Ostatnie sekundy, Arka już chyba nie zmarnuje szansy i ponownie zagra w finale Pucharu Polski!

Jeszcze 3 minuty emocji!

Korona rzuca się do ataku, ale goście mają bardzo mało czasu na doprowadzenie do remisu.

Uderzenie Szwocha, ale piłka minęła bramkę. To mógł być strzał na wagę finału.

Gramy do pierwszego błędu. Kto go popełni, ten odpada z gry.

Gospodarze szukają okazji w dośrodkowaniach, jednak często są to nieprzemyślane zagrania. Korona cały czas odpiera chaotyczne próby Arki.

Coraz bardziej nerwowi i niedokładni gdynianie. Gracze Arki nie potrafią znaleźć sposobu na rozmontowanie szczelnej obrony Korony.

To mogła być decydująca dla losów meczu kontra! Piłka trafiła do Kosakiewicza, ale ten uderzył tylko w boczną siatkę.

Przepychanki na boisku, coraz bardziej nerwowo. Posypią się kartki.

Kielczanie kradną kolejne sekundy, minuty. Pozostało gdynianom ich już tylko ok. 24.

W dobrej sytuacji znalazł się Zbozień, jednak obrońca nie trafił w bramkę.

Arka zaczyna być coraz bardziej nerwowa. Minuty upływają, a okazji bramkowych jak na lekarstwo.

Alomerović kapitalnie obronił mocny strzał Marciniaka! Arka blisko objęcia prowadzenia.

Po przewadze Arki Koronie w końcu udało się przedostać pod bramkę gdynian.

W ataku Arka, ale akcje gospodarzy są przewidywalne. Miejscowi nie rzucają do przodu wszystkich sił, ale to kwestia czasu.

Wracamy do gry!

Sędzia doliczył 2 minuty.

Wiele wskazuje na to, że przed przerwą gole nie padną. Sprawa awansu do finału jest wciąż otwarta.

Cvijanović dogrywał z rzutu wolnego, uderzenie Możdżenia kapitalnie obronił Pilarz!

Z ok. 20 metrów uderzał Zarandia. Gruzin źle przymierzył i wyraźnie przestrzelił.

Optyczna przewaga gdynian, Korona czeka na okazję do kontry.

Pilarz po raz kolejny źle interweniował. Drugi bramkarz gdynian wyraźnie nie czuje piłki i przy grze nogami popełnia błędy.

Cóż zrobił Pilarz! Bramkarz kielczan podał do... Kaczarawy, a ten zamiast uderzać zagrywał do partnera i szansa przepadła.

Kolejny raz Korona wróciła z dalekiej podróży. Uderzenie Jankowskiego minęło cel.

Korona, co nie może dziwić, sporo uwagi poświęca defensywie. Obrona remisu może jednak źle się skończyć dla kielczan.

Błąd kielczan, gracze Arki wyprowadzili szybką akcję, ale gości uratował Radek Dejmek. Obrońca zablokował uderzenie Jankowskiego.

Wciąż niewiele finezji, gra jednak nie jest bardzo ostra, ale męska walka trwa. Niewiele spięć podbramkowych.

Szwoch dograł z rogu, a Michał Marcjanik źle uderzył z kilku metrów. To powinien być gol!

Gdynianie już dwukrotnie dogrywali piłkę w pole karne kielczan, goście wyszli cało z opresji.

Wyrównane pierwsze minuty, gra jest jednak nerwowa i rwana.

Korona stara się wysoko atakować rywala. Goście nie zamierzają kurczowo murować bramki.

Arka starała się zaatakować bramkę Korony, czujnie obrona gości.

Mecz poprowadzi Jarosław Przybył (Kluczbork).

Ostatnia przeszkoda przed finałem Pucharu Polski. Po porażce w Kielcach z Koroną 1:2 obrońca trofeum Arka musi odrabiać straty.