Ostatnie szanse lidera na wyrównanie i uniknięcie pierwszej w tym roku porażki. GKS cofnął się i stara się trzymać przeciwnika na dystans od własnej bramki.

Doliczone 5 minut do regulaminowego czasu.

Marcin Biernat potrzebował trochę czasu, żeby podnieść się z boiska po faulu Fabiana Piaseckiego. Zanosi się, że ten drugi nie poprawi w Tychach swoich imponujących statystyk.

Taka frekwencja w Tychach.

Paweł Zieliński strzelił z dystansu, ale zbyt nerwowo, pochopnie i w efekcie niedokładnie. 10 minut regulaminowego czasu zostało Miedzi.

Ryszard Tarasiewicz może wprowadzić jeszcze jednego zmiennika.

Łukasz Garguła nie wykonał dobrze rzutu wolnego. Po chwili poprawka jednego z kompanów doświadczonego pomocnika jeszcze bardziej niecelna. GKS pozostaje na prowadzeniu.

Kombinacyjna wymiana podań Miedzi Legnica. Przyjezdni ładnie zaatakowali i wypracowali miejsce do oddania strzału Mateuszowi Piątkowskiemu. Mógł lepiej przymierzyć doświadczony napastnik. Konrad Jałocha złapał futbolówkę po jego próbie.

Sędzia asystent zobaczył jednego z legniczan na spalonym, więc GKS Tychy spokojnie wznowi grę ze stojącej piłki.

Ucieka czas Miedziance. Nie stworzyła w drugiej połowie multum sytuacji podbramkowych, więc jej kibice nie mogą być spokojni o wyrównanie.

Ryszard Tarasiewicz nie chowa głowy w piasek. Na boisko wysłał drugiego, nominalnego napastnika kosztem skrajnego defensora. To wszystko przy prowadzeniu.

GKS Tychy bliżej zwycięstwa w meczu najlepszych ekip wiosny.

Powrócił na boisko Kamil Zapolnik, więc drużyna z Tychów ponownie pilnuje swojego prowadzenia w komplecie.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Kamila Zapolnika. Medyk stara się postawić czołowego napastnika ligi na nogi.

Maciej Mańka zatrzymany w połowie drogi do piłki. Sędzia asystent zasygnalizował, że doświadczony pomocnik jest na spalonym.

Po zdobyciu prowadzenia tyszanie mogą kontrolować wydarzenia. Podrażniona Miedź ma natomiast obowiązek zaatakować.

Daniel Tanżyna próbował strzelić gola byłemu klubowi, jednak po dośrodkowaniu Dawida Abramowicza sfaulował przeciwnika. Gwizdek sędziego i piłka dla Miedzi Legnica.

Piłka ponownie w grze.

Tym razem Maciej Mańka i blokują legniczanie.

GKS Tychy naciska na lidera coraz mocniej. Po dośrodkowaniu Nikolasa Wróblewskiego z rzutu rożnego Keon Daniel oddał swój drugi dziś niecelny strzał.

Doczekał się piłki Kamil Zapolnik i zakończył swoją akcję strzałem. Dobrze ustawiony Łukasz Sapela poradził sobie z futbolówką kopniętą przez najlepszego snajpera Trójkolorowych.

Akcja dwójkowa Łukasza Grzeszczyka z Dawidem Abramowiczem zakończona uderzeniem obok bramki. Trzeba oddać Grzeszczykowi, że często znajduje się w centrum wydarzeń.

W środku pola gospodarzy trzech w miarę kreatywnych pomocników, jednak dobrych podań do Kamila Zapolnika jest za mało, żeby napastnik był usatysfakcjonowany.

Faulował Paweł Zieliński atakującego Łukasza Grzeszczyka. Sam poszkodowany wykonał stały fragment i ponownie sporo zabrakło do ideału temu rozegraniu rzutu wolnego.

