Doliczony czas.

Nie zmienia, nie miesza Adrian Siemieniec.

Łukasz Zwoliński główkował w słupek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego! Wprowadzony w przerwie napastnik Rakowa Częstochowa strącił piłkę odrobinę niedokładnie, przez co gospodarze odetchnęli z ulgą.

Pozostał zaledwie kwadrans podstawowego czasu do zakończenia spotkania. Niewiele wychodzi również po przerwie zawodnikom Rakowa Częstochowa. Była szansa poprawienia rezultatu uderzeniem Gustava Berggrena, jednak piłka nie poleciała w kierunku bramki strzeżonej przez Zlatana Alomerovicia.

Już cztery gole Jagiellonii Białystok!

Trener Rakowa Częstochowa przygotowuje kolejnych zawodników do pojawienia się na boisku.

Godzina meczu za drużynami, a drubramkowe prowadzenie daje dużo spokoju Jagiellonii Białystok. Ponadto nawet wprowadzenie z ławki rezerwowych naładowanych energią napastników nie pozwala Rakowowi Częstochowa na częste stwarzanie sytuacji podbramkowych.

Rośnie przewaga Jagiellonii. 3:1!

Rewelacyjna szansa na kolejnego gola, jednak tym razem spektakularnie spudłował Dominik Marczuk po podaniu Afimico Pululu.

Piłkarze powrócili z szatni na boisko.

Jagiellonia ma czego bronić w drugiej połowie.

Trwa walka na stadionie Jagiellonii Białystok.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Pierwsza połowa meczu zakończona i dużo działo się na boisku. Jagiellonia dwukrotnie obejmowała prowadzenie i przynajmniej na razie Raków Częstochowa nie odpowiedział na gola na 2:1 Jose Naranjo. Dobra postawa podopiecznych Adriana Siemieńca, a mistrzowie Polski mają o czym pomyśleć w szatni.

Doliczone trzy minuty do podstawowego czasu.

Awantura na boku boiska, ruszyli do przepychanek piłkarze obu drużyn.

Gustav Berggren nie zaskoczył Zlatana Alomerovicia swoim uderzeniem tuż zza linii pola karnego. Ustawiony w odpowiednim miejscu bramkarz Jagiellonii Białystok popisał się refleksem i zbił piłkę do boku po rykoszecie od Nene.

Seria stałych fragmentów dla Rakowa Częstochowa, ale poradzili sobie z wszystkimi dośrodkowaniami przeciwnika gospodarze. Było co prawda uderzenie Władysława Koczerhina, jednak wcześniej sędziowie dopatrzyli się spalonego.

Gospodarze ponownie mają czego bronić.

Możliwość zagrożenia przeciwnikom dalekim wrzutem z autu. Zabrał się za to Marcin Cebula, jednak nie skierował piłki na głowę kompana z Rakowa Częstochowa, a prosto do Michala Sacka.

Stratos Svarnas doprowadził do remisu 1:1!

Przez moment gospodarze domagali się przyznania im rzutu karnego za przewinienie na Afimico Pululu. Zdaniem sędziego Krzysztofa Jakubika, nie ma podstaw do podyktowania jedenastki i Jagiellonia Białystok wznowi grę od rzutu rożnego.

Raków podchodzi do przeciwnika wysokim pressingiem i stara się zmienić optykę spotkania, w którym jak dotąd lepiej prezentują się zawodnicy Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia na prowadzeniu 1:0!

Bartłomiej Wdowik wykonał strącenie piłki w kierunku bramki Rakowa Częstochowa. Nie był w stanie takim zakończeniem rzutu wolnego sprawić problemu Vladanovi Kovacevicowi.

W 5. minucie gospodarze odpowiedzieli nawet strzałem do siatki, ale nie było mowy o uznaniu gola z powodu zagrania ręką Jose Naranjo po dośrodkowaniu Jesusa Imaza.

W 4. minucie pierwsze uderzenie celne w meczu i Fabian Piasecki nie zaskoczył nim Zlatana Alomerovicia. W dobrym miejscu między słupkami Jagiellonii Białystok ustawił się bramkarz.

Przed rozpoczęciem spotkania jeszcze odegrany zostanie Mazurek Dąbrowskiego.

Przed pierwszym gwizdkiem Krzysztofa Jakubika oba zespoły mogły zwietrzyć szansę na poprawienie sytuacji na górze tabeli. To konsekwencja wcześniejszych remisów Śląska Wrocław, Pogoni Szczecin czy porażki Lecha Poznań. Czołówka nie radzi sobie za specjalnie również na początku rundy rewanżowej, więc żal było tego nie wykorzystać.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Jedenastka Jagiellonii Białystok.

Ustawienie Rakowa Częstochowa.