Doliczona 1 minuta.

Jagiellonia wróciła do ataku pozycyjnego, wszyscy czekają już powoli na ostatni gwizdek.

Teraz Stępiński oddał mocny płaski strzał z narożnika pola karnego i z niewielkimi kłopotami interweniował Marian Kelemen.

Mariusz Stępiński znalazł się w polu karnym Jagi, jednak szybko osaczyło go kilku rywali i stracił piłkę.

Obraz gry cały czas taki sam, Ruch zamknięty na własnej połowie.

Losy meczu są rozstrzygnięte, oglądamy ruch w jedną stronę. Pytanie tylko czy Jagiellonia uczyni swoje zwycięstwo bardziej okazałym.

Na trybunach stadionu w Białymstoku pojawiło się 13 240 widzów.

Jagiellonia nie rzuca się do szaleńczych ataków, ale wyraźnie widać, że ma ochotę na kolejne gole.

Jagiellonia wykorzystuje liczebną przewagę i z łatwością rozgrywa kolejne akcje kombinacyjne.

Mocno z kilkunastu metrów uderzył Taras Romanczuk, ale piłka poleciała obok słupka.

Przemysław Frankowski zablokowany przy próbie strzału z dystansu.

Świetna szarża Cernycha, ale po jego strzale z 17 metrów piłka poleciała tuż obok słupka!

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

Ivan Runje przeciął groźne dośrodkowanie Lipskiego z rzutu wolnego.

Mocno, ale obok słupka uderzył z narożnika boiska Przemysław Frankowski.

Początek drugiej połowy.

Doliczona 1 minuta.

Jagiellonia nie pozwala rywalowi rozwinąć skrzydeł. Atakuje go wysoko, walczy o każdą piłkę i przez to wciąż dominuje.

Chorzowianie nie oddali jeszcze ani jednego celnego strzału.

Z dystansu bardzo niecelnie strzelił Łukasz Moneta.

Chorzowianie przejęli piłkę po błędzie gospodarzy w środku pola, ale nie potrafili rozegrać akcji i wszystko skończyło się jeszcze faulem w ofensywie.

Ruch nie istnieje w ofensywie. Jagiellonia tymczasem sprawnie i dość swobodnie wymienia podania.

Konstantin Vassiljev oddał zupełnie nieudany strzał z rzutu wolnego z 25 metrów. Piłka poleciała w trybuny.

Ruch nie ma żadnego pomysłu na stworzenie jakiegoś zagrożenia pod bramką Kelemena. Jaga kontroluje mecz.

Patryk Lipski miał uszkodzoną koszulkę i musiał ją zmienić. Już jednak wrócił do gry.

Doskonałą okazję miał Ivan Runje, który otrzymał piłkę z prawego skrzydła, ale mimo że miał mnóstwo swobody w polu karnym, główkował obok słupka.

Po rzucie rożnym Jakub Arak był pozostawiony bez krycia, ale główkował bardzo niecelnie.

Teraz Niebiescy mieli szansę, ale Ivan Runje zablokował strzał głową Araka. Centrował Kamil Mazek.

Jaga dominuje w pierwszych minutach bezdyskusyjnie, Ruch jeszcze bez groźnej akcji.

Mogło być już 2:0! Maciej Górski stanął oko w oko ze Skabą, bramkarz Ruchu nie pozwolił mu oddać strzału, a dobijający na pustą bramkę Przemysław Frankowski zaliczył fatalne pudło!

Przerwa w grze, medycy opatrują Grodzickiego.

Jakub Arak poturbowany w walce o piłkę, ale dość szybko się pozbierał.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty