Koniec meczu. Polacy znowu pokonali Wyspy Owcze 2:0. I cieszmy się z tego, bo gra nie idzie do przodu. Nawet z przewagą jednego zawodnika. Musimy zdecydowanie się poprawić, bo z Mołdawią znowu może być wtopa, a Czesi - będąc pod ścianą - na pewno nie odpuszczą.

Dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje. Dobrej nocy!

Próbują jeszcze powalczyć Farerzy o gola honorowego, ale raczej nie dadzą rady.

Dwie minuty z małym okładem i koniec. Dzięki Bogu.

Naprawdę ciężko jest być kibicem tej reprezentacji. Dwa mecze z Wyspami Owczymi. Oba bardzo przeciętne. I do tego jeszcze Farerzy w drugiej połowie z czerwoną kartką. A my prowadzimy 2:0...

Jednak jeszcze nie tak prawie. Sędzia dorzucił 7 minut.

Już prawie koniec. Będą trzy punkty.

Marchwiński od razu doszedł do strzału, ale posłał piłkę obok słupka.

Nudy, nudy, nudy...

Z dystansu spróbował Piotrowski. Został zablokowany.

Za wolno. Za statycznie. Nie może to tak wyglądać...

Utrzymujemy się przy piłce, ale wszystko dzieje się w okolicach środa boiska. Przeciwko dziesięciu Farerom.

Jeśli w Farerów wstąpią nowe siły, to w żadnym wypadku nie możemy być jeszcze pewni wygranej.

Teraz Świderski do Frankowskiego. Za mocno.

Sporo stałych fragmentów gry mają gospodarze, ale nie potrafią mocniej z nich zagrozić.

Frankowski chciał nabrać na strzał obrońcę, ale nabrał Świderskiego, do którego podawał.

Świderski do Buksy, ale tego pierwszego zawiodła dokładność.

Dobry pomysł miał Zieliński, lecz Wszołka uprzedził bramkarz.

Teraz już chyba żadna krzywda nam się nie stanie.

Niezła wrzutka Kiwiora, ale Buksa nie zdołał oddać strzału.

Przeraża fakt, że mimo gry w przewadze, nadal nie potrafimy zdominować przeciwnika.

Trzecie trafienie Milika. Po rywalu w pierwszej połowie, wyjściu na boisko na drugą, tym razem trafił na ławkę. Klasyczny hat-trick naszej strzelby.

Farerzy muszą pogodzić się z tym, że w Europie nie ma już słabych drużyn.

Trochę zamieszania w naszym polu karnym, gospodarze chcieli karnego, ale nie dostali.

Ładnie pograli teraz Polacy, ale Milik tym razem nie był faulowany.

Może jeszcze jedna czerwona kartka dla gospodarzy pozwoliłaby nam zdominować rywala?

Peda próbował uderzać, ale zdołał jedynie oddać piłkę bramkarzowi.

Spory fart Kiwiora. Ciągnął rywala za koszulkę w polu karnym, ale bez konsekwencji.

Niemal całą drugą połowę gramy zatem w przewadze jednego zawodnika. To musi skończyć się wygraną kilkoma bramkami.

Zieliński ładnie przymierzył, ale tuż obok bramki. Obok niego stał Milik. Przypadek?

Nie ma karnego, tylko rzut wolny na pograniczu pola karnego. I wykluczenie dla rywala!

Sędzia nie wie czy ewentualne przewinienie miało miejsce w polu karnym.

Jednak VAR!

Od razu poszliśmy do przodu, Milik padł w polu karnym. Nic z tego.

Milik trafił wcześniej w rywala, teraz na boisko. Zaraz gramy.

Przerwa. Z pozytywów - prowadzimy 1:0. Z negatywów - jeszcze druga połowa.

Doliczona minuta.

Za głęboka wrzutka w pole karne. Prosto w ręce bramkarza.

Arkadiusz w końcu trafił. Szkoda, że rywala.

Panowie. To nie czas na żarty. To czas na grę w piłkę i pokazanie, kto jest profesjonalistą.

Z Mołdawią mogą być ciężary.

Nie potrafimy sforsować defensywy rywala. Nic dziwnego. Kelner, elektryk, lekarz - z całym szacunkiem - to nie są przelewki.

Szału nie ma, wiadomo czego nie urywa. Ciągle czekamy na więcej.

Davidsen rzucił piłkę z autu. Na szczęście nie było jak w Pradze.

