Koniec meczu. Raków skromnie ograł Miedź i jest liderem PKO Ekstraklasy.

Raków powinien spokojnie dowieźć prowadzenie do końca. Miedź nie potrafi przedostać się pod pole karne rywala.

Długosz znalazł podaniem Piaseckiego, ale w ostatniej chwili napastnika uprzedził Carolina.

Doliczone aż 7 minut.

Fatalne uderzenie Chuci sprzed pola karnego.

Dominguez uderzył z dystansu, a piłka odbiła się od Tudora i wyszła poza boisko.

Miedź próbuje dłużej utrzymać się przy piłce. Szkopuł w tym, że do końca meczu kilka minut.

Raków poczuł, że minimalizm może się zemścić i szuka drugiego gola.

Lepszej okazji beniaminek nie będzie już miał w Częstochowie. Niebywałe, że Miedź zaprzepaściła taką szansę.

Rzut karny dla Miedzi!

Trochę to wszystko trwało. W końcu arbiter wezwany do monitora.

Sędzia czeka na sygnał z wozu VAR.

Obieta wpadł w pole karne i padł na murawę. Goście domagają się rzutu karnego, który jest bardzo prawdopodobny.

Pograli teraz Piasecki z Nowakiem. Pierwszy pociągnął akcję do przodu i uruchomił drugiego, który jeszcze sprytnym odegraniem oddał piłkę. Napastnik Rakowa nie zdołał jednak skierować jej niemal do pustej bramki.

Chuca posłał piłkę z rzutu wolnego z okolic połowy boiska. Zbyt mocno i od bramki Kovacević.

Krótko rozegrali ten rzut wolny piłkarze Rakowa. Wybronili się goście.

Kostka sfaulował Kuna. Piłkę ustawił sobie Nowak i Koczerhin.

Miedź próbuje wyżej zaatakować Raków, ale gospodarze spokojnie radzą sobie z pressingiem rywala.

Z dystansu uderzył Matuszek. Niestety.

Raków ruszył mocniej na rywala i gra na wyższej intensywności, aniżeli przez większą część pierwszej połowy.

Indywidualna akcja Wdowiaka, który ostatecznie poszukał Koczerhina, ale zagrał zbyt lekko.

Mocny strzał Papanikolaou odbił Abramowicz.

Gutkovskis odebrał piłkę obrońcy pod polem karnym i... No właśnie nie wiadomo co. Zagrał miękkim lobem wprost w ręce bramkarza.

Dobra wrzutka do Svrnasa, który główkował niecelnie. Powinien jednak zmieścić piłkę w siatce.

Szansa dla Nowaka na dośrodkowanie z rzutu wolnego.

Instynktowna interwencja Abramowicza po sytuacyjnym strzale Nowaka z kilku metrów. Spory refleks golkipera Miedzi.

Gramy dalej.

Do przerwy Raków całkowicie zdominował Miedź, ale prowadzi tylko 1:0. Do tego stracił Iviego Lopeza.

Wdowiak próbował głową pocelować w okienko i chybił nieznacznie.

Póki co nie wiadomo, jak poważny będzie uraz Iviego. Z pewnością w Częstochowie kibice obgryzają paznokcie.

Doliczone 4 minuty.

Problemy ma Ivi. Konieczna będzie zmiana.

Niespodziewanie do główki złożył się nie najwyższy Kun i napędził strachu Miedzi.

Zmiana decyzji! Nie ma rzutu karnego.

Sędzia wezwany do monitora. Możliwa zmiana decyzji.

W rękę trafiony Arsenić po zagraniu Kobackiego.

Rzut karny dla Miedzi! Niebywałe!

Szkoda, że Miedź nie próbuje grać w piłkę. Raków całkowicie zabił ten mecz.

Z dystansu przymierzył Ivi, lecz nie sprawił żadnych problemów Abramowiczowi.

Próbowali zaatakować goście, ale chyba sami siebie zaskoczyli, że znaleźli się nieopodal pola karnego Rakowa i postanowili oddać piłkę rywalowi. Wszystko w normie.

Hiszpan o własnych siłach zszedł za linię boczną boiska. Gramy dalej.

Oczywiście za moment będzie rzut wolny dla Rakowa, ale najpierw sztab medyczny musi postawić na nogi Iviego.

Chuca wpadł w Iviego, a Hiszpan nie podnosi się z murawy.

Pobawili się teraz gospodarze. Szybka wymiana podań z klepki na małej przestrzeni, zakończona niecelnym strzałem Koczerhina.

Svarnas główkował obok słupka, ale nawet jakby wpakował piłkę do siatki, to gola by nie było. Defensor Rakowa był na spalonym.

Wrzutka Kuna w pole karne do nikogo. Piłkę wybił Aurtenetxe.

Trochę na stojąco gra już Raków, a nie minęło nawet pół godziny. Ciężko się jednak dziwić, skoro przeciwnik położył się na murawie i nie próbuje nawet powalczyć o wyrównanie.

Wrzutka Iviego z rzutu rożnego zbyt głęboka i spokojnie piłkę przechwycił Abramowicz.

Ivi po raz drugi wpakował piłkę do siatki, ale był na metrowym spalonym.

Miedź przyjechała nie na mecz, a chyba po to, aby zwiedzić Częstochowę. Goście jedynie statystują i przyglądają się, jak piłką operuje przeciwnik.

Kun tym razem wrzucał piłkę w pole karne, ale również żaden z kolegów akcji nie zamknął. Pokracznie futbolówkę na chwilę oddalił Matuszek.

Mocne wstrzelenie Iviego przed bramkę Miedzi, ale Kun nie zdołał oddać strzału.

Mijusković chciał znaleźć na skrzydle kolegę długim podaniem. Problem w tym, że kolegi tam nie było.

Beniaminek będzie potrzebował cudu, żeby wywieźć z Częstochowy choćby punkt. Na bardzo przestraszonych wyglądają podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego.

Raków nie chce pozostawić nic przypadkowi. Gospodarze wyciągnęli wnioski z meczu z Piastem Gliwice, gdzie męczyli się niemiłosiernie, a długimi momentami byli po prostu słabsi od rywala. Gola na wagę zwycięstwa zdobyli dopiero w 100. minucie.

Próba pierwszego wypadu w wykonaniu Miedzi. Piłka w rękach Kovacevicia, nie było nawet strzału.

Kiepskie dogranie Iviego. Poradzili sobie obrońcy Miedzi.

Ładnie urwał się Gutkovskis na prawej stronie. Został jednak sfaulowany i tym razem będzie okazja do dośrodkowania.

Gramy dalej. Łotysz już się "naprawił".

Gra przerwana. Na murawie leży Gutkovskis.

Dośrodkowanie Kuna do Gutkovskisa, który wygrał pojedynek główkowy, ale piłka minęła bramkę.

Matuszek za wysoko podniósł nogę i Raków ma rzut wolny na dwudziestym metrze od bramki. Świetna okazja do oddania strzału.

I już pierwszy atak Rakowa, lecz Ivi zbyt lekkim podaniem szukał w polu karnym Kuna.

Od środka Raków.

Spotkanie poprowadzi Damian Kos (Gdańsk).

W przypadku zgarnięcia pełnej puli, podopieczni Marka Papszuna ponownie rozsiądą się w fotelu lidera PKO Ekstraklasy. Ich przewaga nad drugą Legią Warszawa będzie wynosić dwa punkty.

W pierwszym poniedziałkowym meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmie Miedź Legnica. Faworytem są piłkarze wicemistrzów Polski i każdy inny wynik, aniżeli ich pewne zwycięstwo, będzie trzeba nazwać sensacją.