzia nie przerwał spotkania, a dym oślepił tylko defensorom Blucerchiatich.