KONIEC! Sensacyjny wieczór w Krakowie, po którym Puszcza Niepołomice pokonuje lidera PKO BP Ekstraklasy 2:0 i opuszcza ostatnie miejsce w tabeli.

Lechici jeszcze próbują pozornie powalczyć o dobry rezultat, ale to już wyłącznie czekanie na końcowy gwizdek.

Około pięć minut dołożył arbiter do drugiej części tego meczu.

Lech z problemami na własnej połowie. Piłka ciągle odskakuje zawodnikom z Poznania, ich zagrania są absolutnie niechlujne.

Potrzebna jest teraz pomoc medyczna dla Daniela Hakansa, który ucierpiał w starciu z Wojciechem Hajdą.

Ciekawie wymyślił to sobie Mikael Ishak, ale z wykonaniem wyszło zdecydowanie gorzej. Szwed przyjął piłkę klatką piersiową i od razu uderzył z powietrza, ale bardziej był to wykop piłki w trybuny niż strzał na bramkę.

Niewiele zabrakło Aliemu Gholizadehowi, by zmieścić piłkę po tym strzale zza pola karnego. Niezwykle aktywny jest w drugiej połowie meczu Irańczyk.

Odważnie zameldował się na boisku Wojciech Hajda. Zabrał się z piłką w krótki rajd, który pozwolił jego kolegom przenieść się na połowę Lecha.

Jin-hyun Lee nad bramką! Świetnie oszukał zwodem Joela Pereirę, miał piłkę na lewej nodze, ale włożył w to uderzenie za dużo siły.

Kabaret w polu karnym "Kolejorza". Antonio Milić oddał piłkę za darmo Michailowi Kosidisowi, następnie przepychał się jeszcze w polu karnym Dawid Szymonowicz. Cudem wybijają to piłkarze Lecha.

Próbował zaskoczyć bramkarza Afonso Sousa, strzelając w kierunku bliższego słupka. Kewin Komar sparował jednak piłkę do boku.

Jin-hyun Lee zza pola karnego! Koreańczyk miał dobrą pozycję do oddania strzału, ale skierował piłkę w środek bramki.

Świetnie ustawiona druga linia Puszczy Niepołomice, która już w obrębie środka pola nie pozwala "Kolejorzowi" na wprowadzenie piłki.

Piłka w siatce po uderzeniu Aliego Gholizadeha. Sędzia odgwizdał jednak pozycję spaloną asystującego w tej sytuacji Afonso Sousy. Portugalczyk faktycznie znajdował się za linią obrony w momencie podania.

Antonio Milić zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale fatalna była ta próba chorwackiego obrońcy.

Ryzykują piłkarze Lecha Poznań, pozostawiając z tyłu po jednym zawodniku. "Kolejorz" chce z przodu przykryć brak jednego zawodnika.

Obserwujemy niemal identyczny obraz, jak w końcówce pierwszej połowy, gdy Lech prowadzi piłkę na połowie rywali, ale nie potrafi zagrać dokładnego podania w kierunku swojego napastnika.

Groźny początek w wykonaniu Puszczy! Po rzucie rożnym uderzał ponownie Szymonowicz, a akcję choćby na moment przerwał Ali Gholizadeh.

Początek drugiej połowy spotkania. Tym razem ze środka rozpoczęli gospodarze, którzy od razu kierują się w stronę pola karnego Lecha.

Paweł Raczkowski skierował obie drużyny do szatni. Sensacyjnie po pierwszej połowie Puszcza prowadzi 2:0 i od 23. minuty gra w przewadze jednego zawodnika. Sytuacja "Kolejorza" jest niesamowicie trudna, a Puszcza dzięki dzisiejszej wygranej ma szansę opuścić strefę spadkową.

Antonio Milić zablokowany przez jednego z zawodników. Piłka jeszcze zmierzała w kierunku Mikaela Ishaka, ale napastnik nie był już w stanie zrobić nic w otoczeniu dwóch obrońców Puszczy.

Do rozgrzewki ruszył w tym momencie rezerwowy bramkarz gospodarzy, Michał Perchel.

Cztery minuty doliczone przez arbitra do pierwszej połowy.

Odważne wyjście Kewina Komara w nogi Mikaela Ishaka, skąd wyłuskał piłkę napastnikowi Lecha bramkarz Puszczy. Ucierpiał w tym starciu 21-latek.

Ależ błąd techniczny przytrafił się Mikaelowi Ishakowi. Dogodna okazja z lewej strony pola karnego, piłka układana już do wstrzelenia jej w kierunku bramki i nagle przypadkowe potrącenie piłki czubkiem buta, czym zgubił całkowicie panowanie nad piłką kapitan Lecha.

