Trener przyjezdnych na kolanach. Nie wiadomo, jakim cudem Benfica Lizbona wybiegła dwóch na jednego w doliczonym czasie. Darwin Nunez podał do Harisa Seferovicia, a ten nie poradził sobie z pokonaniem Marca-Andrego ter Stegena.

Już w doliczonym czasie Gerard Pique mógł zaskoczyć przyjezdnych swoim wbiegnięciem w pole karne. Nie przymierzył jednak strzałem głową do siatki.

Doliczone cztery minuty.

Ostatnie szanse na rozstrzygnięcie meczu, będzie jeszcze kilka doliczonych minut.

Piłka w bramce przyjezdnych, ale nie ma gola Ronalda Araujo z powodu spalonego. Po raz drugi w tym meczu zatrzymana radość po lądowaniu futbolówki w sieci.

Podanie prostopadłe Ousmane'a Dembele w kierunku Frenkiego De Jonga zostało poskromione przez aktywnego na przedpolu Odisseasa Vlahodimosa.

Xavi rozmawiał z Jordim Albą blisko ławki rezerwowych gospodarzy. Przerwa w grze była spowodowana urazem Jana Verthongena, ale nie będzie konieczne wymienienie reprezentanta Belgii na nowego defensora.

Kwadrans do końca podstawowego czasu. Ostatnie rozegranie gospodarzy zostało zahamowane przez niestrudzonego w centrum boiska Juliana Weigla.

Próba pokonania Odisseasa Vlahodimosa uderzeniem zza linii pola karnego. Gaviemu zabrakło dokładności, a czasu na rozstrzygnięcie kwestii awansu na Camp Nou jest coraz mniej.

Gratulują sobie ataku gospodarze, a publiczność stara się ponieść ich do kolejnych prób. Po dośrodkowaniu Ousmane'a Dembele niebezpieczne uderzenie głową. Piłka została sparowana ponad poprzeczkę przez czujnego Odisseasa Vlahodimosa.

Przewaga pod względem posiadania piłki klubu z La Ligi. Kolejne rozegranie zostało spowolnione przez Alejandro Grimaldo, a akcja Benfiki została podsumowana niedokładnym uderzeniem Darwina Nuneza.

Szkoleniowiec przyjezdnych zdecydował się na wprowadzenie nowego napastnika za nieskutecznego Romana Jaremczuka, a także zdjęcie obciążonego żółtym kartonikiem Joao Mario. Na boisku są Darwin Nunez oraz Adel Taarabt.

Memphis Depay wpadł rozpędzony w pole karne przeciwnika. Holander za długo przymierzał się do oddania uderzenia, przekładał sobie futbolówkę, przez co umożliwił wykonanie rozpaczliwego wślizgu Nicolasowi Otamendiemu.

Przyjezdni podeszli wysokim pressingiem do przeciwników. Jakoś wyratowali się podopieczni Xaviego, ale nie przedarli się ze swoim szybkim atakiem pod bramkę Odisseasa Vlahodimosa.

Przerwa spowodowana urazem.

FC Barcelona rozpoczęła drugą połowę podobnie dynamicznie jak pierwszą. Podanie Gaviego ze skraju pola karnego poszybowało ponad polem bramkowym. Nawet gdyby zostało ono podsumowane uderzeniem celnym, nie byłoby gola z powodu spalonego.

Rozpoczęła się druga połowa meczu w Barcelonie. Pierwsza mogła się podobać, ale do pełni szczęścia brakuje uderzeń do bramki. Premierowa akcja po przerwie została przeprowadzona przez podopiecznych Xaviego, ale Gaviemu nie udało się wypracować miejsca do oddania strzału.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Blisko 50 tysięcy osób na trybunach.

Na razie na remis.

Coraz więcej sytuacji podbramkowych i pachnie prowadzeniem któregoś z zespołów. Yusuf Demir odpowiedział na niedawne ataki przyjezdnych potężnym uderzeniem w poprzeczkę. Xavi nie może uwierzyć w to, że futbolówka nie znalazła się w siatce Odisseasa Vlahodimosa.

Jeszcze są szanse na poprawienie wyniku w pierwszej połowie spotkania. FC Barcelona otrząsnęła się po trudnym dla niej fragmencie rywalizacji. Piłka nawet znalazła się w bramce Marca-Andrego ter Stegena, ale gol nie został uznany, ponieważ piłka poszybowała poza boiskiem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Przyspiesza Benfica i była o włos od zdobycia prowadzenia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do futbolówki dopadł Roman Jaremczuk, którego uderzenie zostało fenomenalnie zatrzymane nogami przez Marca-Andrego ter Stegena.