Niby prowadzimy, niby jakąś tam przewagę mamy. Problem w tym, że gramy z Wyspami Owczymi, a nie choćby z Czechami. To musi wyglądać lepiej.

Dziczek mocno wrzucił piłkę z autu, ale żaden z kolegów nie zdołał przeciąć jej toru lotu.

Karnego nie będzie, trzeba męczyć się dalej.

Niezła wrzutka Zielińskiego w pole karne, domagamy się rzutu karnego.

Frankowski szukał sobie miejsca do strzału. Znalazł, ale został zablokowany.

Wrzutka w pole karne, w piłkę nie trafia Milik. Nowe, nie znaliśmy tego.

To już ostatnie ostrzeżenie. Peda w ostatniej chwili, niemal z linii bramkowej wybił piłkę.

Ojojoj... Zrobiło się groźnie po wrzutce z rzutu rożnego. Piłkę trącił Szczęsny, ale kolejny korner mają Farerzy.

Niestety nie jest to póki co wielki mecz. Boli, bo nasza gra powinna wyglądać inaczej.

Szybki wypad Farerów. Zabrakło jednak dokładności i piłkę przejął Szczęsny.

Na pozycję wychodził Milik. Spalił.

Jezus Maria. Kiwior źle trafił w piłkę i tylko fakt, że gracz rywala był głową w pracy, sprawił, że obyło się bez konsekwencji.

I akurat była szansa na gola. Zieliński świetnie do Szymańskiego, ten zagrał wzdłuż bramki do Milika i w ostatniej chwili interweniował Lamhauge.

Po szybkim golu Szymańskiego liczyliśmy, że Polacy pójdą za ciosem, zdominują ten mecz i zaczną ostrzeliwać bramkę gospodarzy. Cóż. Umiesz liczyć, licz na siebie.

Nieźle z rzutu wolnego dośrodkował Bjartalid, ale czujni byli nasi obrońcy.

Świetną akcję po prawej stronie przeprowadził Cash, dośrodkował w pole karne do Frankowskiego, ale strzał zawodnika Lens został zablokowany.

Wyspy Owcze... w ataku pozycyjnym. Czekamy na rywala na swojej połowie. Serio?

Piłkę przechwycił Zieliński, minął jednego rywala, ale z Faero już sobie nie poradził.

Frankowski szukał prostopadłym podaniem Milika. Połapali się obrońcy.

Tymczasem Albania prowadzi z Czechami, a taki wynik oznacza, że jesteśmy na drugim miejscu w grupie.

Nieźle zapowiadała się akcja Polaków, ale w jej finalnym momencie przyblokowany został Zieliński.

Utrzymujemy się dłużej przy piłce i prowadzimy grę. Niby powinno być to normalne z takim rywalem, ale ostatnio w tej reprezentacji mało co było normalne.

Kapitalny początek Polaków. Dołóżmy jeszcze kilka bramek i rozpocznijmy nowy rozdział tej reprezentacji.

Fatalnie zagrał Kędziora, walczyliśmy o odzyskanie piłki, która trafiła w rękę Slisza. Rzut wolny dla Farerów.

Próbowali od razu zaatakować gospodarze, ale nie daliśmy się zaskoczyć.

Na nich!

Za moment gramy!

Mazurek Dąbrowskiego odśpiewany!

Piłkarze już na sztucznej murawie. Trybuny wypełnione, jak na Podbeskidziu takim z Łęczną.

Spotkanie poprowadzi Allard Lindhout (Holandia).

Pomni wydarzeń ze Stadionu Narodowego nie możemy w żadnym momencie zlekceważyć rywala. Reprezentacja Wysp Owczych z całą pewnością nie odpuści i będzie chciała sprawić sensację. Sensację, która dla nas będzie katastrofą.

Michał Probierz miał wprowadzić zmiany i takie widzimy. W pierwszym składzie m.in. Patryk Dziczek i Patryk Peda.

Michał Probierz zdecydował! Znamy skład reprezentacji Polski na mecz z Wyspami Owczymi. Są niespodzianki!

Witamy i na relację z Wysp zapraszamy! Liczymy, że tym razem będą towarzyszyć nam inne emocje, aniżeli w przypadku spotkania z Farerami w Warszawie. Ciężko zapomnieć bowiem o tym, co przeżywaliśmy podczas tamtego spotkania. I to nie tylko w naszej relacji.