Dwukrotnie uderzał Mikael Ishak! Pierwsza próba płaskiego uderzenia została zastopowana, a drugie uderzenie okazało się nieczyste i piłka poszybowała daleko od bramki.

To była kapitalna okazja dla Lecha Poznań! Niepilnowany był z prawej strony Afonso Sousa. Portugalczyk popełnił błąd zabierając się z piłką do środka, bo tam zdążył dogonić go Jin-hyun Lee.

Dośrodkowanie Mateusza Cholewiaka zmierzało za plecy Bartosza Mrozka, ale zdołał cofnąć się i wypiąstkować piłkę bramkarz Lecha.

Niewykorzystany stały fragment gry przez Puszczę, lechici wychodzili już z kontrą, ale mamy kolejną kontrowersję. Bryan Fiabema egzekwując piłkę poza pole karne, wpadł w Jakuba Serafina.

Jin-hyun Lee zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego i znakomicie interweniował Bartosz Mrozek, przenosząc piłkę nad poprzeczką.

Rozczarowanie w szeregach "Kolejorza". Lech w osłabieniu od 24. minuty, co ma w tym momencie spore znaczenie dla dalszych losów tego spotkania.

Prawdopodobnie decyzją sędziego Michał Gurgul otrzyma za moment czerwoną kartkę. Wciąż trwa analiza tej sytuacji.

Sprawdzana jest obecnie ta sytuacja. Analizowane są dwie sprawy - wejście nakładką Michała Gurgula oraz potencjalny brak spalonego. Ogląda teraz powtórki sędzia Paweł Raczkowski.

Koszmarny błąd Michała Gurgula i sam na sam z Bartoszem Mrozkiem wyszedł Michail Kosidis. Sędzia liniowy zasugerował jeszcze pozycję spaloną napastnika, ale powtórki wideo wykluczają decyzję liniowego. W każdym razie "Kolejorza" uratowała dobra interwencja bramkarza.

Indywidualna szarża Aliego Gholizadeha. Irańczyk poszukał sobie miejsce w polu karnym i oddał strzał, ale piłka zatrzepotała w bocznej siatce i opuściła boisko.

Brakuje konkretnych akcentów w pierwszym kwadransie tego spotkania. Lechici w niskim pressingu, dają Puszczy rozgrywać piłkę, bo zdają sobie sprawę, że to może być dla gospodarzy trudne zadanie.

Ładnie wyglądała klepka zawodników Lecha Poznań, ale wszystko rozpłynęło się po złym przyjęciu Afonso Sousy.

Artur Craciun chce brać udział w akcjach ofensywnych Puszczy. Wysoko przesunięty do przodu jeden z trójki stoperów.

Ostrożny musiał być Bartosz Mrozek. Jin-hyun Lee przyjął piłkę i uderzył z zaskoczenia w kierunku bramki. Zdołał wyłapać to bramkarz Lecha, choć ten strzał był na pewno niespodziewany.

Ponownie gospodarze zaatakowali prawą stroną. Mateusz Stępień mocnym uderzeniem skierował piłkę w boczną siatkę, więc odetchnąć mogą obrońcy "Kolejorza".

Puszcza próbuje przedrzeć się prawym skrzydłem. Michalis Kosidis pilnowany przez dwóch zawodników w niebieskich koszulkach. Nie był w stanie nawet dośrodkować piłki grecki napastnik.

Próba uderzenia z dystansu. Ali Gholizadeh skierował piłkę wprost w ręce Kewina Komara.

Ciekawie zapowiadała się ta akcja gości. Ali Gholizadeh za lekko podciął piłkę do wbiegającego po skrzydle Afonso Sousy, przez co obrońcy Puszczy z łatwością oddalili zagrożenie.

Przerwany pierwszy ofensywny atak "Kolejorza". Antoni Kozubal zostawiając nogę, kopnął Jakuba Serafina i sędzia postanowił podyktować rzut wolny dla gospodarzy.

Wszystko gotowe. Rozpoczęli piłkarze Lecha Poznań.

Piłkarze gotowi do wyjścia na murawę w towarzystwie sędziego Pawła Raczkowskiego.

Ostatnie spotkanie obydwu drużyn zakończyło się sensacyjnym zwycięstwem Puszczy Niepołomice 2:1. Jak będzie dziś? Przekonamy się za niespełna dwie godziny.

Na takie ustawienie zdecydował się z kolei trener Niels Frederiksen. Klub przekazał informację, którą podawaliśmy także po czwartkowym treningu "Kolejorza". Patrik Walemark z powodu urazu nie znalazł się w kadrze meczowej.

Przedstawiamy skład wytypowany dziś przez trenera Tomasza Tułacza.

Pozostał kwadrans do rozpoczęcia spotkania w Krakowie. Puszcza Niepołomice gości tego wieczoru lidera PKO BP Ekstraklasy, Lecha Poznań. Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.