Jeszcze dośrodkowania walecznych do ostatniego gwizdka podopiecznych Jacka Magiery.

Doliczone sześć minut.

Potężne uderzenie Olafa Korczakowskiego i po nim piłka odbiła się od poprzeczki.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Wojciecha Lisowskiego.

Z powodu kolejnej długiej wideo weryfikacji na pewno nie zabraknie licznych doliczonych minut.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia meczu.

Śląsk Wrocław ma ponownie do odrobienia dwubramkową stratę do przeciwnika, tylko czasu i wigoru jakby mniej. Niebawem Robert Kolendowicz dokona zmian w jedenastce. Jak dotąd trafił w dziesiątkę z wprowadzeniem Alexandra Gorgona.

19794 kibiców na trybunach.

Awantura w pobliżu bramki Valentina Cojocaru. Aż Paweł Raczkowski przerwał grę i postanowił osobiście dowiedzieć się, o co poszło.

Nie układa się gra wrocławianom, na co Jacek Magiera zareagował kolejnymi zmianami personalnymi. Ostatnia akcja przyjezdnych zakończyła się bardzo niedokładnym strzałem Nahuela Leivy.

Godzina meczu za zespołami i niezmiennie na skromnym prowadzeniu gospodarze.

Koszmarne zachowanie w obronie Leonardo Borgesa i po nim były dwie szanse na doprowadzenie do remisu. Ostatecznie przyblokowane uderzenie Sebastiana Musiolika zostało poskromione przez Valentina Cojocaru.

Najlepszą obroną jest atak i Pogoń Szczecin nie chce oddawać piłki przeciwnikom.

Rafał Leszczyński popracował na przedpolu i rozprawił się z dośrodkowaniem.

Podanie z rzutu wolnego Kamila Grosickiego do Wahana Biczachczjana, którego płaskie uderzenie zostało zablokowane wślizgiem.

Piłkarze powrócili z szatni na boisko.

Bardzo dużo działo się w pierwszej połowie meczu. Zresztą wystarczy spojrzeć na wynik 3:2 dla Pogoni Szczecin. Portowcy zdążyli przed przerwą zdobyć i zmarnować dwubramkowe prowadzenie, a na zakończenie odzyskać połowę zaliczki uderzeniem Efthymisa Koulourisa. Pora złapać odrobinę oddechu po nerwowych ponad 45 minutach.

Piłka w rękawicach Valentina Cojocaru, a cała drużyna ze Szczecina chce tym razem dowieźć prowadzenie.

Doliczone sześć minut.

Trwa chyba niekończąca się analiza VAR gola Efthymisa Koulourisa.

Pozostało jeszcze trochę czasu w pierwszej połowie, a animuszu do atakowania nie brakuje ani gospodarzom, ani gościom.

Wybronili się gospodarze po strzale z rzutu wolnego i unieszkodliwili również próbę wykonania dobitki. Śląsk Wrocław tylko od wrzutu z autu na wysokości pola karnego Pogoni Szczecin.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem, a widowisko jest bardzo jednostronne.

Akcja Jakuba Lisa powstrzymana w ostatnim momencie, jednak Pogoń Szczecin i tak pozostała na połowie stłamszonych zawodników Śląska Wrocław.

W ostatnich minutach trochę spokojniej na boisku. Śląsk Wrocław próbuje odpowiedzieć gospodarzom swoim atakiem, jednak jeszcze nie sprawdził formy Valentina Cojocaru. Raz interweniował Rumun, ale po tym jak Sebastian Musiolik za daleko wypuścił sobie piłkę.

Były dwie przerwy w grze spowodowane urazami Leonardo Koutrisa i Rafała Kurzawy, ale obaj piłkarze Pogoni Szczecin podnieśli się z boiska.

Bardzo dużo działo się od początku meczu, ale głównie na połowie podopiecznych Jacka Magiery.

Druga akcja Pogoni Szczecin zakończyła się lądowaniem piłki w bramce po strzale Efthymisa Koulourisa. Publiczność przy Twardowskiego zaczęła głośne świętowanie, ale bramka została anulowana.

Akcja Jakuba Lisa przyniosła korner gospodarzom. Za wykonanie stałego fragmentu gry zabrał się Rafał Kurzawa, któremu piłkę zostawił Wahan Biczachczjan. Po dośrodkowaniu skończyło się zablokowanym w ostatnim momencie uderzeniem Linusa Wahlqvista.

Dużo chaosu na początku meczu, natomiast ciekawym smaczkiem było zbicie piątki przez Jacka Magierę z Kamilem Grosickim. Ciepłe przywitanie przedstawicieli przeciwnych zespołów.

Piłkarze wychodzą z szatni na boisko.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Trwa intensywna niedziela z PKO Ekstraklasą przed przerwą reprezentacyjną. Następny mecz rozpocznie się o godzinie 17:30 w Szczecinie. W nim Pogoń Szczecin zmierzy się z niedawnym pucharowiczem Śląskiem Wrocław.