No to chyba po zabawie! Salah asystuje, Luis Diaz strzela. Precyzyjne uderzenie przy dalszym słupku i mamy 6:3.
Czyżby emocje w końcówce? Solanke był niemalże sprowadzony do parteru przez van Dijka, ale mimo to powalczył o piłkę i trafił z pięciu metrów. Już tylko 5:3 dla Liverpoolu.
A jednak poderwali się z miejsc kibice Tottenhamu. Kulusevski dopadł do piłki w polu karnym i strzałem z powietrza pokonał Alissona. Świetną asystą popisał się Solanke, który efektownie podciął futbolówkę nad głową van Dijka.
Nie zatrzymują się. Idą po kolejne gole! Obrona Tottenhamu nie istnieje. Szoboszlai genialnie przyjął piłkę, mógł strzelać, ale podał jeszcze do Salaha, który trafia po raz drugi tego wieczora.
1:4! Nie da się ich zatrzymać, gdy przyspieszą. Błyskawiczny kontratak Liverpoolu. Luis Diaz podał w pole karne, co prawda podanie Gakpo było raczej mizerne, ale gospodarze nie potrafili wybić piłki i z prezentu skorzystał Salah. To jeden z najłatwiejszych goli w jego karierze.
Gol! Strzelił Dominik Szoboszlai. Asystował mu Mohamed Salah. Liverpool wraca do dwubramkowej przewagi! Kapitalna akcja w doliczonym czasie gry. Świetnie wyszli do pressingu, Salah zagrał w tempo w pole karne, a Szoboszlai nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Tottenham łapie kontakt! Mac Allister nieodpowiedzialnie stracił piłkę przed polem karnym i natychmiast wykorzystał to Maddison. Strzelił technicznie przy słupku i Alisson nawet nie zareagował.
Ależ ich uśpili! Rozgrywali bardzo cierpliwie tę akcję, ale w najważniejszym momencie Robertson zacentrował w pole karne. Szoboszlai powalczył w powietrzu, piłka została podbita i z bliskiej odległości do siatki trafił Mac Allister. 0:2!
Gol! Strzelił Luis Diaz. Asystował mu Trent Alexander-Arnold. To się musiało tak skończyć! Przewaga Liverpoolu była duża i wreszcie otrzymaliśmy konkret. Trent Alexander-Arnold idealnie zacentrował z prawej strony, a Luis Diaz popisał się efektownym strzałem głową. Fenomenalnie to rozegrali.