Doliczony czas.

Ostatnie szanse obu zespołów na zadanie decydującego ciosu przeciwnikowi.

Nadzieja umiera ostatnia, ale coraz to nowe nieudane ataki zapowiadają, wręcz krzycząc, bezbramkowy remis.

Nieudane podanie Teuna Koopmeinersa do Kenana Yildiza i piłka uciekła gospodarzom poza boisko. W tych okolicznościach wznowienie od bramki przyznane Milemu Svilarowi.

Skoro już mowa o ukropie, to jest przerwa na picie.

Na pobudkę dwa blokowane uderzenia zawodników Juventusu. Próbowali przebić się bezskutecznie Francisco Conceicao oraz Kenan Yildiz. W obronie Giallorossich uwija się jak w ukropie Angelino.

Panowie, naprawdę przesadzacie. Aktualnie Juventus wymienia podania, ale dzieje się to wszystko tak wolno, że drużyna z Serie C zdążyłaby się przesunąć w obronie. Tymczasem druga połowa już sporo za półmetkiem.

Będzie odpowiadać zmianami również szkoleniowiec zespołu z Piemontu.

Po nieco ponad godzinie witamy na boisku rodaka Nicolę Zalewskiego.

Niewykluczone, że lepszym pomysłem na niedzielny wieczór było patrzenie się w ścianę niż na mecz Juventusu z AS Romą. Pozostało jeszcze około pół godziny, stąd tryb przypuszczający, ponieważ damy jeszcze piłkarzom szansę na poprawienie się.

Skutecznie interweniował Bremer, kiedy AS Roma postanowiła odpowiedzieć jej atakiem.

Bianconeri szukają sposobu na otwarcie wyniku, a AS Roma skoncentrowana na bronieniu od początku drugiej połowy spotkania. Kamera telewizyjna pokazała mocno zafrasowanych kibiców z Turynu.

Juventus wyszedł na drugą połowę już z dwoma nowymi zawodnikami Francisco Conceicao oraz Teunem Koopmeinersem, jednak najgroźniejszy w jedenastce pozostaje Dusan Vlahović. W 48. minucie strzelił po ziemi nieznacznie obok bramki.

Jak widać Thiago Motta był bardziej zdegustowany grą w pierwszej połowie i to on postanowił wprowadzić dwóch zawodników z ławki rezerwowych na boisko w przerwie. Jedenastka Juventusu już solidnie przemeblowana przed wznowieniem spotkania.

Kilka zdjęć z Turynu.

Pierwsza połowa na zero.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Powiedzieć, że pierwsza połowa mogła być lepsza, to nic nie powiedzieć. Bezbramkowo po nieco ponad 45 minutach, a szanse na otwarcie wyniku można zliczyć śmiało na palcach jednej dłoni. Po zmianie stron niemal na pewno będzie ciekawiej.

Doliczone dwie minuty.

Dobra szansa na gola zespołu z Turynu była dopiero w 42. minucie. Dusan Vlahović oderwał się od Gianluci Manciniego i Evana N'dicki, po czym oddał uderzenie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Nie do końca trafił czysto w futbolówkę, ale sprawił trochę problemów Milemu Svilarowi w bramce AS Romy.

Podanie Lorenzo Pellegriniego do Zekiego Celika, a ten próbował uruchomić centralnie ustawionego Artema Dowbyka. Piłka nie dotarła jednak do Ukraińca i gościom zostało przyznane jedynie wznowienie wrzutem z autu.

Kenan Yildiz zacentrował z rzutu rożnego. Przez moment podniosła się temperatura w polu karnym Giallorossich, ale ostatecznie nie pozwolili oni na sprawdzenie Milego Svilara i wyekspediowali piłkę.

Przy meczach PKO Ekstraklasy to się człowiek napracuje, przy Serie A to jak na urlopie. Nic się nie dzieje.

Juventus, choć fragmentami przeważa w posiadaniu piłki i spycha Giallorossich, ma tym razem problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. AS Roma znajduje metody na powstrzymanie aktywnego Dusana Vlahovicia. Po trenerze Bianconerich widać często rozczarowanie z powodu braku wykończenia ataku.

Nieudana wymiana podań zawodników Juventusu. Po Thiago Mottcie widać, że cały czas brakuje czegoś jego podopiecznym do wykreowania sytuacji podbramkowych.

Opili się wody i oby żwawiej zaatakowali.

Na razie przerwa na napoje.

Przydałoby się trochę ożywienia i więcej sytuacji podbramkowych. Akurat w ostatnich minutach AS Roma wymieniła podania na obrzeżach pola karnego Juventusu, ale rozegranie zakończyło się stratą Alexisa Saelemaekersa.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem i niezmiennie bez gola.

Do pewnego momentu bardzo obiecująco wyglądała kombinacyjna wymiana podań zawodników Juventusu, a jednak nie zakończyła się ona uderzeniem. Angelino stanął w odpowiednim miejscu, przeciął ostatnie podanie i Stara Dama musiała zadowolić się wypracowaniem rzutu rożnego.

Po rzucie rożnym bez poważnego zagrożenia dla Michele Di Gregorio. Juventus wybronił się i na zakończenie pierwszego, bezbramkowego kwadransa spotkania postanowił spokojniej wymienić podania w centrum boiska.

AS Roma nie prezentowała się rewelacyjnie w pierwszych meczach sezonu, ale w Turynie postanowiła pokazać pazurki. W 13. minucie piłka znalazła się pod nogami Lorenzo Pellegriniego, który oddał uderzenie z kilkunastu metrów. Juventus miał szczęście, że odbita rykoszetem piłka nie wtoczyła się w narożnik bramki Michele Di Gregorio.

Marco Guida odpowiada za sędziowanie meczu.

Dusan Vlahović zdecydował się na przeprowadzenie indywidualnego ataku i choć wparował między grupkę przeciwników, to zdołał wywalczyć rzut wolny blisko pola karnego. Sprowokowany do popełnienia faulu został Bryan Cristante.

Podanie na skraj pola karnego do rozpędzonego zawodnika Juventusu, jednak dośrodkowanie zostało zablokowane i drużyna z Piemontu musiała zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.

Szansa na zaskoczenie bramkarza Juventusu po przewinieniu Nicolo Fagiolego na Lorenzo Pellegrinim. AS Roma nie wpadła jednak na pomysł na skuteczne rozegranie rzutu wolnego i pozostaje bezbramkowo.

Drużyny nie wyszły na boisko w klasycznych strojach. Juventus w granatowych ze złotymi elementami, a AS Roma na biało z żółtymi oraz czerwonymi akcentami.

Przed meczem minuta ciszy upamiętniająca Svena Gorana Erikssona.

Nicola Zalewski poza jedenastką Giallorossich.

Kontuzjowany Arkadiusz Milik poza kadrą Bianconerich.

Przed przerwą reprezentacyjną w meczu ligi włoskiej będzie można jeszcze zobaczyć Juventus. Drużyna Arkadiusza Milika podejmie AS Romę, która pod wodzą Daniele De Rossiego ma ochotę na namieszanie w czołówce.