Doliczone 3 minuty.

Powinno być 2:2! Dzida dostał kapitalne podanie na 5. metr, ale uderzył wprost w Salika!

Gospodarze próbują strzałów z dystansu, ale mają straszliwie rozregulowane celowniki.

Kąśliwie z dystansu uderzył Bartosz Szepeta, piłka skozłowała przed Salikiem i sprawiła mu nieco kłopotów.

Dobra akcja Szczęcha, który zagrywał spod końcowej linii, zakończyło się to jednak bardzo niecelnym strzałem z 17 metrów.

GKS nie potrafi wykorzystać gry w przewadze. Wigry nie kwapią się już wprawdzie do ataku, ale w tyłach raczej błędów nie popełniają.

Bardzo dobra centra Kądziora z prawej strony boiska, jednak sędzia odgwizdał spalonego.

Przerwa w grze, z pomocy lekarskiej musiał skorzystać Kamil Jadach.

Wigry szybko zniwelowały przewagę gospodarzy i teraz mecz się uspokoił.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

GKS wyraźnie odżył po wyrównującym golu i stara się teraz wyjść na prowadzenie.

Początek drugiej połowy.

Rzut karny dla GKS! Sędzia uznał, że Salik sfaulował Caniboła, ale to jest wielki błąd, bo tam w ogóle nie doszło do kontaktu.

Doliczone 2 minuty.

Ładna akcja Szepety z Jadachem, którzy zakręcili obroną Wigier, wykończenie było jednak fatalne. Po strzale z 18 metrów piłka poszybowała wysoko nad bramką.

Gospodarze w ataku pozycyjnym, jednak bardzo daleko od bramki Salika.

Widowisko nadal jest bardzo słabe. Wigry kontrolują przebieg boiskowych wydarzeń, a GKS praktycznie nie potrafi im zagrozić.

Drazik wypiąstkował piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, w zamieszaniu ucierpiał jeszcze Kawula i konieczna była interwencja lekarska.

Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego goście za krótko wybili piłkę, ale Zajączkowski uderzył z 20 metrów w niebo.

Bezproduktywna jest na razie ofensywa GKS, widać jak na dłoni, że oba zespoły dzielą na co dzień dwie klasy rozgrywkowe.

Zupełnie nieprzygotowane uderzenie Caniboła sprzed pola karnego i piłka poleciała daleko obok słupka.

Z dystansu potężnie, ale niecelnie uderzył Damian Gąska.

Obraz gry się nie zmienił, Wigry nadal dłużej utrzymują się przy piłce.

Na razie nudy w Jastrzębiu. Na boisku nie dzieje się nic godnego uwagi.

Nie ma na razie sytuacji strzeleckich, oglądamy natomiast sporo fauli.

Wyraźna przewaga Wigier w pierwszych minutach, gra toczy się na połowie GKS.

Wigry miały pierwszy rzut wolny na wysokości pola karnego gospodarzy, ale dośrodkowanie było zbyt słabe.

Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty