Kibice we Wrocławiu zdążyli się już podnieść, ale Robak był na spalonym. Została minuta.

Zabrakło szczęścia Cholewiakowi. Piłka źle odbiła się od jego nogi i zacznie Lis.

Boguski utrzymał się przy piłce i dał się popchnąć przed szesnastką. Wolny dla Wisły z 20 metrów, może być ciekawie.

Wisła pogubiła się przy rozegraniu wolnego i może dziękować Śląskowi, że jeszcze bardziej zagmatwała się jego kontra.

Radecki spróbował szczęścia z daleka. Strzał bardzo słaby, wręcz fatalny.

Wisła znowu aktywniejsza. Gdyby Wojtkowski rozegrał to lepiej, byłoby groźniej. A tak, stoperzy Śląska sobie poradzili.

Śląsk musiał teraz wrócić we własną szesnastkę. Trzy próby dośrodkowań, stoperzy i Cholewiak na posterunku.

Nie wiedzieć czemu, Robak nie uruchomił Radeckiego. Skończyło się tylko na niezbyt groźnym rożnym.

Robak wrzucił w pole karne na aferę, a nuż ktoś dojdzie. No i Celeban przyłożył głowę, mógł przelobować Lisa.

Po rzucie rożnym dla Wisły takie zamieszanie, że piłka zniknęła z pola widzenia. Szansę miał Bartkowski.

Golla nie przysnął, widział, że zza jego pleców wybiega Ondrasek i nie pozwolił Czechowi dojść do piłki. Solidny występ stopera Śląska.

Rzut wolny bez zagrożenia. Za to po chwili Wisłą z trudem wyszła spod pressingu. Naprawdę, Śląsku, jak ty nam dzisiaj imponujesz.

Cholewiak przedzierał się indywidualnie, uciekł Boguskiemu i został zahaczony przed polem karnym. Może być groźnie.

Obudziła się Wisła. Pięciu krakowian wyszło w tej akcji. Szansę miał Halilović, strzał oddawał jednak ze słabszej nogi i po okazji.

Strzały 12:5 na korzyść Śląska. Krytykowaliśmy go na początku, ale po przerwie naprawdę znakomity występ.

Znowu bardzo blisko bramki dla Śląska. Lis trochę zaspał, wyskoczył przed nim Pich i chyba brakło centymetrów do lepszego strzału.

Farshad i Bartkowski wracają na plac. Panowie leżeli na murawie po zderzeniu głowami. Pers nawet rozciął skórę.

Ciągle bardzo aktywny Cholewiak. Lewy obrońca Śląska znowu włączył się do akcji i nieźle dośrodkował.

Robak może trochę za samolubnie. Miał kolegów w polu karnym, wolał strzelać samemu.

Kolejny raz mocno Cholewiak! Lis z trudem, Śląsk naprawdę ruszył.

Wszyscy chyba widzieli piłkę w siatce. Robak nieczysto trafił głową w piłkę, ale po chwili poprawiał nogą w boczną siatkę!

Bardzo dobra okazja Cholewiaka. Piłka minęła wszystkich w centrum pola karnego, spadła pod nogę lewego obrońcy. Gdyby uderzył soczyściej, Lis nie zdołałby nic poradzić.

Dobre wejście Robaka. Dociągnął do linii końcowej i groźnie dośrodkował.

No to wracamy do gry.

Zespoły jakby się wystrzelały, trwa zbieranie sił.

Chwilę wcześniej potężnie uderzył Cholewiak. Lis wolał dla bezpieczeństwa sparować piłkę w bok.

Coraz bardziej otwarty mecz we Wrocławiu. Kort błyskawicznie wyszedł z piłką i szukał dogrania do Imaza. Hiszpan minimalnie spóźniony.

Świetne wznowienie Słowika od bramki, pognał Piech i postanowił uderzyć z daleka. Chyba się pospieszył, prawą stroną wychodził Pich.

