Doliczone trzy minuty.

Ostatnie ataki tego spotkania.

Gwizdy z trybun przy Twardowskiego. Trudno się dziwić, a sztab szkoleniowy Puszczy Niepołomice w naradzie.

Alexander Gorgon główkował po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego, ale z ostrego kąta było trudno o pokonanie Kewina Komara.

Dośrodkowanie Kamila Grosickiego prosto w Kewina Komara, a do zakończenia podstawowego czasu pozostał kwadrans.

Strzelał w kontrze Kamil Grosicki, ale nieco za wysoko.

Katastrofalne zagrania Kamila Grosickiego. A jeszcze w czwartek Robert Kolendowicz mówił, że to najlepszy zawodnik ofensywny w PKO Ekstraklasie.

17454 kibiców na stadionie.

Potężnie zza pola karnego Leonardo Koutris, ale nad poprzeczką. Jeszcze rzut rożny dla Pogoni Szczecin.

Gościom wyraźnie pomogły zmiany Tomasza Tułacza w przerwie, ponieważ po wprowadzeniu Jin-hyn Lee oraz Mateusza Radeckiego zaczęli coraz mocniej zagrażać bramce Pogoni. W 60. minucie piłka raz jeszcze znalazła się blisko linii bramkowej, a nawet odbiła od poprzeczki, jednak fartownie dla Pogoni nie doszło do wyrównania.

Efthymis Koulouris i Dawid Szymonowicz mieli sobie dużo do powiedzenia. Wtrącił się w to wścibski sędzia Jarosław Przybył.

Puszcza Niepołomice ponownie od rzutu rożnego, a to jak zawsze niebezpieczeństwo. Było groźne uderzenie zatrzymane przez Valentina Cojocaru, ale też jednocześnie sędzia asystent pokazał spalonego na którymś z etapów rozegrania stałego fragmentu gry.

Przebudziła się do atakowania Puszcza Niepołomice. Zobaczymy, czy cokolwiek z tego wyniknie.

W 49. minucie Pogoń po raz pierwszy zadrżała o prowadzenie, ponieważ dośrodkowanie z rzutu rożnego poleciało za kołnierz bramkarza. Znalazł się tam jeszcze obrońca i nieco przypadkowo główkował w bezpieczne miejsce. Dla Portowców było to ostrzeżenie, że jeszcze nie pora na świętowanie zwycięstwa.

Seria dośrodkowań, a nawet jedno wstrzelenie pod bramkę Puszczy Niepołomice. Ostatecznie piłka została wyekspediowana piąstkowaniem przez Kewina Komara.

Obrazki z Twardowskiego.

Pierwsza połowa dla Pogoni Szczecin.

Czekamy na emocje po przerwie.

Pierwsza połowa dobiegła końca bez jakiegokolwiek ciekawego ataku Puszczy, która nie była w stanie zagrozić Valentinowi Cojocaru.

Doliczone dwie minuty.

Po płaskim dośrodkowaniu Kamila Grosickiego było uderzenie Fredrika Ulvestada i po nim piłka przeturlała się nieznacznie obok bramki strzeżonej przez Kewina Komera.

Pozostało pięć minut podstawowego czasu w pierwszej części meczu i Pogoń Szczecin pozostaje na połowie przeciwnika. Valentin Cojocaru bez interwencji od początku spotkania.

Niebawem przekonamy się, czy Puszcza jest w stanie zaatakować. Tym razem już musi.

Cała grupa obrońców Puszczy Niepołomice poradziła sobie z powstrzymaniem szykującego się do oddania strzału Wahana Biczachczjana. Po chwili próba z dystansu Leonardo Koutrisa, ale nawet nie doleciała do bramki Kewina Komara.

A jednak szykuje się zmiana za Kewina Komara. Czy zostanie ostatecznie przeprowadzona? Nie obstawiamy, ale Michał Perchel ruszył do rozgrzewki w stroju wyjściowym.

Kewin Komar tym razem bez poważnych obrażeń i gra wznowiona.

Bolesne zderzenie z udziałem Kewina Komara. Pomoc medyczna dla bramkarza.

Pogoń Szczecin miała serię rzutów rożnych. Za wykonanie ostatniego z nich zabrał się Wahan Biczachczjan, którego dośrodkowanie zostało bez problemu wyekspediowane przez Puszczę Niepołomice. Goście poderwali się do przeprowadzenia kontrataku, który jednak zakończył się beznadziejnym podaniem Artura Craciuna w nogi Leonardo Koutrisa.

Pierwsza połowa za półmetkiem i nie jest to superpiątek.

Nieśmiała odpowiedź Puszczy Niepołomice, ale dośrodkowanie nie było perfekcyjne i piłka zatrzymała się po nim na bocznej siatce w bramce Valentina Cojocaru.

W 17. minucie było uderzenie Fredrika Ulvestada, po którym futbolówka poleciała nieco za wysoko.

W 14. minucie po raz pierwszy mocno zapachniało golem Pogoni Szczecin. Na dodatek spektakularnym. Kamil Grosicki wykonał wrzutkę z prawej strony pola karnego, a Efthymis Koulouris złożył się do strzału przewrotką. Niewiele brakowało Grekowi do wpakowania piłki do bramki Kewina Komara, który tylko z przerażeniem obserwował sytuację.

Poradzili sobie piłkarze Tomasza Tułacza z powstrzymaniem płaskiego podania w kierunku Wahana Biczachczjana. Pogoń Szczecin nie zabrała się do ataku.

Szansa na zagrożenie zawodnikom z województwa małopolskiego rozegraniem rzutu wolnego na boku boiska. Płaskie dośrodkowanie zostało wyekspediowane przez Puszczę Niepołomice.

Odrobinę podnieśli ciśnienie sobie i kibicom przy Twardowskiego piłkarze Pogoni Szczecin. Valentin Cojocaru w ostatnim momencie nie pozwolił Michalisowi Kosidisowi na przechwycenie piłki po ryzykownym odegraniu.

Pierwsze uderzenie w meczu oddał Efthymis Koulouris, ale z mocno niewygodnej pozycji i nie przymierzył w bramkę Kewina Komara. Wznowienie od bramki zostało przyznane zawodnikom z Niepołomic.

Gospodarze w granatowo-bordowych strojach, a Puszcza Niepołomice na biało-szaro. Sam początek spotkania wypełniony chaosem z obu stron.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

W piątek wieczorem PKO Ekstraklasa proponuje mecz Pogoni Szczecin z Puszczą Niepołomice. Gospodarze jako jedyni w elicie nie stracili jeszcze ani jednego punktu na własnym stadionie. Z kolei Puszcza radzi sobie katastrofalnie na wyjazdach. W takich okolicznościach faworytami będą podopieczni Roberta Kolendowicza, ale polska liga uwielbia płatać figle w takich momentach.