Piątek na zapleczu Lotto Ekstraklasy nie przebiega pod znakiem kanonad. Piłkarze w Tychach mają najwięcej czasu, żeby to zmienić i postrzelać.

Łukasz Sapela wyszedł w powietrze i złapał piłkę po zbyt głębokim dośrodkowaniu z rzutu wolnego swojego imiennika Grzeszczyka.

Początek widowiska ze wskazaniem na Miedź, ale gra już się wyrównała. Przed momentem Mateusz Grzybek pognał przed pole karne gości i żałuje, że nikt nie wykorzystał jego dośrodkowania.

Generalnie sporo stałych fragmentów w ostatnich minutach.

Dla odmiany rzut wolny po faulu na Mateuszu Piątkowskim. Dobrze ustawiony Keon Daniel nie pozwolił legniczanom na oddanie strzału po dośrodkowaniu.

Gwizdek po przewinieniu Mateusza Piątkowskiego na Danielu Tanżynie. Sporo przed meczem mówiono o Ryszardzie Tarasiewiczu, ale to Daniel Tanżyna spędził w Legnicy więcej czasu niż szkoleniowiec zanim przeprowadził się do Tychów.

Pokazał się wcześniej Mateusz Piątkowski, a teraz Fabian Piasecki. Strzał jubilata zablokowany. Muszą mieć byłego zawodnika Olimpii Zambrów pod baczną kontrolą gospodarze.

Edgar Bernhardt był najsprytniejszy w polu karnym gospodarzy po dośrodkowaniu Petteriego Forsella z rzutu rożnego. Dobra interwencja środkowego pomocnika.

Trochę rozgrzali mięśnie sędziowie asystenci. Obaj zasygnalizowali spalonego. W pułapkę legniczan wpadł Kamil Zapolnik.

Kibice zadowoleni po pierwszym uderzeniu tyszan. Gospodarze zaczynają również straszyć przeciwnika. Konkretnie Keon Daniel, który chybił nieznacznie zza pola karnego. W tej sytuacji Miedź wybiła nieporadnie piłkę po dośrodkowaniu Dawida Abramowicza.

Ponownie Miedzianka. Dał o sobie znać Mateusz Piątkowski, po którego uderzeniu zza pola karnego futbolówka poszybowała nad bramką gospodarzy.

Petteri Forsell nie opanował piłki po dalekim podaniu Kornela Osyry z własnej połowy. Przytomna próba byłego zawodnika Piasta Gliwice, jednak zabrakło nieco dokładności.

Miedź gra ofensywnie na początku spotkania. Trener Dominik Nowak zaproponował odważnie ustawienie. Nie zabrakło w nim oczywiście Fabiana Piaseckiego, któremu towarzyszą Petteri Forsell oraz Mateusz Piątkowski.

Faulowany w centrum boiska był Edgar Bernhardt i GKS Tychy wznowił grę od rzutu wolnego.

Rozpoczęli od środka podopieczni Ryszarda Tarasiewicza, jednak to drużyna z Legnicy szybciej ma szansę na wymienienie podań i narzucenie swoich warunków przeciwnikowi.

Ryszard Tarasiewicz czeka na prestiżowe spotkanie.

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn)

GKS Tychy przesunął się do górnej połowy tabeli i będzie bronić swojej pozycji w meczu z Miedzią. Gospodarzy poprowadzi Ryszard Tarasiewicz, który był jeszcze w poprzednim sezonie szkoleniowcem legniczan.

Miedź Legnica i GKS Tychy to najlepsze drużyny w rundzie wiosennej. Podopieczni Dominika Nowaka są niepokonani od listopada, natomiast Trójkolorowi ponieśli zaledwie jedną porażkę w tym roku i zdobyli tylko punkt mniej niż Miedzianka.

Lider zamierza zrobić z Tychach kolejny krok w kierunku Lotto Ekstraklasy. Nad drugim w tabeli zespołem ma aktualnie pięć punktów zaliczki, a może nocować z ośmioma "oczkami" przewagi.