Piłkę meczową miał Majewski. Piłka uderzona z ośmiu metrów minęła o pół metra bramkę Pasów.

Sędzia doliczył 2 minuty.

Budziński chciał mocno uderzyć z woleja. Już widział nagłówki, wywiady, ale... skiksował.

Groźny, płaski strzał oddał Formella, Sandomierski dobrze obronił.

Lech atakuje dużą liczbą zawodników, Cracovia skupiona na defensywie.

Po wrzutce z rogu Robak składał się do strzału, ale został uprzedzony przez rywala.

Żadnej z drużyn nie satysfakcjonuje remis. Przed momentem Jevtić wszedł z piłką w pole karne, ale Kownacki nie doszedł do piłki. Napastnik został uprzedzony przez obrońcę.

Powtórki przekonują, że arbiter miał rację.

Piątek wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął Putnocky'ego i został wytrącony z równowagi przez Nielsena. Po chwili napastników Pasów przewrócił się. Szymon Marciniak nakazał grać dalej, co nie podobało się kibicom i piłkarzom gospodarzy.

Lech ma coraz mniej czasu na doprowadzenie do remisu, a to Cracovia jest w ostatnich minutach groźniejsza pod bramką.

Cracovia nie pozwala Lechowi na zbyt wiele pod własną bramką. Dużo lepsza połowa w wykonaniu gospodarzy.

Jevtić w polu karnym ładnie zwiódł rywala, ale strzał słabszą prawą nogą był niezbyt udany i bramkarz pewnie złapał piłkę.

Lech zepchnął Craocvię pod jej pole karne. Wciąż jednak Kolejorz nie potrafi wykreować sytuacji strzeleckiej.

Gajos uderzył z dystansu. Sandomierski jednak był czujny i pięścią zdołał ją sparować.

Aktywniejsza w środku pola jest Cracovia. Lech ma problemy z przedostaniem się pod bramkę Pasów. Czy czas na wpuszczenie na boisko... robaka? Marcina Robaka?

Marcin Robak powinien natychmiast wejść na boisko?

Tak

Nie

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

Szczepaniak chciał lobować bramkarza Lecha, ale Piotrem Wlazło to on nie jest.

Kownacki ładnie zwodem minął rywala przy linii bocznej, ale... rozjechał się na śliskiej murawie.

Leży na boisku Bednarek. Przed tygodniem stoper Lecha także ucierpiał i na plac gry już nie wrócił. Tym razem podobnie raczej nie będzie.

Cracovia po przerwie stara się być aktywniejsza w ofensywie. Jednak to Lech przeważa.

Gramy po przerwie.

Doliczona została minuta.

Gajos pięknie uderzył sprzed pola karnego, Sandomierski niczym Adam Małysz na skoczni frunął do piłki i ją odbił.

Znowu ucierpiał Hubert Wołąkiewicz. Obrońca ma już chyba dość, boli go szczęka, jest porozbijany. Nie wiadomo czy wróci do gry.

Z pola karnego uderzył Pawłowski, ale po raz kolejny nie trafił w bramkę.

Słabszy moment meczu, który jest rozgrywany w dość dobrym tempie. Gra w środku pola.

Jevtić z łatwością wjechał w pole karne, do akcji włączył się Pawłowski i uderzając został przyblokowany. Piłka przetoczyła się obok bramki.

Piłka w polu karnym Lecha dość przypadkowo wpadła pod nogi Piątka, ale jego strzał trafił w obrońcę.

Pawłowski wszedł z piłką w pole karne, ale Jendrisek ofiarnym wślizgiem uratował Cracovię.

Sprzed pola karnego uderzy Gajos. Jeśli ktoś w niebie niósł siedzącemu przed telewizorem Panu Bogu herbatę, to mógł jej nie donieść.

Cracovii udało się przenieść ciężar gry w kierunku środka boiska. Na więcej gospodarzy jednak póki co nie stać.

Z dystansu groźnie uderzył Majewski, piłka odbiła się od Polczaka i ponad bramką wyszła na rzut rożny.

Lech uzyskał wyraźną przewagę. Poznaniacy przyspieszyli grę, Cracovia nie potrafi wyjść z połowy.

Co zrobił Majewski? Pomocnik był sam na sam z Sandomierskim, mógł strzelać lub podawać. Zawodnik trafił w bramkarza! Majewski mógł podawać do dwóch kolegów z zespołu!

Zamieszanie w polu karnym Cracovii, gospodarze przejęli piłkę i wyprowadzili kontrę. Pasom jednak nie udało się oddać strzału.

Dynamiczniej w ataku prezentuje się Kolejorz, ale wydaje się, że akcje gości momentami są... zbyt szybkie.

Co najmniej pięć dośrodkowań już wykonali w meczu gracze Cracovii. Zagrożenia jednak pod bramką Lecha nie stworzyli.

Groźnie wyglądają akcje Cracovii, ale zawodnikom Pasów brakuje mocy w uderzeniach.

Wołąkiewicz wrócił do gry, wiele wskazuje na to, że kolacji wigilijnej nie będzie musiał spożywać przez słomkę.

Podczas interwencji uderzony w szczękę został Wołąkiewicz, który obecnie jest opatrywany.

Groźnie zapowiadał się atak Lecha, ale akcję zepsuł Pawłowski.

Majewski wbiegł z piłką w pole karne, ale zamiast podawać do partnera uderzył wysoko ponad bramką.

Od początku otwarte spotkanie, lekki strzał na bramkę gości pewnie złąpał bramkarz. Po chwili przed pole karne musiał wyjść Sandomierski.

Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak (Płock).

Kolejorz wygrał pięć z sześciu ostatnich spotkań, ale przy Kałuży 1 nie wspomina dobrze.