Doliczone pięć minut.

Ostatnie minuty spotkania i reprezentanci Czech będą do końca próbowali przebić się przez mołdawski mur. Na pewno gospodarzom będą należeć się słowa uznania, ponieważ byli konsekwentni w obronie.

Reprezentanci Mołdawii poradzili sobie z jeszcze jednym banalnym dośrodkowaniem.

Tymczasem Czechom pozostał zaledwie kwadrans na strzelenie gola gospodarzom. Katastrofalna gra podopiecznych Jaroslava Silhavego, ale mogą jeszcze uratować się przed niespodziewanym potknięciem. Potrzeba zasadniczego przyspieszenia faworyta.

W kwadransie po przerwie była jedna, bardzo dogodna szansa na zdobycie prowadzenia dla Czech. Przypomniał o sobie Tomas Cvancara, którego uderzenie z kilkunastu metrów zostało sparowane ponad poprzeczkę przez czujnego Doriana Raileana.

Rozegranie reprezentantów Czech w zdecydowanej odległości od bramki strzeżonej przez Doriana Raileana. W takim tempie lider grupy na pewno nie przeprowadzi zwycięskiego ataku.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Nichity Motpana.

Nie przebierają w środkach reprezentanci obu krajów, a szarpane tempo odpowiada bardziej zawodnikom z Mołdawii. Inna sprawa, że gospodarze przekonali się już, że nie tacy Czesi straszni, jak ich malują. To pozwala marzyć o sprawieniu większej niespodzianki niż zdobycie punktu.

Ostatnia akcja w pierwszej połowie meczu była budująca dla reprezentantów Czech, ponieważ Tomas Soucek oddał uderzenie z bliska w poprzeczkę w mołdawskiej bramce. Faworyci muszą jednak podkręcić tempo, jeżeli zamierzają w drugiej części spotkania tworzyć więcej stuprocentowych sytuacji podbramkowych.

Niebawem wznowienie konfrontacji.

Pierwsza połowa nadaje się do zapomnienia dla reprezentantów Czech. Pozostaje bezbramkowo, a podopieczni Jaroslava Silhavego mieli niewiele szans na zdobycie prowadzenia. Mołdawia nauczyła się dużo na błędach popełnionych przez podopiecznych Fernando Santosa. W jednej z sytuacji mogła ona nawet wpakować piłkę do czeskiej bramki.

Doliczone trzy minuty.

Ostatnie szanse na poprawienie wyniku w pierwszej połowie spotkania.

Tomas Soucek pokazał się kompanom na boku boiska. Najwyraźniej znanemu z angielskich stadionów pomocnikowi znudziło się operowanie w środku pola. Dośrodkowanie zostało jednak poskromione i ponownie Dorian Railean nie musiał mierzyć się z niebezpiecznym strzałem.

Momentami reprezentanci Czech grają aż za spokojnie. Powolne, banalne, przewidywalne rozegrania nie wystarczą do rozmontowania defensywy przeciwnika. Zaczyna się spieszyć pogromcom Polaków, ponieważ pozostało zaledwie kilka minut na otwarcie bezbramkowego wyniku w pierwszej połowie.

Dwa kwadranse meczu za drużynami i Czechom idzie zdecydowanie gorzej niż w meczu przeciwko Polakom. Na razie nasi południowi sąsiedzi są mocno rozczarowani swoimi problemami z tworzeniem sytuacji podbramkowych. Z kolei Mołdawia raczej zadowolona z twardego oraz skutecznego bronienia.

W 25. minucie Mołdawia miała pierwszą szansę na strzelenie gola Czechom. Spanikowali nasi południowi sąsiedzi po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a uderzenia w kierunku ich bramki oddali Vaeceslav Posmac oraz Serafim Cojocari. Nerwowo w pobliżu linii bramkowej interweniowali goście.

Była pierwsza szansa na zaskoczenie reprezentacji Czech z rzutu rożnego. Najbardziej rośli gospodarze wybrali się w pole karne przeciwnika i starali się wykorzystać swoje warunki fizyczne po dośrodkowaniu. Na razie to było tylko ostrzeżenie dla podopiecznych Jaroslava Silhavego.

Reprezentanci Mołdawii bronią twardo i radzą sobie w pojedynkach z przeciwnikami. To utrudnia Czechom zdobywanie przestrzeni. Na razie rywal naszych południowych sąsiadów stawia mocniejszy opór niż reprezentanci Polski w piątek.

Już w 14. minucie gospodarze stracili piłkarza. Podstawowy napastnik Vitalie Damascan musiał opuścić boisko z powodu urazu, który był konsekwencją groźnego zderzenia z Tomasem Holesem. Selekcjoner Mołdawii nie ma powodu do zadowolenia, ale mobilizował żywo do walki z Czechami rezerwowego Maxima Cojocaru.

Mołdawia nie narzucała wysokiego tempa, podchodziła z respektem do przeciwnika. W początkowym kwadransie gospodarze bronili się sumiennie.

Przerwa w grze była spowodowana niebezpiecznie wyglądającym zderzeniem reprezentantów obu krajów. Obaj piłkarze potrzebowali trochę czasu na dojście do siebie. Na razie selekcjonerzy zostali uspokojeni, ponieważ nie zanosi się na konieczność przeprowadzenia wymuszonych zmian.

David Jurasek starał się nadać rumieńce atakowi pozycyjnemu reprezentacji Czech. Jego akcja indywidualna została powstrzymana przez ciasno ustawionych na swoich pozycjach gospodarzy. Na razie spokojnie w obronie poczyna sobie Mołdawia.

Czesi tym razem nie zdobyli wcześnie gola, a ich pierwsza akcja zakończyła się niedokładnym podaniem. W tych okolicznościach wznowienie od bramki zostało przyznane gospodarzom. Nie spieszyło się z ponownym wprowadzeniem piłki do gry Dorianowi Raileanowi.

Rozpoczęła się konfrontacja w Kiszyniowie, która wyłoni najlepszą drużynę w grupie po marcowym zgrupowaniu. Reprezentacja Czech zabiera się do prowadzenia ataku pozycyjnego, co nie jest zaskoczeniem. Na pewno gospodarze poczekają na swoje szanse na przeprowadzenie akcji.

Pora na hymny narodowe.

Coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia meczu w eliminacjach Euro 2024. Trwa rozgrzewka drużyn na murawie.

Przyjezdni tym razem w białych strojach.

Selekcjoner Czech dokonał dwóch zmian w porównaniu z meczem przeciwko Polakom. Nie mógł skorzystać z Ladislava Krejciego i Alexa Krala z przyczyn zdrowotnych. Niezależnie od tego nasi południowi sąsiedzi będą zdecydowanymi faworytami. Na początku wieku rozegrali już jeden dwumecz z Mołdawią w eliminacjach mistrzostw Europy. W dwóch wygranych spotkaniach strzelili siedem goli i nie stracili bramki.

Ustawienie reprezentacji Czech.

Sędzia: Daniel Schlager (Niemcy)

Oba zespoły rozpoczęły eliminacje Euro 2024 od zapunktowania. Mołdawia poprawiła się diametralnie w drugiej połowie i uratowała remis 1:1 w meczu z Wyspami Owczymi. Czechy ekspresowo zdobyły dwubramkowe prowadzenie w spotkaniu z Polską i w ostatecznym rozrachunku zwyciężyły 3:1. W poniedziałek w Kiszyniowie toczyła się walka o pierwsze miejsce w tabeli na zakończenie marcowego zgrupowaniu.