Farshad jeszcze raz w pole karne, ale nic z tego nie wyniknęło, bo jeden z jego kolegów fatalnie przyjął piłkę. Dokładniej Golla.

Śląsk przekombinował, za długo rozgrywa akcje, bez żadnego strzału nie da się zremisować.

Doliczone cztery minuty.

Korona czai się na kontry. Jukić wychodził z groźną akcją, ale wolał dać się sfaulować.

Teraz Śląsk ruszył. Zasiedział się na połowie Korony, ale bez efektu.

Górski nie popisał się. Spowolnił kontrę, w dodatku zupełnie źle podał i po akcji Korony.

Błąd Kovacevicia stworzył Golli okazję. Stoper strzelał z 12. metrów, ale został zablokowany.

Śląsk idzie na całość. Piech zaraz wejdzie do napadu.

Co z tego, że Farshad wpadł w pole karne, skoro nie miał pomysłu na dogranie? Piłkę zgarnął Hamrol.

Leży Oliver Petrak. Przed chwilą zakotołowało się po stronie Korony. Pałaszewski dostał bezpańską piłkę i z kilku metrów uderzył słabo w Hamrola.

Robak za długo próbował sobie przygotować piłkę do strzału. No i został zablokowany.

Co zrobi Farshad w polu karnym? A no, nic. Irańczyk zepsuł koncertowo podanie od Gąski.

Całkiem niezła akcja Śląska przynajmniej trzy celne podania i zgranie Robaka, za to Radecki uderzył katastrofalnie.

I znowu niedokładnie. Gąska niechlujnie do Robaka, nie mógł wygrać rywalizacji z Diawem.

Augusto miał szczęście, że jego fatalne dośrodkowanie w ogóle minęło mur. Naprawdę, jakości nie ma w tym meczu za grosz.

Gąska ruszył mocniej prawą stroną, ale Diaw miał go na oku i szybko skasował kontrę.

Radecki poradził sobie z dośrodkowaniem Kallaste. Korona od autu.

Soriano mocno obity w środku pola. Nie wiadomo, czy nie skończy się zmianą.

Przepraszamy Gollę z góry, ale po prostu.. zgłupiał. Nagle minął dwóch rywali w środku i nie wiedział, co zrobić z piłką. Więc ją stracił.

Centra Gąski z rożnego do nikogo. Za aktywność bramek się nie dostaje.

Korona próbuje odpowiedzieć, ale złapana na spalonym. I znowu nic się nie dzieje. Jaki tu spokój...

Tym razem fatalna strata Gąski przed polem karnym i Soriano w ostatniej chwili zatrzymany przez Celebana.

Gąska wszystko zrobił dobrze w tej akcji. Przyjął świetne podanie Pałaszewskiego, zrobił sobie miejsce i uderzył. Hamrol tym razem czujnie.

50. minuta, pierwszy strzał z dystansu. Ekstraklasa. Cholewiak daleko od bramki.

Kolejne zbyt nerwowe zagranie Cholewiaka. To nie jest dobry dzień lewego obrońcy Śląska.

Rymianiak z trudem podnosi się z murawy, dość ostro potraktowany przez Augusto.

Liczymy na lepsze widowisko po przerwie. Gramy.

Doliczone dwie minuty.

Soriano chyba najadł się szpinaku, bo jest aż nadaktywny. Dośrodkowanie dość wysokie, a napastnik Korony spróbował strzału pół-przewrotką. Bardziej baliśmy się o stan jego pleców po upadku niż spodziewaliśmy się powodzenia.

Rymaniak bardzo czujnie, wykorzystał niezdecydowanie Farshada i mógł sam popędzić na bramkę, ale piłku mu odskoczyła i tylko rożny.

No, wreszcie coś. Gardawski znalazł miejsce i dośrodkował. Słowik wyszedł parę metrów w przód i sprzątnął Soriano piłkę.

Mecz zrobił się wręcz niestrawny. Tylu niedokładności, co w ostatnich 5 minutach, nie było przez poprzednie 35.

Baaardzo słaby fragment meczu. Żubrowski próbował wyjść z kontrą, ale podał jakieś 5 metrów obok kolegi. I tak od paru minut po obu stronach.

