Doliczone trzy minuty.

Jacek Magiera i jego piłkarze w opałach.

Caye Quintana wykonał wstrzelenie w kierunku bramki Legii Warszawa. Żadnemu z przyjezdnych nie udało się wepchnąć piłki do siatki, ponieważ zareagował w odpowiednim momencie Cezary Miszta.

Uciekł czas na festiwal zmian. Przed ostatnim fragmentem meczu Śląsk Wrocław musiał wzmocnić ofensywę. Brawurowe ustawienie przyjezdnych, ale tworzenie sytuacji podbramkowych przychodzi im z dużym trudem. Legia Warszawa powoli przybliża się do zwycięstwa i co za tym idzie, opuszczenia strefy spadkowej. Mogło być nawet 2:0, gdyby nie minimalne pudło Rafaela Lopesa po podaniu Josue.

Śląsk Wrocław przejął inicjatywę, ale jednocześnie odsłonił się i nie zachował koncentracji w obronie. Pozostał zaledwie kwadrans na reakcję gościom, a sytuacja Jacka Magiery jest nie do pozazdroszczenia. Będą zmiany w obozie gości.

Paweł Wszołek i 1:0 dla Legii Warszawa!

Jakość strzałów oddawanych przez zawodników obu drużyn pozostaje opłakana, a czasu na poprawienie wyniku jest już niewiele. Przed momentem Erik Exposito chciał schować się pod boisko po tym jak piłka przelała się mu po stopie i ledwo doturlała do Cezarego Miszty.

Dwa stałe fragmenty gry po przeciwnych stronach boiska. Dino Stiglec co prawda skierował piłkę z rzutu wolnego w lustro bramki, ale nie miał prawa zaskoczyć Cezarego Miszty. Również Legia Warszawa nie zorganizowała skomplikowanego egzaminu bramkarzowi przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: Czy Legia jest na sprzedaż? Znamy odpowiedź na najważniejsze pytanie

Dwa rzuty rożne wykonane przez wrocławian. Po pierwszym dośrodkowaniu wykazał się Cezary Miszta, a po drugim doszło do zamieszania. Śląsk Wrocław nie zdołał dojść do dogodnej pozycji strzałowej.

Nieco lepiej Śląsk Wrocław niż w pierwszej połowie. Przyjezdni zaczęli wyżej odbierać piłkę przeciwnikom i podjęli ryzyko. Kilkakrotnie podniosła się temperatura pod bramką Cezarego Miszty, chociaż żadnego konkretu z tego nie było.

Ciekawa akcja Wojciecha Golli na prawej stronie boiska. Po wyprowadzeniu w pole dwóch przeciwników, wykonał wstrzelenie w kierunku bramki Cezarego Miszty. Sędzia asystent zasygnalizował spalonego, a i tak żaden z przyjezdnych nie wepchnął piłki z bliska do siatki.

Wymiana podań Legii Warszawa, a wrocławianie schowali się w komplecie na własnej połowie boiska. Najwyraźniej Jacek Magiera nie zarządził w przerwie wyższego niż dotychczas pressingu.

Pora na drugą połowę meczu przy Łazienkowskiej. Przed przerwą tylko jedno uderzenie celne oddane przez Tomasa Pekharta. Na pewno drużyny stać na stworzenie ciekawszego widowiska po zmianie stron.

Legia potrzebuje przyspieszenia.

Pierwsza połowa na zero.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki spotkał się z selekcjonerem reprezentacji Polski. Będzie wielki powrót?

Zapachniało prowadzeniem Legii Warszawa! Tak niebezpiecznie jeszcze nie było! Akcja przez środek rozrzucenie na skrzydło, a na zakończenie mocne uderzenie Tomasa Pekharta zatrzymane przez Michała Szromnika.

Również wrocławianie nie popisują się dokładnością przy dośrodkowaniach. Po wznowieniu Patryka Janasika z autu, krótkie rozegranie, ale piłka trafiła niebawem w rękawice Cezarego Miszty.

ZOBACZ WIDEO: Świat pod wrażeniem postawy PZPN. "Wszyscy powinni iść za przykładem Polski"

Nieśmiałe gwizdy przy Łazienkowskiej po beznadziejnym uderzeniu z dystansu oddanym przez Bartosza Slisza. Piłka przeleciała wyraźnie ponad poprzeczką. W ten sposób na pewno nie dojdzie do otwarcia wyniku w pierwszej połowie spotkania.

Piłkarze weszli w kwadrans poprzedzający przerwę. Legia Warszawa jest groźniejsza dla przeciwnika, ale absolutnie nie można powiedzieć, że Michał Szromnik jest pod ostrzałem i musi gimnastykować się w bramce Śląska Wrocław.

Mateusz Wieteska główkował nieznacznie ponad poprzeczką w bramce Śląska Wrocław po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Josue.

Niezmiennie drużyna ze stolicy Polski spędza więcej czasu na połowie przeciwnika. Przed momentem Legia Warszawa mogła zaskoczyć rozegraniem rzutu wolnego w bocznym sektorze boiska. Po wstrzeleniu Josue, przedłużenie Macieja Rosołka, ale do zawodnika broniącego Śląska Wrocław.

Mało sytuacji podbramkowych. Podniosła się delikatnie wrzawa przy Łazienkowskiej tylko dzięki strzałowi Mattiasa Johanssona zablokowanym przez Wojciecha Gollę.

Raz jeszcze nieudane dośrodkowanie zaproponowane przez Filipa Mladenovicia. Na razie Serb ma kompletnie rozregulowany celownik i nie potrafi dorzucić piłki na głowę centralnie ustawionego Tomasa Pekharta.

Legia Warszawa spędza nieco więcej czasu w posiadaniu piłki. Podopieczni Aleksandara Vukovicia starają się znaleźć sposób na przedostanie się w pole karne przeciwnika za pomocą ataku pozycyjnego. Śląsk Wrocław odpowiedział ułańską szarżą Erika Exposito powstrzymaną przez Bartosza Slisza w bezpiecznej odległości od bramki.

Korner dla Legii Warszawa po zablokowanym uderzeniu Mattiasa Johanssona. Czujnie w obronie zachował się Wojciech Golla. Po rozegraniu stałego fragmentu gry strzał zza pola karnego Bartosza Slisza, ale wysoko ponad bramką strzeżoną przez Michała Szromnika.

Dwa dogrania Roberta Picha z prawej strony boiska. Pierwsze zostało powstrzymane przez Mateusza Wieteskę przed nosem Marcela Zylli. Po chwili niefrasobliwość Legii Warszawa i była kolejna szansa na pokonanie Cezarego Miszty, jednak również nie została wykorzystana.

Legia Warszawa poderwała się do ataku z wykorzystaniem lewego skrzydła. Piłka została skierowana pod nogi rozpędzonego Filipa Mladenovicia, ale jakość jego dośrodkowania była opłakana. Futbolówka trafiła w rękawice aktywnego na przedpolu Michała Szromnika.

Jedenastka Śląska Wrocław.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co mu strzeliło do głowy? Szokujące zachowanie piłkarza!

Ustawienie Legii Warszawa.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Na zakończenie kolejki w PKO Ekstraklasie zmierzą się piłkarze Legii Warszawa i Śląska Wrocław. Podopieczni Aleksandara Vukovicia mają możliwość opuszczenia strefy spadkowej. Pasmo niekorzystnych wyników sprowadziło również zagrożenie degradacją na drużynę prowadzoną przez Jacka Magierę.