Doliczone minimum cztery minuty.

Ile dodatkowych minut od sędziego?

Gabriel Charpentier mógł zostać bohaterem meczu po wejściu z ławki rezerwowych na boisko. Nie poradził sobie jednak z Michele Di Gregorio w sytuacji sam na sam.

Zion Suzuki zapolował na piłkę z powodzeniem na przedpolu i nie pozwolił na oddanie strzału po dośrodkowaniu Dusanowi Vlahovicowi.

Parma skoncentrowana na bronieniu i stłoczona w pobliżu własnego pola karnego. Ewentualny remis jest korzystniejszym wynikiem dla beniaminka i nie zmienia tego faktu to, że dwukrotnie tracił prowadzenie. To podopiecznym Thiago Motty mocno spieszy się do atakowania.

Zmiana za Hernaniego była spowodowana urazem. Zmniejsza się szansa na zobaczenie w akcji Adriana Benedyczaka.

Już tylko kwadrans podstawowego czasu do zakończenia meczu, ostatnie szanse obu zespołów na zdobycie kompletu punktów.

Rozczarowanie przyjezdnych, ponieważ ich akcja została przerwana przez sędziego asystenta z powodu spalonego.

Brawurowa próba Dusana Vlahovicia, ale Zion Suzuki musiał cały czas obserwować parabolę zagrania Serba.

Manuel Locatelli często szuka dla siebie przestrzeni na boku boiska. Ponownie wymienił podania z kompanem z Juventusu, po czym wykonał dośrodkowanie. Inna sprawa, że żaden z zawodników Bianconerich nie zdołał oddać uderzenia po zagraniu reprezentanta Włoch.

Godzina meczu za drużynami i w pojedynku z udziałem Juventusu ponownie ostre strzelanie.

Juventus nie chce oddać piłki przeciwnikom. Podopieczni Thiago Motty z mocnym postanowieniem zdobycia prowadzenia po raz pierwszy w meczu.

Konfrontacja raz jeszcze rozpoczęła się od początku.

Piłkarze gotują się już do wznowienia meczu po przerwie.

Pierwsza połowa zakończona niespodziewanym prowadzeniem 2:1 Parmy. Bianconeri nie radzą sobie w obronie, za co słowo zapłacili. Z kolei w przodzie wykorzystali tylko jedną z sytuacji podbramkowych. Bramka Westona McKenniego nie daje jednak na ten moment ani jednego punktu do tabeli.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Sędzia: Luca Zufferli

Juan Cabal miał ochotę na przeprowadzenie niebezpiecznego ataku na boku boiska. Połapali się w tym znakomicie goście i nie pozwolili na sprawdzenie strzałem dobrze już rozgrzanego Ziona Suzukiego.

Przegrupowanie obu drużyn po doprowadzeniu do remisu przez Westona McKenniego.

Manuel Locatelli przydał się całemu zespołowi w obronie. Zablokował on dośrodkowanie, więc tylko na moment zanosiło się na kolejny oskrzydlający atak Parmy zakończony strzałem do bramki Michele Di Gregorio.

Juventus przeprowadził na razie tylko jeden niebezpieczny atak. Później Parma zwarła szyki obronne, a dopóki będzie na prowadzeniu, to na pewno nie zabraknie jej energii do odpierania ataków Bianconerich.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Przyspieszają Bianconeri, nie odpowiada im wynik i trudno się dziwić.

Andrea Cambiaso przyspieszył na prawej stronie boiska i zakończył dobrze zapowiadający się rajd dośrodkowaniem. Po nim podniosła się temperatura w polu karnym beniaminka, jednak ostatecznie żadnemu z podopiecznych Thiago Motty nie udało się oddać uderzenia do bramki.

Po pierwszym kwadransie meczu pachnie zaskoczeniem.

Stara Dama musi ruszyć do przodu i do zdecydowanego ataku po stracie bramki. W 13. minucie była pierwsza szansa na doprowadzenie do remisu. Weston McKennie wykonał dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła, ale Dusan Vlahović nie pokonał strzałem z bliska Ziona Suzukiego.

Parma nadspodziewanie aktywna w ofensywie, a uskrzydlona zdobyciem prowadzenia gra swobodnie na stadionie Juventusu. Jak dotąd beniaminek absolutnie bez kompleksów w rywalizacji w kandydatem nawet na mistrza Włoch.

W środku tygodnia przeciwnikiem Juventusu będzie beniaminek z Parmy. Dla Bianconerich była to teoretycznie dogodna okazja do odniesienia zwycięstwa po porażce 0:1 z VfB Stuttgart w Lidze Mistrzów oraz remisie 4:4 z Interem Mediolan w Serie A. Stara Dama potrzebowała trzech punktów do umocnienia się na trzecim miejscu w tabeli. Parma chciała sprawić niespodziankę w Turynie, żeby oddalić się od strefy spadkowej.