Doliczone 4 minuty.

W dużym zamieszaniu lekki płaski strzał z kilku metrów oddał Bartosz Kwiecień i piłkę złapał Konrad Jałocha.

Oglądamy jeszcze szarpane akcje Korony, ale przełomu już nie będzie.

Kielczanie zaangażowali w wykonanie rzutu wolnego czterech zawodników i wyszła z tego kompromitacja, bo żaden nie oddał strzału.

Przerwa w grze, z pomocy lekarskiej musiał skorzystać Bartosz Rymaniak.

Na trybunach stadionu w Gdyni pojawiło się 5213 widzów.

Groźnie teraz pod bramką Arki! Konrad Jałocha z kłopotami obronił mocny strzał Grzelaka z narożnika boiska i musiał go asekurować Przemysław Stolc.

Milan Borjan poradził sobie z mocną centrą Hofbauera z rzutu wolnego.

Kiepskie dośrodkowanie Palanki z rzutu wolnego i piłka zatrzymała się na głowie pierwszego obrońcy Arki.

Korona próbuje zaatakować, ale na razie robi to niedokładnie.

Rzut karny dla Arki! W sytuacji sam na sam Borjan sfaulował Viniciusa.

Po dośrodkowaniu Kiełba z rzutu rożnego daleko obok słupka główkował Radek Dejmek.

Mateusz Szwoch doszedł do piłki w polu karnym, jednak był osaczony przez kilku rywali, w dodatku popełnił prosty techniczny błąd. Nic z tej akcji nie wyszło.

Po dośrodkowaniu Kiełba z rzutu rożnego obok słupka główkował Bartosz Kwiecień.

Bartosz Kwiecień zablokował dośrodkowanie Viniciusa z prawej strony boiska.

Z kilkunastu metrów obok słupka uderzył Mateusz Szwoch.

Pierwsze minuty drugiej połowy to głównie twarda walka z obu stron.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

Początek drugiej połowy. Bez zmian.

Dominik Hofbauer zablokował na linii pola karnego groźne uderzenie Micanskiego.

Po dośrodkowaniu Hofbauera z rzutu wolnego lot piłki przedłużył Marcus Vinicius da Silva i ostatecznie złapał ją Milan Borjan.

Mogło być 1:1! Z rzutu wolnego dośrodkował Jacek Kiełb, dość nieszczęśliwie przeciął to głową Marcus Vinicius da Silva i piłka poleciała tuż obok słupka.

Z rzutu wolnego uderzył Mateusz Możdżeń, piłka lekko zrykoszetowała, mimo to Konrad Jałocha ją odbił.

Michał Marcjanik przeciął w polu karnym centrę Grzelaka z lewej strony boiska.

Jeszcze raz Milan Borjan! Teraz bramkarz gości zatrzymał uderzenie Szwocha z ostrego kąta.

Rzut karny dla Arki! Mateusz Szwoch oszukał na skrzydle dwóch rywali, wpadł w szesnastkę i został tam sfaulowany przez Grzelaka.

Ależ groźnie pod bramką Korony! Z lewego skrzydła płasko dośrodkował Dariusz Formella, celowo nie przeciął tego Radek Dejmek i Przemysław Trytko omal nie skierował piłki do siatki. Na szczęście dla kielczan napastnik Arki nie przewidział rozwoju wypadków, interweniował tam jeszcze Bartosz Kwiecień i ostatecznie sytuację wyjaśnił pewnym chwytem Milan Borjan.

Dość wyrównane spotkanie w Gdyni, ale niezbyt porywające, bo momentami mnożą się proste błędy w obu zespołach.

Milan Borjan przytomnie obronił potężny strzał Marciniaka z ostrego kąta.

Ostatnie minuty upłynęły pod znakiem przewagi Korony. Arka klarownej sytuacji jeszcze nie miała.

Teraz już powinno być 1:0 dla Korony! Miguel Palanca perfekcyjnie dośrodkował do Możdżenia, lecz ten z kilku metrów główkował wprost w Jałochę!

Dobra okazja Korony. Jacek Kiełb miał sporo swobody na 16. metrze, ale uderzył zdecydowanie za lekko i piłkę złapał Konrad Jałocha.

Znów prawym skrzydłem przedzierał się Mateusz Szwoch, jednak Vanja Marković wypchnął go poza boisko.

Dość spokojny początek w Gdyni. Groźnych strzałów jeszcze nie oglądaliśmy.

Już pierwsza akcja Arki, jednak kieleccy obrońcy poradzili sobie z dośrodkowaniem Szwocha z prawego skrzydła.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty