Sędzia przedłużył mecz o trzy minuty.

Dośrodkowania ze stałych fragmentów w kierunku Jurija Wereszczaka oraz Patryka Szysza. Nie udaje się łęcznianom wpakować futbolówki do bramki Mateusza Abramowicza.

10 minut do końca regulaminowego czasu. GKS Katowice cofnięty w tym momencie jakby zadowalał go bezbramkowy rezultat.

Jak na zawołanie Stomil wyszedł na prowadzenie w Głogowie i jest ponad miejscem barażowym

Zostało kilkanaście minut. Kanydaci do spadku nie imponują bramkostrzelnością.

Akcja zmienników i zapachniało wymarzonym golem Górnika Łęczna. Po podaniu od Grzegorza Bonina sam na sam z Mateuszem Abramowiczem wybiegł Jurij Wereszczak, po czym za mocno wygonił się do boku i nie zmieścił piłki z ostrego kąta między słupkami.

Dalibor Volas kontra Sergiusz Prusak. Kolejny pojedynek tych dwóch zawodników, z którego górą wychodzi bramkarz Górnika Łęczna. Razi nieskutecznością napastnik z Katowic.

W ostatnich minutach akcje doświadczonych Tomasza Foszmańczyka i Grzegorza Bonina nie zakończyły się wymarzonymi strzałami. Potrzeba jednak takich niekonwencjonalnych rozwiązań.

Musi postawić wszystko na jedną kartę ekipa z Lubelszczyzny. Czasu coraz mniej.

Faul Bartłomieja Poczobuta na Sergeiu Mosnikovie blisko linii pola karnego katowiczan. Górnik miał szansę na zdobycie prowadzenia z rzutu wolnego. Strzelił z rzutu wolnego Radosław Pruchnik odrobinę za wysoko i piłka wylądowała na górnej siatce.

Nieudana akcja z udziałem Tomasza Foszmańczyka, który w pierwszej połowie miał dwie szanse na zdobycie gola. Później nieco zniknął z radarów, ale przypomniał o sobie.

Dalibor Volas miał drugą sytuację podbramkową i ponownie nie uszczęśliwił kibiców w Katowicach. Napastnik dostał podanie w uliczkę, po czym przegrał pojedynek z Sergiuszem Prusakiem.

Zmiana wyniku w Częstochowie, Raków prowadzi z Pogonią, więc siedlczanie mogą spaść w tabeli za Górnika.

Ostateczna rozgrywka.

Gra wznowiona po przerwie.

Sytuacja Górnika Łęczna coraz trudniejsza.

Doliczone dwie minuty.

Ponownie w centrum wydarzeń Oktawian Skrzecz. Tym razem stworzył sobie sam sytuację podbramkową po przechwyceniu piłki. Skrzydłowy GKS-u Katowice strzelił po błędzie Adriana Łuszkiewicza w boczną siatkę.

Trochę zahamowali gospodarze. Kibice nie zobaczyli od kilku minut dobrej akcji zespołu z Górnego Śląska.

Lukas Klemenz był przez pewien czas poza boiskiem, ale nie zanosi się, że Jacek Paszulewicz dokona wymuszonej kontuzją zmiany.

Bez zmian w wirtualnej tabeli.

Łapią się za głowy rezerwowi Górnika Łęczna. Wprowadzony na boisko Jurij Wereszczak nie umieścił piłki w odsłoniętej bramce, ponieważ zasłonił ją w ostatnim momencie Lukas Klemenz.

Na zakończenie drugiego kwadransa Dawid Abramowicz sparował piłkę po strzale Sergeia Mosnikova. Trochę działo się na murawie przez pół godziny, ale kibice liczą na jeszcze więcej.

W odpowiedzi gospodarze i Dalibor Volas mógł śmiało wykorzystać dośrodkowanie Oktawiana Skrzecza. Nieudane uderzenie napastnika, który miał być objawieniem ligi, a dopiero tydzień temu strzelił premierowego gola na polskich boiskach.

Nie załamują rąk przyjezdni po stracie ważnego zawodnika. Patryk Szysz chybił z dystansu.

Przemysław Pitry zszedł z boiska obolały. Nie może grać z powodu urazu Grzegorz Bonin, a za moment Bogusław Baniak może stracić jeszcze jednego doświadczonego zawodnika.

Tomasz Foszmańczyk ma wyraźnie ochotę na zdobycie gola w tym meczu. Pomocnik huknął z dystansu i tym razem przyjezdnych uratowała interwencja Sergiusza Prusaka. Z najwyższym trudem zrobił to pochodzący z Wielkopolski zawodnik.

Dwa zablokowane uderzenia, które miały w założeniu pokonać Sergiusza Prusaka. Ciasno ustawieni łęcznianie nie pozwolili na zdobycie gola po dośrodkowaniu Oktawiana Skrzecza.

Czas w Katowicach pracuje na korzyść Pogoni Siedlce i Stomilu Olsztyn.

Oktawian Skrzecz zrobił trochę zamieszania swoim rajdem na skrzydle. No właśnie, zamieszania, ponieważ w decydującej fazie akcji odskoczyła mu futbolówka i grę wrzutem z autu może wznowić Górnik Łęczna.

Poprzeczka! Szczęście sprzyja Sergiuszowi Prusakowi. Bramkarz kandydata do spadku odetchnął z ulgą po potężnym, ale minimalnie niecelnym uderzeniu Tomasza Foszmańczyka.

Paweł Sasin wybił dośrodkowanie katowiczan z rzutu wolnego. Doświadczeni zawodnicy Górnika Łęczna radzą sobie w ostatnich minutach z atakami gospodarzy, jednak mają problem z przetransportowaniem piłki na ich połowę.

Tomasz Foszmańczyk próbował zaskoczyć Sergiusza Prusaka z dystansu, jednak doświadczonego bramkarza wyręczył tym razem Adrian Łuszkiewicz, który przyjął uderzenie na ciało.

Riposta Górnika Łęczna. W zasadzie pierwsza w tym spotkaniu. Sergei Mosnikov nie utrzymał się w posiadaniu piłki po podaniu Patryka Szysza i ta wróciła w posiadanie podopiecznych Jacka Paszulewicza.

Początek meczu ze wskazaniem na katowiczan, którzy co prawda nie mają nic dużego do wygrania, ale nie chcą po raz kolejny rozczarować swoich kibiców.

Pierwsza interwencja bramkarza w tym spotkaniu. Pilnujący świątyni Górnika Łęczna, Sergiusz Prusak miał problem ze złapaniem piłki po uderzeniu Oktawiana Skrzecza.

Jedenastka katowiczan.

Jedenastka trenera Bogusława Baniaka.

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

GKS Katowice nie ma już wiele do wygrania w niedzielę. Drużyna Jacka Paszulewicza zmarnowała dobrą szansę na awans do Lotto Ekstraklasy i może już wyłącznie dostać się na trzecie miejsce w tabeli.

W grze o uniknięcie spadku są poza Górnikiem piłkarze Pogoni Siedlce i Stomilu Olsztyn. Najwięcej zależy od łęcznian, którzy swoim wynikiem mogą wywrzeć presję na konkurentach.

Górnik Łęczna ma ostatnią szansę na utrzymanie się w lidze. W Katowicach musi zwyciężyć, a dotychczas udała mu się ta sztuka w zaledwie jednym meczu na wyjeździe.