Doliczone cztery minuty.

Ile doliczy Damian Kos?

Szansa gospodarzy, ale Pedro Henrique nie pokonał strzałem Daniela Bielicy. Jeszcze korner, a po nim Leonardo Rocha poczęstował piłką nieźle już rozgrzanego golkipera Górnika Zabrze.

Zasypało nieco boisko śniegiem, co delikatnie może utrudniać zadanie zawodnikom. Generalnie pierwsza połowa wyglądała całkiem obiecująco, ale po zmianie stron można zliczyć interesujące sytuacje podbramkowe na palcach jednej dłoni.

Zmieniają się piłkarze, ale nie zmienia się wynik.

Górnik Zabrze radzi sobie poprawienie pomimo osłabienia. Akcje podopiecznych Jana Urbana kończą się uderzeniami. Inna sprawa, że żadna z prób nie zaskakuje Alberta Posiadały między słupkami w bramce Radomiaka.

Przerwa w grze spowodowana wbiegnięciem medyków na boisko.

Ruchy zabrzan wskazywały na bronienie remisu, tymczasem mieli oni szanse na zdobycie prowadzenia. Nie wykorzystali ich Dani Pacheco oraz Adrian Kapralik.

Na przekór była niebezpieczna akcja Górnika Zabrze. Dani Pacheco co prawda spudłował swoim strzałem zza pola karnego, ale Albert Posiadała dla bezpieczeństwa i tak rzucił się w kierunku piłki sunącej po murawie.

Nieatrakcyjny fragment spotkania po wykluczeniu Norberta Barczaka. Dużo wskazuje na to, że Górnik Zabrze będzie przede wszystkim bronić kompromisowego 1:1.

Z kolei trener Jan Urban poświęcił napastnika Sebastiana Musiolika, żeby załatać dziurę w obronie Pawłem Olkowskim.

Dani Pacheco ma pretensje do prowadzącego spotkanie Damiana Kosa, ponieważ ten nie pokazał żółtego kartonika za przewinienie taktyczne zawodnikowi Radomiaka.

Pierwsza próba zaatakowania Lawrence'a Ennaliego po przerwie, ale poradzili sobie z tym gospodarze.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Pierwsza połowa była całkiem dynamiczna i zakończyła się remisem 1:1. Lawrence Ennali strzelił gola na miarę prowadzenia Górnika Zabrze po szybkim kontrataku. Z kolei Raphael Rossi doprowadził do remisu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rafała Wolskiego.

Doliczone trzy minuty.

W 38. minucie raz jeszcze pokazał się Lisandro Semedo i wykonał płaskie dośrodkowanie w pole karne zespołu z województwa śląskiego. Górnik został uratowany interwencją Kryspina Szcześniaka.

Ponownie gospodarze na połowie przeciwnika, a tam spokojne rozegranie. Górnik Zabrze wycofał się w jedenastu na własną połowę boiska i ponownie czeka na możliwość przeprowadzenia kontrataku.

Radomiak od rzutu rożnego i to szansa na zagrożenie podopiecznym Jana Urbana. Daniel Bielica poradził sobie na przedpolu i wypiąstkował futbolówkę po dośrodkowaniu Rafała Wolskiego.

W następnym fragmencie spotkania było sporo przerw spowodowanych urazami, co nie oznacza, że nie było sytuacji podbramkowych. Radomiak miał możliwość wyrównania strzałem Lisandro Semedo, ale poradził sobie z nim Daniel Bielica. Następnie Lawrence Ennali miał ochotę na podwojenie prowadzenia Górnika, jednak ze swoim uderzeniem nie przebił się przez ciasno ustawionych radomian.

Ledwo została wznowiona gra, a ponownie konieczne było zarządzenie pauzy po zderzeniu w powietrzu Luizao z Sebastianem Musiolikiem.

Przerwa w grze spowodowana kolejnym urazem głowy. Tym razem ucierpiał Lawrence'a Ennali w konfrontacji z Damianem Jakubikiem.

Rozdrażnieni są gospodarze i przeprowadzili już jeden atak w odpowiedzi na gola Lawrence'a Ennaliego. Uderzenie Lisandro Semedo było zbyt oczywiste i zostało powstrzymane przez Daniela Bielicę.

Po rozmowie z medykami Pedro Henrique wrócił na boisko.

Konsekwencją wspomnianego zdarzenia z 5. minuty, z udziałem Pedro Henrique, był uraz głowy napastnika Radomiaka. Ten pozostał jeszcze na boisku prawie do zakończenia kwadransa, ale nie wyglądał na w pełni świadomego. Kapitan zespołu Raphael Rossi przekonał kompana do opuszczenia boiska. Trener Maciej Kędziorek stracił podstawowego atakującego i wprowadzi zamiast niego Leonardo Rochę.

Z powodu bolesnego urazu głowy Pedro Henrique, rozgrzewa się Leonardo Rocha. Raphael Rossi próbuje przekonać kompana z zespołu do zejścia z boiska. Udało się.

Piłkarz Radomiaka zabrał się za wznowienie grania wrzutem z autu, ale brakowało mu opcji do wprowadzenia piłki. Niebawem akcja zakończyła się nieudanym zagraniem na lewej stronie boiska Dawida Abramowicza.

Przez moment Pedro Henrique był poza boiskiem, ponieważ napastnik Radomiaka ucierpiał w starciu z grupką zawodników Górnika Zabrze wewnątrz pola karnego.

Gospodarze odpowiedzieli strzałem Pedro Henrique, który starał się pokonać Daniela Bielicę po dorzuceniu z rzutu wolnego.

Na początku meczu za rozgrywanie piłki zabrali się piłkarze z Zabrza. Górnik ma co prawda 120 minut meczu pucharowego w nogach, mimo to rozpoczął rywalizację z Radomiakiem całkiem energicznie.

Pora na sobotnie granie. Radomiak w zielonych strojach z białymi elementami, a Górnik Zabrze wyszedł na boisko w czerwonych koszulkach i getrach, a do tego w czarnych spodenkach.

Piłkarze wyszli z szatni na boisko.

Zestawienie Górnika Zabrze.

Jedenastka Radomiaka.

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Po piątkowych, sporych emocjach w PKO Ekstraklasie pora na sobotnie granie. Radomiak zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Jana Urbana rozegrali w poprzednim tygodniu mecz w Fortuna Pucharze Polski. Po 120 minutach gry pożegnali się z rozgrywkami, ponieważ ponieśli porażkę 1:2 na stadionie Pogoni Szczecin.