Koniec! Kapitalna druga połowa w wykonaniu Liverpoolu, który wygrywa z Rangersami aż 7:1!

Sędzia doliczył minimum jedną minutę.

Gospodarzy nie ma na boisku w drugiej połowie. Trybuny na Ibrox są coraz bardziej opustoszałe.

Liverpool nie zamierza się zatrzymywać. Chce iść po kolejne gole.

Kolejna próba w wykonaniu Elliotta, jednak piłka ponownie poszybowała nad poprzeczką.

Mocne dośrodkowanie Robertsona, Elliott doskonale opanował piłkę w polu karnym, lecz po chwili strzelił bardzo niecelnie.

Rangersi próbują, chcą przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika, jednak nie za bardzo mają argumenty w ofensywie.

Liverpool kontroluje wydarzenia na boisku. Rangersi nie są w stanie odpowiedzieć.

Sędzia przerwał grę. Nie pasuje mu, że rezerwowi zawodnicy Liverpoolu rozgrzewają się zbyt blisko linii bocznej.

Rangersi w drugiej połowie są kompletnie bezradni. Nie oddali jeszcze ani jednego strzału.

Lekki strzał Elliotta zza pola karnego i pewnie broni McGregor.

Konieczna będzie zmiana.

Jack doznał urazu. Liverpool wybija piłkę za boisko.

Sędziowie jeszcze sprawdzali na powtórkach ewentualnego spalonego Brazylijczyka, decydowały centymetry, ale ostatecznie wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami.

Nunez, kolejna próba, choć teraz z dalszej odległości. Bardzo niecelnie.

Firmino zagrywał prostopadle do Nuneza, był już w polu karnym, ale po raz kolejny został zablokowany. Tym razem zdążył z interwencją Davies.

Piękna kontra Liverpoolu, jednak w końcówce zablokowany w polu karnym został Nunez. Do tego momentu wszystko wyglądało wzorowo. W tempo, na jeden kontakt.

Fatalnie przymierzył Tsimikas. W trybuny.

Będzie szansa dla gości. Elliott faulowany przez Lundstrama tuż przed polem karnym. Rzut wolny!

Elliott dobrze zagrał do wbiegającego w pole karne Gomeza, jednak ten bardzo czytelnie składał się do strzału i został zablokowany.

Zaczynamy drugą część spotkania!

Zawodnicy wracają na boisko.

W przerwie słyszymy z głośników legendarny wręcz utwór "Pump it up" w wykonaniu Danzela. Niby nic, ale jest to jedna z ciekawszych sytuacji tego wieczora.

Nie jest to wielkie widowisko. Do przerwy mamy remis 1:1.

Długo budowali akcję goście, ale w końcowej fazie Tsimikas zagrał prosto do rąk McGregora.

Sędzia doliczył minimum trzy minuty.

To Goldson, który doznał urazu bez kontaktu z przeciwnikiem.

Gra przerwana, bo na boisku leży jeden z zawodników Rangers. Potrzebuje pomocy medycznej.

Doskonała okazja dla Rangersów! Sakala zrobił świetną akcję na prawym skrzydle, wycofał piłkę po ziemi do Arfielda, jednak jego strzał z bliska blokuje Konate! To mógł być gol na 2:1!

Z rzutu rożnego Barisić i wybijają piłkę goście.

Wreszcie do przodu zagrali gospodarze. Kent ładnie wymanewrował obrońcę, ale jego strzał został zablokowany. Korner.

I ponownie. Liverpool łatwo stracił piłkę na własnej połowie, Rangersi mieli dobrą okazję do kontry, ale zawiodła precyzja przy pierwszym podaniu. I strata w drugą stronę.

Ponownie zrobiła nam się kopanina bez ładu i składu. Są w tym meczu momenty, lecz zdecydowanie częściej oglądamy dość chaotyczną grę.

Zagrali to na krótko gospodarze, jednak po centrze Barisicia nie doszło do oddania strzału.

Podanie w kierunku Kenta, ale Gomez nie popełnił błędu. Wybrał bezpieczny wariant i wybił piłkę na rzut rożny.

Brakuje sytuacji. Padły dwa gole, ale poza tym za bardzo nie było konkretów pod jednym i drugim polu karnym. Ostatnie minuty to gra głównie w środkowej strefie boiska.

Utrzymują się przy piłce podopieczni Kloppa, wymieniają kolejne podania na połowie rywala. Rangersi nawet nie mają jak wyjść z kontrą. Szybko tracą piłkę.

To jest dobry moment Liverpoolu. Ostatnie minuty zdecydowanie pod dyktando gości.

Był rykoszet po uderzeniu Carvalho z dystansu i goście mają rzut rożny.

Wreszcie ładna akcja Liverpoolu. Aż bije brawo Juergen Klopp. Carvalho wypracował sobie sytuację strzelecką na dwudziestym piątym metrze, jednak uderzył obok bramki.

Ależ pomyłka. Gomez fatalnie wycofywał piłkę w stronę Alissona, był blisko przechwytu Colak, jednak nie zdołał dziubnąć futbolówki. Niewiele brakowało.

Liverpool jakby zamroczony. Jeszcze nie widzieliśmy składnej akcji gości w tym meczu.

Przeciągnięte dośrodkowanie Barisicia. Była jeszcze okazja do kontynuacji tej akcji, ale na przedpolu pewnie spisał się Alisson.

Ależ mało miejsca mają piłkarze obu drużyn. Cały czas oglądamy wysoki pressing, momentalnie jest doskok do przeciwnika. Nie ma czasu na przyjęcie, trzeba grać od razu.

Poklepali przyjezdni, ale Nunez był na minimalnym spalonym po technicznym prostopadłym podaniu Elliotta.

Sporo niedokładności w ostatnich fragmentach spotkania. Powoli zaczyna to przypominać klasyczny wyspiarski futbol. Długie zagrania z linii obrony do przodu. Na razie nie przynoszą one rezultatów.

Dobrze wyglądają Szkoci w tym meczu. Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund Liverpool był w posiadaniu piłki, ale później do głosu doszli gospodarze.

Tymczasem goście. Dośrodkowanie Tsimikasa z lewej flanki, wydawało się, że idealne dla Nuneza, jednak ten nie doszedł do strzału głową.

I jeszcze jedna akcja Rangersów. Kent strzelał technicznie z szesnastu metrów i nieznacznie się pomylił.

Kapitalny przerzut do Sakali. Ten opanował piłkę, łatwo ograł Tsimikasa, ale strzelił bardzo lekko. Chyba nie trafił czysto. Pewnie broni Alisson.

Bardzo ostro faulowany Jack przez Konate. Na pograniczu kartki, ale arbiter oszczędził zawodnika gości. Tymczasem Jack zwija się z bólu.

Rozpoczynamy spotkanie na Ibrox!

Hymn Ligi Mistrzów i niebawem zaczynamy!

Zawodnicy wychodzą na boisko.

Gospodarze:

Skład gości:

Liverpool jest drugi w tabeli grupy A z sześcioma punktami. Rangersi jeszcze nie zdobyli ani jednego punktu.

Czas na rewanż pomiędzy Rangersami i Liverpoolem. W pierwszym meczu tych drużyn Liverpool wygrał 2:0. Jak będzie teraz? Początek o godz. 21.