Świetna akcja Mbappe przy linii końcowej. Ograny rywal, uderzenie przy bliższym słupku i ponownie broni Mandanda.

Niewiele się dzieje. Oba zespoły pewnie nie miałyby nic przeciwko, gdyby mecz już się zakończył.

Sędzia dolicza minimum 5 minut.

Desire Doue strzelał niecelnie z szesnastu metrów.

Ależ dużo miejsca przed polem karnym miał Zaire-Emery. Uderzył płasko, ale niecelnie.

Mbappe w polu karnym. Od razu strzelał z woleja lewą nogą, ale przypilnował bliższego słupka Mandanda.

Vitinha z rzutu rożnego, piłka wybita w okolice szesnastego metra, jednak miał problemy z przyjęciem Lucas Hernandez. Sugerował, że był faulowany, jednak sędzia kazał mu wstawać.

Powinno być 4:1 dla PSG, ale Hakimi nie widział lepiej ustawionych kolegów. Świetnie ruszył prawym skrzydłem, było czterech kolegów w polu karnym, ale Marokańczyk decydował się na strzał i został zablokowany.

Kolo Muani podał płasko w pole karne, ale Mbappe uderzył wysoko nad bramką.

PSG nic sobie nie robi z wysokiego pressingu rywali.

Przekombinowali gospodarze. Długo przygotowywali akcję i ostatecznie Matić został złapany na spalonym.

Mocny płaski strzał z dystansu oddał Assignon, ale nie został zmuszony do interwencji Donnarumma. W porę zablokował to Lucas Hernandez.

Hakimi kolejny raz szukał płaskiego podania w pole karne, lecz Mbappe był nieznacznie spóźniony i nie oddał strzału.

Mbappe znowu przewrócił się po lekkim kontakcie z przeciwnikiem i sędzia po raz kolejny pokazuje mu, żeby wstawał.

Słabszy fragment spotkania. Niewiele się dzieje.

Pół godziny do końca. Czyżby emocje się już zakończyły? Oby nie, choć ekipa z Rennes jest kompletnie wybita z rytmu.

I znowu paryżanie odzyskali kontrolę nad meczem. Nawet nie dali się nacieszyć golem kontaktowym gospodarzom.

Theate w ostatniej chwili powstrzymał rozpędzonego Mbappe. Idealnie trafił w piłkę na wślizgu, co pozwoliło uniknąć stuprocentowej sytuacji.

Sporo jest niedokładności w grze PSG w drugiej połowie.

Podłączył się do akcji Assignon, otrzymał podanie w tempo, nawinął rywala w polu karnym, ale strzelił za lekko i Donnarumma nie dał się zaskoczyć.

A teraz po wrzutce z prawej flanki efektownie strzelał z 11 metrów Kalimuendo, jednak nie trafił w bramkę.

Gouiri uderzał niecelnie zza pola karnego.

Kontra PSG, Mbappe miał dużo miejsca z lewej strony, zagrał przed pole karne do Dembele, który popsuł wszystko. Chciał podać jeszcze do Goncalo Ramosa, jednak kompletnie się do tego nie przyłożył i włożył za dużo siły.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Mbappe nie wykorzystuje dobrej sytuacji. Strzelił za lekko z czternastu metrów i broni Mandanda.

Fantastyczne prostopadłe podanie Mbappe w pole karne. Zaire-Emery miał dużo miejsca, ale za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Powinno być 3:0.

Sędzia dolicza minimum 2 minuty.

Wrzutka z prawej strony, miał trochę miejsca w polu karnym Bourigeaud, lecz nie trafił czysto w piłkę głową i strzelił bardzo niecelnie.

Zwija się z bólu Mbappe. Był bardzo brzydko faulowany przy linii bocznej.

Blas strzelał z szesnastu metrów. Zdecydowanie za lekko. Nie trafił czysto w piłkę i Donnarumma broni bez problemów.

Ewidentnie pierwszy gol podciął skrzydła ekipie Stade Rennais. Zaczęli przyzwoicie, a w kilka minut dostali dwa ciosy, po których trudno im będzie się podnieść.

Akcja gospodarzy. Gouiri strzelał technicznie przy bliższym słupku, jednak Donnarumma nie dał się zaskoczyć.

Sędzia jeszcze sprawdzał, czy Hakimi nie zagrywał piłki ręką w początkowej fazie akcji. Powtórki pokazały, że rzeczywiście doszło do kontaktu, natomiast bramka została uznana.

Przy takim wyniku PSG wskakuje na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Ale gospodarze się nie poddają. Starają się atakować.

Pół godziny za nami. Tempo troszeczkę wyhamowało. Oba zespoły starają się bardziej szanować posiadanie piłki.

Hakimi strzelał prosto w mur.

Goncalo Ramos faulowany parę metrów przed polem karnym. Niebezpieczny rzut wolny dla PSG.

Lucas Hernandez ruszył lewą stroną, podawał płasko w okolice piątego metra, ale nie podążał za akcją żaden z partnerów. Zmarnowali świetną szansę goście.

Vitinha podał w tempo do Mbappe. Ten w swoim stylu poczarował w polu karnym, był strzał, ale zdążył z blokiem jeden z obrońców.

Dembele podawał w pole karne i fatalnie przyjmował piłkę Goncalo Ramos. Zamiast czystej pozycji futbolówkę odebrał mu rywal.

Vitinha przypadkowo miał sytuację strzelecką przed polem karnym, ale został zablokowany.

Mecz toczony jest w szybkim tempie. Oba zespoły stawiają na dość bezpośredni futbol, bardzo szybko chcą przenosić ciężar gry pod pole karne przeciwnika.

Kłopoty PSG. Coraz groźniejszy zespół Stade Rennais.

Tym razem Blas się nie popisał. Dostał podanie w polu karnym, ale musiał strzelać swoją słabszą prawą nogą i wyszło fatalnie. Ależ kiks.

Blas urwał się na lewym skrzydle i fantastycznie zagrywał po ziemi w pole karne. Byłaby stuprocentowa sytuacja, jednak Donnarumma w porę wyszedł z bramki i zgarnął piłkę tuż przed Kalimuendo.

Gospodarze wreszcie dłużej utrzymali się przy piłce. Nie pękają przed wyżej notowanym przeciwnikiem, nie ograniczają się wyłącznie do długich podań.

Długie podanie w kierunku rozpędzonego Goncalo Ramosa, ale świetnie czytał grę Mandanda i w ostatniej chwili ubiegł Portugalczyka daleko poza polem karnym.

W odpowiedzi Mbappe. Daleko wypuścił sobie piłkę w polu karnym, w końcu się przewrócił po lekkim kontakcie z Assignonem, ale sędzia pokazał mu, żeby szybko się podnosił.

Wreszcie pokazał się zespół Stade Rennais i od razu było groźnie! Kalimuendo przeprowadził jednoosobowy kontratak, efektownie ograł Skriniara i oddał mocny strzał w kierunku bramki, ale bardzo dobrze spisał się Donnarumma.

Na razie miejscowy zespół bez większych szaleństw w ofensywie.

Dembele podawał w pole karne i zablokowany został Mbappe. Sygnalizował tam jeszcze zagranie ręką u jednego z rywali, ale sędzia wszystko dobrze widział.

Paryżanie chcą od razu narzucić rywalowi swój styl gry.

Hakimi ruszył prawym skrzydłem, zagrywał płasko w pole karne, ale spóźniony był Goncalo Ramos. Nie doszedł do strzału.

Gramy!

Zawodnicy meldują się na płycie boiska. Niebawem zaczynamy.