To była demolka. Walczący o mistrzostwo Anglii piłkarze Manchesteru City w meczu wyjazdowym rozbili Brighton 4:0. Słabe spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał Jakub Moder.

Nic nie dzieje się pod bramkami. Piłkarze City pewnie rozbijają próby gospodarzy, sami nie kwapią się do ataku.

Jeszcze 5 minut gry przed nami.

Gracze Brighton na połowie City. Wszystko dzieje się daleko od pola karnego.

Ederson skutecznie interweniował przed polem karnym, ale bez konsekwencji.

Końcowe fragmenty potyczki. Piłkarze Brighton szukają szans na uratowanie honoru, City zamierza skontrować.

Danny Welbeck uderzył z ok. 16 metrów, dwa metry ponad bramką.

Mocne dogranie Gvardiola z lewej strony. Wprost w ręce bramkarza.

Wściekli miejscowi fani na sędziego, który w porozumieniu z VAR-em uznał, że rzutu karnego nie ma. Słychać jedno wielkie "buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu".

Joao Pedro runął niczym kłoda. Gospodarze zamarzyli o karnym. Sędzia nic nie widział.

Próba Brighton, dość nieporadna. Joao Pedro... przewrócił się.

Walker wpadł w pole karne prawą stroną. W decydującym momencie zabrakło defensorowi zimnej krwi i źle dogrywał.

Dobrze w defensywie Gvardiol, który nie pozwolił na wiele Simonowi Adingrze.

Mocno, ale ostatecznie niecelnie, uderzył Alvarez. Do szczęścia zabrakło niewiele.

Strzał w środek bramki Alvareza z dużymi problemami obronił bramkarz.

Ake trafiony piłką w rękę, ale przypadkowo. Chociaż znamy ligi, gdzie za takie zagrania sędziowie podyktowaliby rzut karny. W tym kraju płynie rzeka na "W".

Joao Pedro szarżował, czujny na przedpolu był Ederson, który wybił piłkę.

Dośrodkowanie z rzutu wolnego na przedpole. Tym razem czujna była obrona gospodarzy.

Żywsze tempo po przerwie. O kolejnych bramkach marzą goście, ale i gospodarze chcieliby uratować część honoru.

Gross runął w polu karnym. Gracze City i sędzia nic nie widzieli.

Do przerwy 0:3 i w 2. części czeka nas zabawa z emocjami jak na urodzinach u teściowej.

Dobrze w defensywie Moder, który przerwał akcję gości.

Gracze City grają z rywalami w "dziadka" i czekają na zasłużoną, dla siebie, przerwę.

Pogramy jeszcze przez 3 minuty.

Cały czas jesteśmy na połowie Brighton. Gospodarze bezradni. Oni tego meczu mają serdecznie dość.

Gracze Brighton rozbici, piłkarze City panują na placu gry.

Barco uderzał z boku pola karnego, ale trafił w rywala.

Kolejna groźna akcja City, zagrywał Walker, ale tym razem piłka w rękach bramkarza.

Gracze Brighton nie są w stanie odpowiedzieć. Tutaj może dojść do pogromu. Wiadomo, liczy się bilans bramkowy.

De Bruyne uderzył z ok. 18 metrów, piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na rzut rożny. Po nim Alvarez uderzył niecelnie.

Kontra City, Alvarez uderzył z pola karnego w kierunku dalszego słupka. Niecelnie.

Po stracie gola piłkarze Brighton ruszyli do ataku. Po kornerze Dunk uderzył głową wprost w bramkarza.

Dogranie na przedpole, Ake starał się uderzać sytuacyjnie, ale przestrzelił.

Baleba przed polem karnym dość ostro potraktował de Bruyne. Będzie rzut wolny i okazja do dośrodkowania.

Minuty płyną, miejscowi pomurowali strefy. Brak tzw. stref przejściowych (!!!) i nuda, panie. Nuda!

Małe szachy, gracze Brighton czekają na rywala, który z kolei czeka na wyższy atak gospodarzy.

Gracze City wysoko atakują rywala, ale jak na razie bez efektów.

Akcja City lewą stroną, dobrze rywala asekurował Jakub Moder, który po raz kolejny pojawił się w wyjściowym składzie swojej drużyny.

Zaatakowali gracze City, ale to szybkie wyjście Brighton zakończyło się celnym strzałem. Danny Welbeck uderzył z pola karnego, Ederson pewnie obronił.

Mecz poprowadzi Jarred Gillet.

Odrabiamy zaległości z 29. kolejki. We wtorek Arsenal rozgromił Chelsea i umocnił się na 1. miejscu. W środę Liverpool już raczej wypisał się z gry o tytuł. Co na to obrońca trofeum, który wygrywając dwa zaległe spotkania zostanie liderem? W czwartkowy wieczór łatwo nie będzie.