Kontra Ruchu, Ćwielong do Niezgody, ale ten na metrowym spalonym.

Doliczone zostały 3 minuty.

Mazek dograł do Niezgody, ten przewrócił się z obrońcą na plecach. Arbiter uznał, że to był przypadek.

Ataki Lechii trwają. Kolejną dobrą akcję gospodarzy niecelnym strzałem sprzed pola karnego zakończył Lukas Haraslin.

Niebezpiecznie pod bramką Ruchu, ale chorzowianom udało się wyjść cało z opresji.

Gospodarze szanują piłkę, spokojnie ją rozgrywają na połowie Ruchu.

Ciekawe ostatnie minuty Lechii. Chrapek dośrodkował z prawej strony, a Marco Paixao uderzył tuż obok słupka.

Piotr Ćwielong miał pretensje do sędziego o przerwanie gry za zagranie ręką. Powtórki pokazały, że rację miał pomocnik Niebieskich.

Bardzo niecelny strzał oddał Simeon Sławczew.

Rafał Grodzicki w ostatnim momencie zatrzymał składającego się do uderzenia Wolskiego.

Kamil Mazek zagrał wzdłuż linii bramkowej, ale żaden z partnerów nie doszedł do piłki.

Wojtokowiak przy linii bocznej taktycznie sfaulował uciekającego Mazka, arbiter powinien ukarać gdańszczanina kartką, ale nie uczynił tego. Nie jest to dobry mecz sędziego Musiała.

Koronkowa akcja Ruchu przed polem karnym Lechii zakończona niecelnym strzałem Surmy z ok. 16 metrów.

Ależ spudłował z sześciu metrów Rafał Wolski. Lechia powinna podwyższyć prowadzenie. Obrona Ruchu znowu zaspała.

Dośrodkował Simeon Sławczew, głową obok bramki uderzył Marco Paixao.

Jeszcze o zdarzeniu sprzed kilku minut.

Płaski strzał Urbańczyka złapał Vanja Milinković-Savić.

Gracze Lechii domagali się podyktowania rzutu karnego, sędzia nakazał grać dalej. W opinii Tomasza Musiała Rafał Grodzicki nie zagrał ręką.

Patryk Lipski uderzył z rzutu wolnego i piłka trafiła w słupek! Sporo szczęścia mieli gospodarze.

Zamieszanie w polu karnym Lechii, strzał Mazka został zablokowany, po chwili ponad bramką uderzył Maciej Urbańczyk.

Chorzowianie starają się nie dopuszczać Lechii pod własną bramkę, ale sami również mają problemy z przedostaniem się pod pole karne gospodarzy.

Gramy po przerwie.

Przerwa. Lechia bez większego wysiłku objęła dwubramkowe prowadzenie. Później Ruch przebudził się i zdobył kontaktowego gola.

Doliczona została minuta.

Sprzed pola karnego uderzył Peszko. Prawdopodobnie piłka jeszcze leci.

Kamil Lech wyszedł w polu karnym do piłki i złapał ją niczym kauczuk. Prosty błąd bramkarza Niebieskich.

Do wybitej przed pole karne piłki doszedł Martin Konczkowski, ale uderzył obok słupka.

Obudził się także Kamil Lech, który mądrze wyszedł niemal na linię pola karnego i uprzedził rywala.

Kontra Lechii przerwana przez sędziego. Spalony. Tym razem arbiter błędu nie popełnił.

Ruch w końcu przebudził się, natomiast Lechia zadowolona z prowadzenia chwilowo przysnęła.

Rzut karny dla Ruchu po faulu na Konczkowskim!

Eduards Visnakovs do Grodzickiego, który stojąc przed bramką z trzech metrów nie trafił w piłkę! Wcześniej stoper Ruchu ostro odebrał piłkę Peszce, sędzia puścił grę.

Milos Krasić znalazł się sam na sam z Kamilem Lechem, ale sędzia przerwał grę. Arbiter dopatrzył się spalonego, którego nie było.

Flavio Paixao miał mnóstwo czasu, zdołał podbić sobie piłkę i uderzyć przewrotką. Strzał był jednak niecelny.

Lechia kontroluje przebieg gry, chorzowianie czekają na błędy rywali i kilka razy się ich doczekali.

W końcu dobrą interwencją popisał się Kamil Lech, który wybił na róg strzał Marco Paixao. Ruch w defensywie wciąż gra bardzo źle.

Z dystansu uderzył Kamil Mazek, piłka przeleciała wysoko ponad bramką.

Sprzed pola karnego anemicznie wprost w bramkarza Lechii uderzył Patryk Lipski.

Eduards Visnakovs wyszedł sam naprzeciwko bramkarza, ale nie miał pomysłu na wykończenie akcji.

Sprzed pola karnego uderzył Mazek, ale został zablokowany, po chwili podobnie stało się z próbą Ćwielonga.

Z prawej strony dośrodkował Milos Krasić, piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła na aut bramkowy.

Odpowiedź Ruchu, Niebiescy ładnie rozegrali piłkę, ale Surma źle w nią trafił i Vanja Milinković-Savić pewnie interweniował.

Marco Paixao wyszedł sam naprzeciwko Lecha, ale Portugalczyk źle opanował piłkę i bramkarz Ruchu wyszedł na 15 metr i złapał piłkę.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Musiał (Kraków).

Gospodarze mają okazję do tego, by zrewanżować się za porażkę w Pucharze Polski, a do tego wskoczyć na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy. Ruch również przegrał w walce o krajowy puchar, a w ostatniej serii uległ przy Cichej Bruk-Betowi 0:1.