Doliczone trzy minuty.

Wisła Płock trafiła do bramki przeciwnika. Cillian Sheridan strzelił po podaniu Piotra Tomasika, ale gol został anulowany z powodu wcześniejszego spalonego Giorgiego Merebaszwiliego.

Można powiedzieć, że delikatnie pachnie prowadzeniem którejś ze stron w drugiej połowie. Bramkarz mają aktualnie co robić na boisku. W 70. minucie wykazał się umiejętnościami Dante Stipica, a w 79. minucie Krzysztof Kamiński.

Ponownie Pogoń Szczecin na połowie przeciwnika. Przyblokowane uderzenie Alexandra Gorgonia przyniosło podopiecznym Kosty Runjaicia korner. Po nim była kolejna okazja dla Pogoni Szczecin, ale strącenie głową z bliska zatrzymał Krzysztof Kamiński.

Dawid Kocyła popełnił przewinienie w bocznym sektorze boiska na rozpędzającym się Jakubie Bartkowskim. Cięta dośrodkowanie z rzutu wolnego nie sprawiło dużego problemu podopiecznym Radosława Sobolewskiego.

Rewelacyjna interwencja Dantego Stipicy na linii bramkowej! Pogoń Szczecin uratowana po płaskim uderzeniu z kilkunastu metrów. Na Chorwata przyjezdni mogą zawsze liczyć.

Po zmianach personalnych próby poprawienia wyniku. Alexander Gorgon zabrał się za wykonanie rzutu rożnego, ale dochodząca w kierunku bramki Krzysztofa Kamińskiego futbolówka została powstrzymana przez jednego z defensorów w niebieskim stroju.

Angel Garcia strzelił w bramkę Pogoni Szczecin po szybkim rozegraniu rzutu wolnego. Boczny defensor wyprowadził w pole Sebastiana Kowalczyka, ale nie pokonał skoncentrowanego między słupkami Dantego Stipicy.

Kombinacja Davida Steca z Adrianem Benedyczakiem. Przed Austriakiem znalazł się Krzysztof Kamiński i nie pozwolił na oddanie uderzenia po zgraniu młodzieżowca.

Zrobiło się trochę intensywniej w kwadransie po przerwie. Oczywiście, nie ma powodu do piania z zachwytu, ale dwa uderzenia celne Damiana Rasaka oraz Alexandra Gorgona to dwa razy więcej niż we wcześniejszych 45 minutach.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego interweniował niepewnie na przedpolu Dante Stipica. Futbolówka spadła pod nogami Jakuba Rzeźniczaka, którego uderzenie skłoniło głównego zainteresowanego do zaprezentowania całej wiązanki przekleństw.

Celne uderzenie Pogoni Szczecin. Złapał się za głowę Alexander Gorgon, ponieważ powinien kopnąć futbolówkę znacznie lepiej. Austriak dostał podanie od Sebastiana Kowalczyka, a był osamotniony kilkanaście metrów od bramki. Trafił jednak anemicznie prosto w rękawice Krzysztofa Kamińskiego.

Wisła Płock przebywa dłużej na połowie przeciwnika. Podobnie wyglądała sytuacja na początku spotkania. Brakuje zdecydowania w nielicznych sytuacjach podbramkowych podopiecznym Radosława Sobolewskiego.

Uderzenie z dystansu oddane przez Damiana Rasaka. Musiał po nim interweniować Dante Stipica. Chorwat odbił futbolówkę nerwowo przed siebie, ale mógł liczyć na asekurację ze strony swoich kompanów z pola.

Podobnie jak we fragmencie bezpośrednio po rozpoczęciu meczu zaatakowała Wisła Płock. Dwa dośrodkowania skierowane w pole karne Dantego Stipicy, ale Mateuszowi Lewandowskiemu oraz pozostałym gospodarzom nie udało się oddać strzału.

Rozpoczęła się druga połowa. Pierwsza nie była specjalnie interesująca. Po przerwie Pogoń Szczecin z jednym nowym zawodnikiem, ale że to obrońca, to trzeba pokładać nadzieje na ożywienie widowiska w podstawowych zawodnikach.

Do przerwy bezbramkowo.

Obrazki z Płocka.

Szansa na otwarcie wyniku po wrzutce z rzutu wolnego. Piłka została przedłużona przez Kamila Drygasa w pobliże bramki Krzysztofa Kamińskiego, a tam Adrianowi Benedyczakowi nie udało się wepchnąć futbolówki z bliska do sieci.

Jakub Rzeźniczak pomógł w rozbrojeniu ataku szczecinian Milanowi Obradoviciowi. Podanie prostopadłe z głębi pola trafiło, ale tylko na moment do Adriana Benedyczaka. Młodzieżowiec dostał możliwość zaprezentowania się na desancie zamiast Luki Zahovicia.

Tomas Podstawski użył popularnego polskiego słowa po przewinieniu w centrum boiska Damiana Rasaka. Nie będziemy cytować, ale można się domyślić jakiego. Po rozegraniu rzutu wolnego Kamil Drygas strzelił ponad bramką po dośrodkowaniu Luisa Maty z lewego skrzydła.