Dankowski miał sporo miejsca do dośrodkowania, ale wrzutki zupełnie nie wychodzą mu w tym roku.

Do rożnego skakał Wasilewski. Niewiele brakło, a weteran przyłożyłby głowę.

Wisła podkręciła tempo. Imaz ruszył prawą stroną i wywalczył korner.

Niezbyt fortunna interwencja Piecha, piłkę zgarnął Pietrzak, ale dośrodkował fatalnie. Od bramki Słowik.

Celeban wyczyścił szesnastkę. Na jego wpadkę czekał Boguski, był właściwie niepilnowany.

Popsute dośrodkowanie Farshada. Nie dało się gorzej wykonać wolnego.

Bashy się upiekło. Bardzo groźny faul na Farshadzie, powinno skończyć się kartką.

Znowu Robak, tym razem jak rasowy skrzydłowy. Wdarł się lewą stroną, ale widać, że to nie jest dla niego częsta sytuacja, bo nie do końca wiedział, jak ją rozwiązać.

Bardziej efektywny jest Śląsk. Znowu przyspieszył, piłka dotarła do Piecha, ale przeszkodził sobie nie najlepszym przyjęciem. Strzał w zasięgu Lisa.

Dobre wyjście Słowika na 15. metr, bramkarz Śląska zażegnał niebezpieczeństwo. Niby Wisła wygląda lepiej, ale bez efektu.

Pierwsza od dawna niezła akcja Śląska. Lewą stroną pociągął Cholewiak, ale dośrodkował w nogi Sadloka.

Zupełnie nieudane podanie Dankowskiego. Piłka właściwie nie dociera do napastników Śląska.

Dwa kornery bez efektu. Wisła jednak zamknęła Śląsk na jego połowie i gospodarzom z wielkim trudem przychodzi wymiana kilku podań.

Ogromne przerwy między formacjami Śląska, na razie Wisła robi właściwie co chce. Wystarczy przyspieszyć i od razu efekt. Korner dla Białej Gwiazdy.

Złe uderzenie Pietrzaka. Lewy obrońca Wisły przeniósł piłkę metr nad poprzeczką.

No to we Wrocławiu możę być ciekawie. Wolny za zagranie Chrapka ręką, Pietrzak ustawia piłkę.

Wisła stara się przyspieszać. Imaz wyprowadzał akcję, ale będąc przed polem karnych chyba trochę stracił koncepcję.

Boguski zostawiony sam przed polem karnym, więc spróbował sił. Uderzenie jednak anemicznie, Słowik bez problemu chwycił piłkę.

Na murawie chwilę poleżał Chrapek, ale otrzepał się i od razu gotowy do gry.

Kort katastrofalnie rozegrał kontrę Wisły. Wychodziło pięciu zawodników Białej Gwiazdy, a pomocnik podał prosto w nogi rywala.

Śląsk wyszedł bardzo ofensywnie, z dwoma napastnikami. Piech i Robak na razie jednak odcinani od podań.

Aktywna Wisła. W 41 sekundzie meczu z nieprzygotowanej pozycji uderzył Imaz i zagroził najbardziej zagorzałym fanom na trybunach.

Śląsk nie wygrał od... 1. kolejki. Trener Pawłowski uważa, że wcale nie jest tak źle, ale media i kibice są innego zdania - wrocławianie grają co najwyżej przeciętnie.

W Śląsku od pierwszej minuty zadebiutuje Jakub Łabojko. Młodzieniec zastąpi Augusto, który zobaczył czerwoną kartkę w Sosnowcu.

Niespodziewanie znakomicie wiedzie się Wiśle. Kostal i Ondrasek grają wręcz rewelacyjnie, dociągnęli zespół do czołówki.

Śląsk w niewytłumaczalny sposób roztrwonił ostatnio prowadzenie 2:0 w Sosnowcu i ledwo zremisował 3:3.

Bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie we Wrocławiu. Niewyraźny w tym sezonie Śląsk podejmie idącą jak burza Wisłę Kraków.