KONIEC! W ostatniej akcji meczu mógł podwyższyć jeszcze Mbaye Ndiaye, który ruszył sam na sam z bramkarzem "Kolejorza", ale uderzył fatalnie i skutecznie sparował do boku ten strzał Bartosz Mrozek. Motor Lublin sprawił sensację w Poznaniu, wygrywając 2:1 po dwóch trafieniach Samuela Mraza.

Ładnie zabrał się z piłką Kornel Lisman, ale jego dośrodkowanie nie trafiło na głowę żadnego z kolegów z drużyny.

Nerwowo w końcówce tego meczu. Lechici robią, co mogą, by przedostać się z piłką pod pole karne. Skuteczności zaczyna brakować już nawet w podaniach prostopadłych.

Kolejne dośrodkowanie i kolejny raz czujnie wyłapuje piłkę Kacper Rosa.

Nawet Bartosz Mrozek znalazł się w polu karnym Motoru Lublin, ale to nic nie przyniosło przy tym stałym fragmencie gry.

Druga część spotkania potrwa jeszcze około 5 minut.

Ależ szansa dla Lecha! Dośrodkowanie Filipa Jagiełły idealnie znalazło w polu karnym Bryana Fiabemę, który prawdopodobnie chciał jeszcze zgrać do jednego z dwójki napastników, ale piłka wybita poza szesnastkę.

Motor coraz bliżej sprawienia niespodzianki w tym meczu. Nerwowo spogląda na zegarek trener Mateusz Stolarski, chciałby pewnie zakończyć mecz i zabrać już komplet punktów do Lublina.

Pozwolił kontynuować akcję sędzia, ale ostatecznie dostał informację, że piłka przy dośrodkowaniu Lismana opuściła boisko, więc od bramki spokojnie rozpocznie Kacper Rosa.

Kolejorz bardzo ofensywnie w końcówce spotkania. Zdaje się, że lechici w ostatnich minutach przejdą na grę trójką obrońców z tyłu.

Zagotowało się wśród kibiców Lecha Poznań. Bartosz Mrozek niczym Manuel Neuer opuścił szeregi swojego pola karnego, ale jego zagranie nie przypominało tych niemieckiego golkipera. Szybko piłka padła łupem Mbaye Ndiaye, który w porę został zablokowany przez Alexa Douglasa, zanim zdołał uderzyć z dystansu.

Akcja po lewej stronie pola karnego. Antoni Kozubal wyłożył piłkę do Bryana Fiabemy, a ten uderzył tuż obok słupka. Był to ostatni akcent Kozubala w dzisiejszym spotkaniu.

Szybkie wyjście z kontratakiem Lecha. Bryan Fiabema długo holował piłkę w kierunku pola karnego Motoru, następnie oddał ją do Aliego Gholizadeha, ale Irańczyk pomylił się w swoim technicznym uderzeniu i piłka szybowała daleko od bramki.

Bardzo dobre wprowadzenie piłki przez Maksymiliana Pingota. Jego silne zagranie w pole karne niemal trafiło do nieźle ustawionego Mikaela Ishaka.

Świetna szansa dla Lecha! Mikael Ishak mając rywala na plecach, zdołał obrócić się w kierunku bramki i oddać strzał, który wpadł w ręce golkipera Motoru.

Analiza VAR nie wykazała dodatkowego faulu Kacpra Rosy. Gramy dalej!

Poturbowany w polu karnym Mikael Ishak! Będzie to sprawdzał jeszcze sędzia Kuźma, choć początkowo nakazał puszczenie gry dalej.

Doskonała próba oszukania defensywy Motoru Lublin przez Dino Hoticia. Bośniak posłał piłkę górą w kierunku wbiegającego Michała Gurgula, ale młody obrońca zawahał się w przyjęciu i minął się z podaniem wymierzonym idealnie do niego.

Odważny atak Motoru Lublin. Piłkę z prawej strony boiska dogrywał Michał Król, a na zamknięciu czekał już Piotr Ceglarz. Dośrodkowanie nieco wyrzuciło kapitana Motoru i uniemożliwiło skuteczne wykończenie akcji.

Dwie próby z dystansu po stronie Lecha Poznań. Najpierw Maksymilian Pingot, następnie Radosław Murawski i przy uderzeniu tego drugiego znacznie ucierpiał Kaan Caliskaner, blokujący strzał ciałem.

Startujemy z drugą połową spotkania. Od razu odważnie do ataku ruszyli gracze Motoru Lublin. Z prawej strony próbował dogrywać w pole karne Christopher Simon, ale akcję przerwali skutecznie obrońcy "Kolejorza".

Do przerwy Lech Poznań remisuje z Motorem Lublin 1:1. Piłkarze wrócili już z szatni i za moment rozpoczną rywalizację o komplet punktów w następnych 45 minutach. Miejmy nadzieję, że będzie się działo równie tyle, co w pierwszej części meczu.

Nerwowo wybijał piłkę poza boisko Maksymilian Pingot mając na plecach Samuela Mraza. Sędzia zinterpretował te przepychanki zawodników jako faul słowackiego napastnika.

Nieudane dośrodkowanie z rzutu rożnego padło łupem Kacpra Rosy.