Straszne jest to, co wyprawiają drużyny na boisku. Jeszcze dużo czasu na poprawienie się, ale to taki komunikat dla urodzonych optymistów.

Podanie skierowane w pole karne do Kamila Drygasa, a Krzysztof Kamiński pogubił się na przedpolu. W pewnym momencie przed kapitanem Pogoni Szczecin otworzyła się szansa na oddanie uderzenia do odsłoniętej bramki Wisły Płock, ale za długo zwlekał i dał się zablokować.

Awantura na boisku po ostrym przewinieniu na Adrianie Benedyczaku. Były Legionista postanowił od razu przeprosić szczecinian za bezpardonowe potraktowanie młodzieżowca. Trochę podniosło się ciśnienie zawodnikom obu drużyn i oby to przełożyło się na jakieś sytuacje podbramkowe.

Kosta Runjaić w odrobinę mało gustownej, ale praktycznej czapce przygląda się wydarzeniom ze znudzeniem wypisanym na twarzy. Pogoń Szczecin przez ponad 20 minut zaznaczyła swoją obecność na boisku tylko beznadziejnym strzałem z dystansu Kamila Drygasa.

Przypomina się nieatrakcyjny mecz drużyn, do którego doszło w listopadzie w Fortuna Pucharze Polski. Poprzednie próby ataków z obu stron po prostu fatalne i futbolówka nawet nie znalazła się w pobliżu bramki czy to Krzysztofa Kamińskiego czy to Dantego Stipicy.

Rywalizacja przeniosła się do centrum boiska, ponieważ podopieczni Kosty Runjaicia postanowili przesunąć wyżej formacje po początkowym naporze zespołu z województwa mazowieckiego. Popracowali w środku pola Kamil Drygas oraz Tomas Podstawski.

Podanie przed pole karne gospodarzy do Kamila Drygasa, który postanowił postraszyć Krzysztofa Kamińskiego uderzeniem z dystansu. Futbolówka przeleciała wyraźnie poza lustrem bramki, więc strzał wyłącznie ostrzegawczy.

Nafciarze pozostają na połowie przeciwnika. Napór podopiecznych Radosława Sobolewskiego był znaczny, ale nie wykreowali sytuacji podbramkowej podsumowanej strzałem celnym na bramkę Dantego Stipicy. Chorwat wykazał się wyłącznie chwytem po dośrodkowaniu.

Przewinienie Benedikta Zecha na Giorgim Merebazwilim. Zbyt płaskie dośrodkowanie z rzutu wolnego zostało wyekspediowane, a poprawka z prawego skrzydła została skierowana w rękawice aktywnego na przedpolu Dantego Stipicy.

Stroną inicjującą ataki na początku meczu jest Wisła Płock. Ponownie łupem podopiecznych Radosława Sobolewskiego był korner. Za jego wykonanie zabrał się Giorgi Merebaszwili, którego dochodzące dośrodkowanie zostało zakończone strzałem Jakuba Rzeźniczaka nieznacznie obok bramki Pogoni Szczecin.

Wisła Płock w niebieskich koszulkach i spodenkach z białymi elementami, a Pogoń Szczecin w drugim - białym komplecie z granatowymi i bordowymi wstawkami. Dośrodkowanie Damiana Rasaka zostało wyekspediowane na korner, po którym Nafciarze nie stworzyli dogodnej sytuacji podbramkowej.

Wybrańcy Radosława Sobolewskiego.

Zestawienie Pogoni Szczecin.

Do poprzedniego starcia drużyn z Płocka i ze Szczecina doszło w listopadzie w Fortuna Pucharze Polski.

Fortuna Puchar Polski: Pogoń Szczecin w 1/8 finału. Dramat Wisły Płock w rzutach karnych

Trening szczecinian przed wyjazdem do Płocka.

Pogoń Szczecin poniosła porażkę w poprzednim meczu z Górnikiem Zabrze. Drużyna prowadzona przez Kostę Runjaicia prezentowała się poprawnie i objęła prowadzenie. Zadanie skomplikowała jej czerwona kartka pokazana Hubertowi Matyni. Po niej na boisku rządził Górnik i odwrócił rezultat na 2:1.

W tym tygodniu Wisła Płock dokonała zmian w pionie sportowym.

PKO Ekstraklasa. Nowe osoby w gabinetach Wisły Płock. Paweł Magdoń dyrektorem sportowym

Krzysztof Jakubik zajmie się rozstrzyganiem.

W poprzednim spotkaniu Wisła Płock poniosła porażkę 0:1 z Cracovią. Do jej bramki oddał uderzenie Florian Loshaj. Dobrze zaprezentował się również Sergiu Hanca, który powrócił na boisko po kontuzji naładowany pozytywną energią i stanowił niebezpieczeństwo.

Wisła Płock pozostaje bez zwycięstwa od czterech meczów. Dlatego nie ma nawet punktu przewagi nad zamykającym tabelę Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ponadto odpadła z Fortuna Pucharu Polski.

Wisła Płock zmierzy się w zaległym meczu PKO Ekstraklasy z Pogonią Szczecin. W pierwotnym terminie do rywalizacji tych drużyn nie doszło z powodu zakażeń koronawirusem w klubie z województwa mazowieckiego.