Rozpoczął się doliczony czas.
Mateusz Lewandowski pojawił się na boisku zamiast Łukasza Sekulskiego.
W ostatnich minutach groźne uderzenia oddali Alan Uryga oraz Marc Carbo, ale obaj niecelnie. Alan Uryga trafił nawet w słupek!
Jesus Alfaro doszedł do dogodnej pozycji do oddania strzału. Kopnięta przez niego piłka została zatrzymana przez pracującego na coraz wyższą notę bramkarza Bartłomieja Gradeckiego.
Próbują jedni i drudzy. Gospodarze często adresują piłki do Joana Romana, a goście do Łukasza Sekulskiego. Końcówka spotkania ma być dobrym czasem dla liderów obu drużyn. Ponadto pojawiali się zmiennicy.
Zmienia trener Radosław Sobolewski. Na boisku Igor Sapała i Szymon Sobczak, a pograli sobie w niedzielne popołudnie Kacper Duda oraz Angel Rodado.
To już ostatni kwadrans podstawowego czasu. Na boku boiska rozpędził się Krzysztof Janus, którego dogranie pozostawiało jednak bardzo dużo do życzenia.
Joseph Colley czujnie w obronie. Nie pozwala on na dużo bramkostrzelnemu od początku sezonu Łukaszowi Sekulskiemu. Napastnikowi Wisły Płock ponownie nie udało się skonfrontować z Alvaro Ratonem.
Doświadczony Krzysztof Janus nowym pomysłem trenera Wisły Płock. Na boisku zameldował się zamiast Milana Spremo.
Bartosz Jaroch starał się strzelić przyjezdnym gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie bez problemu, jednak poradzili sobie we własnym polu karnym Nafciarze.
Jeszcze jedna zmiana. Angel Baena na boisku, Miki Villar na ławce.
Dłuższe rozegranie podopiecznych Radosława Sobolewskiego na obrzeżach pola karnego przeciwnika, jednak kolejne zakończone posłaniem dośrodkowania prosto w rękawice Bartłomieja Gradeckiego.
Wisła Płock rozpoczęła drugą połowę nieco odważniej. Jakby z postanowieniem wykorzystania niemrawej gry przeciwnika i zdobycia kompletu punktów. W 63. minucie mocno zapachniało golem zespołu z województwa mazowieckiego. Uderzenie w poprzeczkę oddał Jakub Grić. Zatrząśli się kibice sprzyjający gospodarzom.
Po godzinie meczu jest podwójna zmiana po stronie Wisły Płock. Na boisko wbiegli Igor Drapiński oraz Fabian Hiszpański zamiast Pawła Chrupałły oraz Emile'a Thiakane.
Sędzia Piotr Lasyk wybrał się do ławki rezerwowych Wiślaków z Krakowa i napomniał żółtą kartką żywo protestującego asystenta trenera Bogdana Zająca.
Joan Roman spędza aktualnie dużo czasu w narożniku boiska. Swoimi dośrodkowaniami testuje zawodników broniących z Płocka.
Emile Thiakane napomniany żółtą kartką za faul.
Akcja Joana Romana z Angelem Rodado. Ten pierwszy miał bardzo dobrą szansę na pokonanie uderzeniem Bartłomieja Gradeckiego, jednak skuteczność gospodarzy niezmiennie pozostawia dużo do życzenia.
Wisła Płock jakby nieco odważniejsza po powrocie z szatni na boisko. Być może przyjezdni zobaczyli, że dyspozycja przeciwnika nie jest najwyższa i wrócili na boisko z mocnym postanowieniem wywalczenia kompletu punktów.
Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a i szans na otwarcie wyniku nie było za wiele. Przeważała w statystykach Wisła z Krakowa, ale nie była to totalna dominacja. Często rozegrania zespołu z Reymonta były toporne oraz jałowe. Sędzia Piotr Lasyk nie doliczył czasu i pozwolił piłkarzom przygotować plan na drugą połowę w szatniach.
Milan Spremo również naraził się sędziemu Piotrowi Lasykowi. Żółta kartka.
Joseph Colley z żółtą kartką za ostre przewinienie.