Cztery minuty doliczone do pierwszej połowy spotkania.

Groźny fragment w wykonaniu Motoru Lublin. Dwukrotnie zmuszony do interwencji Bartosz Mrozek, choć to raczej strzały z gatunku tych prostych do wyłapania.

Ależ ruszył do piłki Alex Douglas, który wyprzedził rywala na środku boiska, odebrał mu piłkę i niczym rasowy pomocnik ruszył z akcją ofensywną, koniec końców powstrzymywany jeszcze przez zawodnika Motoru. Śmiało można mówić o nim, jako czołowym stoperze w naszej lidze na ten moment.

Ależ wściekli są piłkarze Lecha po anulowaniu bramki. Kolejny szybki kontratak, podanie przeszywające linię obrony od Patrika Walemarka i piłkę nad poprzeczką przeniósł w świetnej sytuacji Joel Pereira.

Przedłużało się sprawdzanie gola zdobytego przez poznaniaków, ale weryfikacja VAR potwierdziła, że bramka zostanie anulowana.

Trwa jeszcze analiza VAR po trafieniu Mikaela Ishaka. Drugi gol w tym meczu nie jest jeszcze pewny.

Pierwszy w tym spotkaniu rzut rożny dla Motoru Lublin. Piłkę dośrodkowywał Bartosz Wolski, ale skutecznie oddalili zagrożenie defensorzy Lecha.

Efektownie chciał zagrywać piłkę Mikael Ishak. Kapitan "Kolejorza" przedłużył podanie piętą, adresując je do Dino Hoticia. Zabrakło większej precyzji w tym zagraniu.

Po raz kolejny Paweł Stolarski w tempo odcina Patrikowi Walemarkowi możliwość dokładnego dośrodkowania.

Absolutna dominacja ze strony Lecha w posiadaniu piłki. Motor praktycznie nie jest w stanie na długo opuścić okolic pola karnego. Nie przekłada się to jednak na akcenty ofensywne, wciąż jest ich za mało.

Groźna akcja Lecha Poznań. Dośrodkowanie Patrika Walemarka minęło wszystkich w szesnastce Motoru. Spróbował jeszcze z drugiej strony boiska Joel Pereira i piłka znalazła się w rękach bramkarza.

Zamknięci goście na własnej połowie. Lechici szukają możliwości przedostania się pod pole karne, grając piłkę od prawej do lewej strony.

Moment przewagi poznaniaków. Joel Pereira próbował dośrodkowywać lewą nogą w pole karne Motoru. Ofiarnie piłkę sięgał tam jeszcze Mikael Ishak.

Bardzo dobrze obrócił się z piłką Kaan Caliskaner. Przyspieszył natychmiast grę swojego zespołu, przerzucając ciężar do lewej strony. Mamy pierwsze dośrodkowanie w pole karne Lecha Poznań.

Faulowany w środku pola Antoni Kozubal. Motor zaskakująco w wysokim pressingu, chce jak najszybciej odbierać piłkę zawodnikom "Kolejorza"

Czas na pierwszy gwizdek sędziego. Od środka rozpoczęli zawodnicy poznańskiego Lecha.

Piłkarze już wychodzą na murawę w towarzystwie sędziów. Z trybun towarzyszy hymn Lecha Poznań śpiewany przez ponad 20 tys. kibiców, którzy pojawili się dziś na ENEA Stadionie.

Łukasz Kuźma jest arbitrem dzisiejszego spotkania. Na liniach będą mu towarzyszyć sędziowie Bartosz Heinig oraz Piotr Podbielski.

Ostatnie minuty przed rozpoczęciem spotkania. Wszystko gotowe do przywitania aktorów dzisiejszego widowiska.

Nadmiar żółtych kartek sprawił, że w wyjściowym składzie Lecha zabraknie dziś Antonio Milicia. Partnerem Alexa Douglasa w podstawowej jedenastce będzie Maksymilian Pingot, a nie Bartosz Salamon, którego wiele osób widziało jako potencjalnego zmiennika. To trudny czas dla piłkarza, który latem przebywał z reprezentacją Polski na mistrzostwach Europy w Niemczech.

Szkoleniowiec Lecha przyznał, że trudno grać mu przeciwko zespołom niżej notowanym, które skupiają się głównie na bronieniu dostępu do własnej bramki. Niewykluczone, że w ten sposób również będą grać tego wieczoru podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego. Należy zatem zadać pytanie:

Jakim rezultatem zakończy się dzisiejszy pojedynek?

Wygra Lech

Remis

Wygra Motor

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

Dzisiejsi goście wyjdą w następującym ustawieniu.

Na rozgrzewce pojawili się już bramkarze obu zespołów, a my przejdźmy do przedstawienia składów na dzisiejsze widowisko. Na początek jedenastka gospodarzy.

Sobotni wieczór z PKO BP Ekstraklasą zamykamy w Poznaniu. "Kolejorz" zmierzy się z Motorem Lublin. To pierwsze spotkanie ligowe obu drużyn od 32 lat, gdy po raz ostatni dzisiejsi goście występowali na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Zapraszamy na relację prosto ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na 20:15.