Ciekawe rozegranie rzutu wolnego przez zawodników Benfiki. Roman Jaremczuk nie potrafił jednak przymierzyć pod poprzeczkę po miękkim podaniu Alejandro Grimaldo. Na dodatek asystent Siergieja Karasiowa zasygnalizował spalonego.

Dwa kwadranse meczu pod znakiem ataków Dumy Katalonii. Gospodarze przeważają i narzucają własne warunki przeciwnikom. Benfica dostała zimny prysznic nie tylko w postaci ulewnego deszczu, ale również spotkania ze zmobilizowanym przeciwnikiem.

Ponownie Duma Katalonii szybkim atakiem. Piłka trafiła w szesnastkę Benfiki do poważnie rozpędzonego Jordiego Alby. Jego uderzenie z kilkunastu metrów zostało powstrzymane przez ustawionego w odpowiednim miejscu Odisseasa Vlahodimosa.

Przyspieszenie gospodarzy i akcja kombinacyjna na obrzeżach pola karnego przeciwnika. Piłka trafiła w pobliże bramki Odisseasa Vlahodimosa do Gaviego, którego sytuacyjne uderzenie było jednocześnie niedokładne.

Benfica zaczęła spędzać nieco czasu na połowie przeciwnika. Ekipa z Portugalii miała możliwość zagrożenia Marcowi-Andremu ter Stegenowi rozegraniem rzutu rożnego, ale piłka została z powodzeniem wyekspediowana przez obrońców z La Ligi.

FC Barcelona nie potwierdziła pozytywnego początku spotkania strzałem do bramki. Było między innymi uderzenie Memphisa Depaya zza linii pola karnego, ale z reguły skutecznemu reprezentantowi Holandii zabrakło dokładności.

Ponownie strata przyjezdnych na połowie FC Barcelony. Jeszcze raz nie potrafili przedostać się w pobliże bramki strzeżonej przez Marca-Andrego ter Stegena.

Benfica ma problem z utrzymaniem się w posiadaniu piłki pod naporem atakujących agresywnym pressingiem podopiecznych Xaviego.

Kwadrans meczu ze wskazaniem na drużynę z Katalonii. Yusuf Demir sprawdził już uderzeniem celnym Odisseasa Vlachodimosa, a jeszcze lepszą szansę na pokonanie Greka miał Ronald Araujo. Kopnięta przez niego futbolówka przeleciała ponad poprzeczką w bramce Benfiki Lizbona.

Strata Evertona sprowokowała FC Barcelonę do przeprowadzenia kontrataku. Piłka trafiła w pole karne do Ronalda Araujo, którego nieczyste uderzenie skończyło się spektakularnym pudłem.

Delikatne spowolnienie po dynamicznym początku meczu, przede wszystkim w wykonaniu podopiecznych Xaviego. Benfica Lizbona musiała zorganizować się raz jeszcze w obronie, ponieważ przeciekała ona od pierwszych minut.

Znacznie krócej niż w Lizbonie trzeba było czekać na uderzenie celne na bramkę Odisseasa Vlachodimosa. Yusuf Demir sprawdził golkipera chytrym strzałem, a piłka została sparowana na korner.

Benfica odpowiedziała pierwszym atakiem podsumowanym strzałem celnym. Anemicznie kopnięta piłka poleciała prosto w ustawionego w odpowiednim miejscu Marca-Andrego ter Stegena. Orły tylko ostrzegły przeciwnika tym przyspieszeniem.

Przed meczem nad stadionem przeszła ulewa.

Yusuf Demir nie opanował piłki uciekającej poza boisko po miękkim podaniu. Ani młodzianowi, ani centralnie ustawionemu Memphisowi Depayowi nie udało się kontynuować ataku.

Duma Katalonii w klasycznych granatowo-bordowych koszulkach, a Benfica Lizbona w białych strojach z czerwonymi i czarnymi elementami. Pierwsze rozegrania zespołu z Portugalii zostały skasowane daleko od bramki Marca-Andrego ter Stegena.

Xavi przed dużym wyzwaniem.

Szansa przed młodzianem.

Lionel Messi zabrał głos w sprawie ostatnich zmian w klubie z Camp Nou.

Lionel Messi bije brawo FC Barcelonie. "Nie mam żadnych wątpliwości"

Zestawienie Benfiki Lizbona.

Jedenastka Dumy Katalonii.

Sędzia: Siergiej Karasiow (Rosja)

FC Barcelona musi mieć się na baczności. Po koszmarnym starcie w Lidze Mistrzów z trudem wdrapała się na miejsce premiowane awansem. Z elitarnego europejskiego pucharu planuje ją wyrzucić już tej jesieni Benfica Lizbona, którą podejmą we wtorek wieczorem na Camp Nou.