Kibice na trybunach zaczynają delikatnie irytować się przebiegiem spotkania, ponieważ przewaga gospodarzy w posiadaniu piłki nie przekłada się na prowadzenie. Wisła Płock raz lepiej, raz gorzej, ale odpiera ataki podopiecznych Radosława Sobolewskiego.
Nikola Srecković napomniany żółtą kartką za ostre przewinienie.
Jesus Alfaro wykonawcą kolejnego dośrodkowania, jednak potrzeba w tym wszystkim więcej dokładności i takiej dbałości o detale. Piłka ponownie została poskromiona przez Bartłomieja Gradeckiego.
Pojawiły się celne uderzenia gospodarzy. Kacper Duda, a następnie Marc Carbo sprawdzili poziom czujności Bartłomieja Gradeckiego. Ten okazał się absolutnie bez zarzutu. Tymczasem za drużynami bezbramkowe pół godziny spotkania.
Nieudane dośrodkowanie. Nie miał możliwości oddania po nim strzału między innymi Angel Rodado. Piotr Lasyk musiał w tych okolicznościach przyznać wznowienie od bramki Bartłomiejowi Gradeckiemu.
Pokazał się po raz pierwszy w meczu Łukasz Sekulski. Poradził sobie z jednym przeciwnikiem, jednak natychmiast pojawił się w pobliżu Joseph Colley. Po interwencji tego zawodnika Wisła Płock musiała zadowolić się wrzutem z autu na połowie przeciwnika.
Gospodarzom brakuje dokładności w nieśmiałych atakach. W drugim kwadransie spotkania były strzały Kacpra Dudy oraz Joana Romana, ale obu pomocnikom nie udało się trafić w bramkę Bartłomieja Gradeckiego. Pozostaje bezbramkowo, a Wisła Płock powoli nabiera pewności siebie przy Reymonta.
Piłkarze weszli w drugi kwadrans rywalizacji. Kacper Duda ma od początku spotkania ochotę na pokonanie bramkarza przeciwnika strzałem z dystansu. Inna sprawa, że cały czas pomocnik gospodarzy ma celownik do wyregulowania.
Poradził sobie z dalekim wrzutem piłki z autu bramkarz Wisły Kraków. Z powodzeniem interweniował na przedpolu Alvaro Raton.
Domagali się przyznania im rzutu karnego gospodarze, ale sędzia Piotr Lasyk nie przejął się specjalnie ich protestowaniem.
Wisła Płock podeszła skrzydłem pod pole karne przeciwnika. Pierwsze tak odważne rozegranie zespołu z województwa mazowieckiego, jednak zakończone nieudanym dośrodkowaniem Mateusza Szwocha.
Biała Gwiazda co prawda przystąpiła do meczu z niższego miejsca w tabeli, ale obiecująco dysponowana - po zwycięstwach ligowym i pucharowym. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy postraszyli imienniczkę między innymi atakami Kacpra Dudy oraz Mikiego Villara.
Po ostrym przewinieniu szansa na zagrożenie gościom rozegraniem rzutu wolnego. Niezła pozycja albo do oddania strzału, albo do wykonania dośrodkowania. Skończyło się jednak niepowodzeniem. Przez niedokładność Joan Roman wypracował jedynie korner dla zespołu Radosława Sobolewskiego.
Ponownie Biała Gwiazda w natarciu. Podanie Angela Rodado trafiło w pole karne do Mikiego Villara. Ten miał ochotę na oddanie uderzenia, ale wpadł w gąszcz przeciwników i nie przebił się z tym strzałem.
Pierwsze uderzenie z dystansu w kierunku bramki Wisły Płock, ale zdecydowanie tylko ostrzegawcze. Piłka poleciała niedokładnie i nie musiał interweniować w bramce przyjezdnych Bartłomiej Gradecki.
Na początek niedzielnego grania w Fortuna I lidze dojdzie do konfrontacji przy Reymonta. Wisła Kraków podejmie imienniczkę z Płocka. W tabeli jak dotąd wyżej są Nafciarze. Z kolei podopieczni Radosława Sobolewskiego mają za sobą wygrane ligową oraz pucharową, dlatego postarają się pójść za uderzeniem.