Pewny strzał Zjawińskiego i Lechia zmniejsza rozmiary porażki.
Łysiak okazał się pewnym wykonawcą "jedenastki". 4:1 dla Stali!
Lechia jeszcze ma prawo wierzyć! Zjawiński wszedł na boisko i pewnie wykonał rzut karny.
To już jest kompromitacja lidera rozgrywek. Łysiak miał mnóstwo miejsca, strzelił niemal z linii końcowej, ale Sarnawśkyj odsłonił cały bliższy słupek i piłka wpadła do bramki.
Tymczasem jest 2:0 dla Stali. Jesus Diaz zabawił się z obroną Lechii. Minął na zamach dwóch rywali, strzelił lekko, ale piłka przeleciała między nogami Chindrisa, co zmyliło bramkarza gości. Futbolówka wtoczyła się do siatki.
Gol! Strzelił Andreja Prokić. Asystował mu Sebastien Thill.
I stal wychodzi na prowadzenie. Akcja trochę z niczego. Thill miał dużo miejsca z prawej strony, więc zagrał w pole karne, Prokić uprzedził kryjącego na radar Bugaja i strzelił przy samym słupku!