Strzał z ośmiu metrów Suareza, górą bramkarz!

Coutinho minął już bramkarza, ale strzał sprzed linii bramkowej wybił obrońca.

Sędzia doliczył 3 minuty.

Uderzenie Ponsa, ale źle i bardzo niecelnie.

Niewiele dzieje się na boisku. Girona niewiele potrafi zdziałać, a Barcelona szanuje siły.

Mocne uderzenie Rakiticia, bramkarz po raz kolejny obronił.

Suarez wycofał piłkę do Messiego, którego strzał odbił bramkarz!

Strzał Suareza z ok. 17 metrów, piłka poszybowała metr ponad bramką.

Barcelona kontroluje mecz, a my uściślamy. Gola na 2:0 zdobył oczywiście Messi. Chochlik wkradł nam się do komputera i naszkodził.

Stzrał Coutinho trafił w rywala i piłka omal nie wpadła do siatki.

Messi przedarł się w polu karnym, dograł z linii końcowej, ale nikt nie zamknął akcji Argentyńczyka.

Sporo walki w środku pola, ale brakuje uderzeń na bramkę.

Girona gra w osłabieniu, ale jak na razie nie widać tego na boisku. Barcelona jednak w drugiej połowie wygląda dużo lepiej w defensywie.

Kolejna piłka do Stuaniego, ten jednak nie zdołał oddać strzału, zablokowany przez obrońcę.

Sergio Busquets uratował Barcelonę wybijając piłkę spod nóg rywala z okolic pola bramkowego!

Stuani z kolegami przejął piłkę, ruszył z nią na bramkę, ale uderzył zbyt anemicznie i Marc-Andre ter Stegen pewnie obronił.

Stuani naprzeciwko bramkarza stanął w okolicach narożnika pola bramkowego, ale huknął wprost w jego ręce!

Barcelona zamierza długo rozgrywać piłkę i zmęczyć tym rywala.

Messi uderzył z rzutu wolnego, kilka metrów ponad poprzeczką bramki Girony.

Wracamy do meczu!

Z dystansu ponad bramką uderzył Granell, a sędzia doliczył minutę.

Alcala leży na murawie, trzyma się za twarz i... został wyśmiany przez arbitra. Powtórki pokazały, że sędzia miał rację.

Stuani sam na sam z bramkarzem, górą Marc-Andre ter Stegen, poprawkę Ponsa z linii bramkowej wybił Pique!

Coraz bliżej przerwy. Niewiele dzieje się na boisku. Piłkarze już myślami są przy kawce w szatni.

Ciekawostka: w opinii jednego z komentatorów pogoda w Gironie jest... osobliwa. Pada deszcz i świeci słońce. Widać w Polsce nie do pomyślenia.

Dwa spięcia pod bramką Barcelony, ale zabrakło celnego uderzenia.

Omal do bramki gospodarzy nie wjechali goście. Sędzia przerwał jednak grę. Powód? Spalony.

Portu głową uderzał z... 16 metrów. Oczywiście niecelnie. W 2000 roku zawodnik Ruchu Chorzów Mamia Dżikia głową trafił do bramki z... 20 metrów. Inne czasy, inni zawodnicy.

Messi uderzył z rzutu wolnego, ale trafił w mur. Goście domagali się rzutu karnego za zagranie ręką.

Girona dobrze weszła w mecz, ale z każdą kolejną minutą wszystko zaczyna wyglądać coraz gorzej.

Messi uderzył sprzed pola karnego, metr obok słupka.

Messi zagrał klepkę z Coutinho, ale nie zdołał przepchnąć rywala w polu karnym. A Girona wciąż czeka na swój moment.

Girona przegrywa, ale wciąż wierzy, że może jeszcze naszkodzić Barcelonie.

Coutinho sam na sam z bramkarzem, ale górą Bounou, który zdołał nogą odbić piłkę.

Dośrodkowanie z rzutu wolnego Alcala głową w znakomitej sytuacji spudłował!

Gospodarze domagali się rzutu karnego, ale sędzia uznał, że nic nie było. Może gracze Barcy mogą ciągnąć rywali za koszulkę, jak w tej sytuacji uczynił Alba.

Sędzia jeszcze kontaktował się z wozem VAR, z p. Gilem. Nic jednak niezgodnego z przepisami nie wydarzyło się i gol został uznany.

Portu dośrodkował z lewej strony, ale zbyt głęboko i piłka w rękach bramkarza.

Dobre tempo od początku. Przed momentem z rzutu wolnego dogrywał Messi, zgrana przez Suareza piłka padła łupem bramkarza.

Ofensywnie rozpoczęli mecz gospodarze. Barcelona spokojnie daje wyszaleć się rywalowi.

Piłkarze już na boisku, słuchamy bardzo sympatycznego hymnu Girony. "Giroooonaaaaa, ooooooo".

Mecz poprowadzi Pablo Gonzalez.

W sobotę mecz wygrało Atletico i zmniejszyło stratę do lidera Primera Division Barcelony do dwóch punktów. Girona jest w tabeli 13.