Sędzia doliczył 4 minuty.

Mogło być po meczu! Strzelał Bance, ale trafił w słupek, dobitkę przejęli obrońcy!

W dalszym ciągu żaden z zespołów nie stawia na ofensywę. Dogrywka staje się coraz bardziej realna.

Po dośrodkowaniu głową uderzył Kone, ale nie będzie to strzał o którym zawodnik będzie opowiadał wnukom.

Groźnie zapowiadała się akcja Burkina Faso, jednak sędzia przerwał grę. Powód? Spalony.

Niewiele dzieje się na placu gry. Drużyny nie kwapią się do zdecydowanego ataku.

Głową uderzał Khenissi, ale trafił w bramkarza.

Gramy po przerwie.

Sędzia doliczył 2 minuty.

Poziom gry przypomina ten z pierwszych minut. Sporo chaosu, niedokładnych podań.

I znowu Tunezja! Dośrodkowanie z rogu, do piłki doszedł Abdennour, ale ten chyba trochę wystraszył się i nie trafił w bramkę.

Ben Amor uderzył z ok. 17 metrów i nieznacznie się pomylił. To była pierwsza dobra okazja Tunezyjczyków. Kto pierwszy strzeli gola, ten może być dużo bliżej wygranej. W tym meczu jedna bramka może zdecydować o awansie.

Coraz ciekawsze spotkanie. Przeważają Nakoulma i koledzy, ale wybrańcy Kasperczaka coraz częściej zapędzają się pod bramkę.

Nakoulma wypatrzył Bertranda Traore, który uderzył tuż obok bramki. Piłka uderzoma niemal z narożnika pola bramkowego spadała za bramkarzem, ale minęła słupek. Kolejna dobra okazja graczy z Burkina Faso.

Przewagę w piosiadaniu piłki mają piłkarze Burkina Faso, którzy powinni prowadzić. Tunezja póki co bez klarownej sytuacji, przyczajona.

Dogranie do Nakoulmy, który wbiegł z piłką w pole karne, ale uderzył dwa metry ponad bramką.

Nerwowo grają obydwa zespoły. Przed momentem zakotłowało się w polu karnym Burkina Faso, ale żaden z Tunezyjczyków nie zdołał oddać strzału.

Jak na razie sporo niedokładności, zawodnicy indywidualnymi akcjami starają się zaskoczyć rywali.

W Pucharze Narodów Afryki rozpoczynają się ćwierćfinały. W pierwszym meczu Burkina Faso z Prejuce Nakoulmą i Abdou Razackiem Traore zmierzy się z Tunezją prowadzoną przez Henryka Kasperczaka.