Derby Poznania dla Lecha! Kolejorz wygrał po dwóch golach zdobytych przez Velde.

Jeszcze groźnie pod bramką Lecha. W zamieszaniu gospodarze szczęśliwie wybronili się.

Jeszcze stara się coś zdziałać Warta. Goście czasu mają już jednak niewiele.

Pogramy jeszcze przez 3 minuty.

Płaski strzał z dystansu Kupczaka. Mrozek wciąż bez błędu i piłkę złapał.

Ucierpiał Marchwiński. Zawodnik Lecha został kopnięty przez rywala.

Próba z dystansu Kupczaka. Zagrożenia pod bramką Lecha jednak nie było.

Warta pokazuje, że do końca będzie walczyć o punkt. Lech musi zamknąć mecz.

Seria dośrodkowań w pole karne Warty. Lechowi brakuje jednak celnych uderzeń.

Akcja Lecha przerwana. Sędzia dostrzegł spalonego.

Szymonowicz starał się zgrywać, a może uderzał. Wprost w Mrozka.

Lech stara się długo utrzymywać przy piłce. Warta nie potrafi zabrać jej rywalom.

Żurawski przypadkowo nadepnął Murawskiego i ten starcie odczuł.

Gol dla Lecha ożywił mecz. Sporo się dzieje. Kolejne bramki są kwestią czasu.

Rzut rożny dla Lecha, dobrze w obronie zachowali się piłkarze Warty. Kolejorz bez uderzenia.

A teraz Lech. Ba Loua uderzył przy słupku. Grobelny dla pewności piłkę odbił na korner.

A Warta czeka na swój moment. Strzał oddał Mohamed Mezghrani, Mrozek pewnie piłkę złapał.

Andersson padł w polu karnym, sędzia faulu nie widział, podobnie VAR.

Lech mógł pójść za ciosem. Velde, piłkę starał się przejąć Ba Loua, ale ta mu odskoczyła.

Warta długo utrzymuje się przy piłce. Lecha nie zamierza zabierać jej rywalom. Trochę nudno w tych derbach.

Kontra Lecha. Dośrodkował Ba Loua, głową niecelnie uderzył Velde.

Prikryl ruszył lewą stroną, dogranie w polu karnym wprost pod nogi Murawskiego.

Od uderzenia 2. połowę rozpoczęła Warta. Z dystansu przymierzył Żurawski. Mrozek spokojnie piłkę złapał.

Do przerwy w Poznaniu bez goli. Obie drużyny miały swoje szanse. Lech jednak zawodzi, od tej drużyny oczekuje się dużo więcej.

Jeszcze minuta emocji w 1. połowie.

Luis do Eppela, który skiksował, ale i tak był na spalonym.

Zagranie z prawej strony do Marchwiński. Ten jednak skiksował i uderzył wyraźnie niecelnie.

Dwa rzuty rożne dla Warty. Za drugim razem uderzać starał się Tiru, ale wyraźnie niecelnie.

Velde w polu karnym. Dogranie na piąty metr, ale tam dobrze zachowała się obrona Warty.

Riposta Warty! Z pola karnego uderzył Mohamed Mezghrani. Trafił rywala.

Trochę trwała akcja Lecha. Wszystko zakończyło się dograniem Pereiry wprost w ręce Grobelnego.

Dobrze rozegrany rzut rożny przez Wartę. Eppel z okolic pola bramkowego zgrywał piłkę, Mrozek zachował czujność i zdołał złapać piłkę.

W końcu celny strzał Kolejorza. Szymczak przymierzył z ostrego kąta. Grobelny zachował spokój i piłkę złapał.

Po dłuższej przerwie Lech przedostał się pod bramkę Warty. Jednak jeszcze bez zagrożenia.

Eppel starał się uderzać głową, nadział się jednak na Żurawskiego i cierpi.

Warta zaczęła częściej utrzymywać przy piłce. Lech musi być czujny w tyłach, bo goście są nieobliczalni.

Velde do Szymczaka, ten był siedem metrów przed bramką, ale został zablokowany!

Velde wychodził naprzeciwko bramkarza, jednak zawodnik Lecha zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i jako pierwszy doszedł do niej Grobelny!

Kwadrans za nami. Aktywniejszy Lech, ale jedna dobra akcja to zbyt mało, aby zaskoczyć rywala.

Sporo walki, dość dużo biegania. Po bramkami póki co tzw. kiszka, czyli ZERO!

Velde runął w polu karnym. Gospodarze domagali się "jedenastki", ale racji nie mieli.

Korner dla gospodarzy. Po dograniu przez moment doszło do zamieszania, ale w końcu sytuację wyjaśnili obrońcy.

Próba Warty, z dystansu szczęścia starał się poszukać Żurawski. Został zablokowany przez Salamona.

Próba gospodarzy. Ba Loua zagrywał w pole karne, ale tym razem szybsi i sprytniejsi obrońcy Warty Poznań.

Ostrożne pierwsze minuty. Jak to w derbach. Nikt nie chce popełnić błędu.

Mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Trwająca kolejka PKO Ekstraklasy obfituje w derby. Przed nami mecz Lecha z Wartą. Kolejorz w lidze zawodzi, ale wciąż ma szanse na mistrzostwo Polski. Warta to zespół ostatnio dość chimeryczny, który o spokoju w tabeli mówić nie może.