Koniec spotkania to także koniec sezonu dla obu drużyn. Dzisiejszy wynik sprawia, że w ostatniej kolejce oba te zespoły nie będą grały już o nic konkretnego. Nicea nie awansuje do Ligi Mistrzów, ale w przyszłym sezonie na pewno wystąpi w europejskich pucharach.

Niewykorzystana kolejna szansa na bramkę dla Nicei. Boudaoui uderzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zabrakło niewiele, by to uderzenie mogło zagrozić Tenasowi.

Słupek uratował Marcina Bułkę przed utratą trzeciego gola. Barcola dołożył stopę odrobinę za późno, przez co piłka nie zdołała znaleźć się w siatce Nicei.

To powinien być gol wyrównujący dla Nicei. Gaetan Laborde źle kontrolował pozycję przy oddawaniu tego strzału i piłka trafiła z łatwością do bramkarza zamiast do siatki.

Kontratak Nicei obiecujący, piłkę świetnie opanował Jeremie Boga, ale zabrakło pomysłu na finalizację tej akcji. Gospodarzom pozostaje spróbować jeszcze z rzutu rożnego.

Wejście Lucasa Beraldo wzorowe, świetnie wprowadził piłkę do ofensywy Brazylijczyk, ale ostatnie podanie w kierunku Goncalo Ramosa poniżej krytyki.

Długo każą czekać piłkarze obu drużyn na jakiś konkretny zryw w drugiej połowie spotkania. Obie drużyny rozpoczęły tą część spotkania dość zachowawczo.

Fatalnie przestrzelił Morgan Sanson, który jeszcze przed przerwą mógł wyrównać stan rywalizacji. Piłka po jego strzale poszybowała wysoko nad bramką, a mógł zagrać do dwójki swoich kolegów, którzy czekali w polu karnym.

Ta zdobyta bramka zdecydowanie dodała skrzydeł gospodarzom. Terem Moffi został zatrzymany w ostatniej chwili przez Marquinhosa. Nigeryjczyk był już o krok od zaskoczenia Arnau Tenasa.

Ależ rajd! Najpierw Morgan Sanson, następnie Terem Moffi - obaj zagrali idealnie w tempo na jeden kontakt wprowadzając Jeremiego Bogę w pole karne PSG. Zabrakło miejsca i czasu, by oddać bardziej precyzyjny strzał i zdążył interweniować Tenas.

Z dużą łatwością i swobodą poruszają się już po boisku przyjezdni. Spokojna wymiana piłki na własnej połowie, bez większego pośpiechu. Zawodnicy Nicei spoglądają ospale na to, co przedstawia PSG.

Co za niedokładne dośrodkowanie Cho. Zmarnowany potencjał szybkiego kontrataku ze strony Nicei.

Przeciągnięte dośrodkowanie Khephrena Thurama nie trafiło do Mohameda-Aliego Cho i Nicea niemal za darmo oddała piłkę swoim rywalom.

Mocny pressing zastosowali podopieczni Francesco Farioliego, goście mają spory problem z wyjściem z własnej połowy.

Gospodarze na moment przejęli inicjatywę i już stworzyli sobie znakomitą okazję do zdobycia pierwszej bramki. Błąd Warrena Zaire-Emery'ego sprawił, że Thuram miał przestrzeń do oddania strzału i trafił w słupek.

Celny strzał Vitinhi, ale bez zaskoczenia dla Marcina Bułki, który z łatwością łapie piłkę "do koszyczka".

Pierwszy gwizdek sędziego i rozpoczęli goście z Paryża. Dalekie zagranie Arnau Tenasa nie znalazło w polu karnym gospodarzy żadnego adresata.

Arbitrem dzisiejszego spotkania jest pan Ruddy Buquet.

Piłkarze obu drużyn są już na murawie stadionu Allianz Riviera.

Marcin Bułka przeciwko swojemu byłemu klubowi ma szansę zainkasować 18. czyste konto w sezonie. Polski bramkarz kilka dni temu otrzymał nominację dla bramkarza sezonu Ligue 1 i choć wydawało się, że 24-latek ze swoimi statystykami ma szansę siegnąć po statuetkę, nagroda trafiła do... Gianluigiego Donnarummy.

Do rozpoczęcia spotkania w Nicei pozostał niespełna kwadrans. Paris Saint-Germain osłabione kontuzjami kluczowych zawodników wybrało się na Lazurowe Wybrzeże, by dzisiejszego wieczoru jeszcze mocniej zaakcentować zdobyte kilka tygodni wcześniej mistrzostwo Francji. Dla drużyny Marcina Bułki pojedynek z czempionem będzie kluczowy w walce o Ligę Mistrzów, w której OGC Nice wciąż może się znaleźć.