Trener Pawłowski chyba przekombinował. Za rozegrania miał się brać Pałaszewski, a głównie walczy o piłki w środku. Dziura w jedenastce Śląska.

Jukić szaleje. Zostawił czterech (!) zawodników Śląska i zatrzymał go dopiero Augusto. On i Soriano to dzisiejsze nadzieje Korony.

Zapachniało bramką. Po dośrodkowaniu Żubrowskiego Rymaniak strącił piłkę i zabrakło zamknięcia akcji.

Celeban czujny jak ważka. Jukić próbował prostopadłym podaniem obsłużyć Soriano.

Ostro Robak, aż Diaw jęknął. Korki napastnika sprawdziły wytrzymałość ochraniaczy. Na razie bez kartki.

Mariusza Pawellca nie można tak łatwo oszukać, ligowy wirtuoz wślizgów nie dał przejść rywalowi prawą stroną. Całkiem udany powrót do jedenastki.

Coś czujemy, że Celeban może dzisiaj trafić do siatki, bo co chwilę stwarza zagrożenie. Stopera wypatrzył Augusto, wrzucił piłkę za plecy obrońców i gdyby stał tam Robak, to byłoby 2:1. A Celeban rzadko znajduje się w takich sytuacjach.

Cholewiak jak zaginiony kuzyn Roberto Carlosa. Rajd przez pół boiska i zabrakło tylko lepszego dośrodkowania. Chce się zrehabilitować za wpadkę przy bramkowej sytuacji.

Nawet niezły mecz, jak na Ekstraklasę dużo się dzieje. Teraz akurat na burę zasłużył Augusto, bo wrzucał z wolnego do nikogo.

Piłkę ustawia Soriano.

No to karny dla Korony!

Będzie VAR!

"Ty!", "Nie, Ty" - mówili do siebie Cholewiak i Augusto. Aż tu nagle niezdecydowanym panom piłkę zabrał rywal, posłał ją w pole karne i stworzył zagrożenie po strzale Jukicia. Uderzenie ponad bramką, ale gdzieś tam kielczanie reklamują rękę.

Koroniarze odetchnęli. Stoperzy znowu się zdrzemnęli i mieli szczęście, że Robak spalił akcję.

I Śląsk ciągle w ataku. Łuczak prawie zgubił Kallaste. Skończyło się autem.

Teraz Korona rozgościła się na połowie Śląska. Rozłożyła kocyk i czeka aż się coś z tego urodzi. Na szczęście dla Śląska na środku pewny Celeban.

Trzeszczą kości i ochraniacze, oba zespoły na granicy faulu. Ale dobrze, to jeszcze nie są przesadnie agresywne wejścia, sędzia Jakubik nie musi przerywać gry.

O krok od bramki z niczego dla Korony. Soriano przejął bezpańską piłkę, przerzucił ją nad głową Golli i Janjić kropnął z powietrza. Słowik z problemami.

Ciekawa próba Śląska. Pałaszewski dostrzegł wbiegającego Cholewiaka i kolejny rożny dla Śląska.

Piotr Celeban - jak bardzo często w tym sezonie - przyciąga wszystkie dośrodkowania. Przed chwilą piłka spadła mu na głowę, ale uderzył minimalnie obok bramki. Pierwsze ostrzeżenie.

Pierwsze dalekie podanie do Radeckiego. A Kallaste gapa, dał się oszukać i rzut rożny dla Śląska.

Pierwszy raz zatrzeszczały kości. Pałaszewski nie odpuścił w środku pola.

Największy nieobecny w składzie Śląska to kontuzjowany Robert Pich.

Spotkanie obserwuje trener reprezentacji Jerzy Brzęczek. Sami jesteśmy ciekawi, kogo obserwuje.

Spotkanie poprowadzi Krzysztof Jakubik.

W jedenastce Korony zabrakło Mateusza Możdżenia. Jest za to Ivan Jukić, sensacyjny lider strzelców.

W napadzie Śląska tym razem Robak, Piech zacznie na ławce.

Trener Tadeusz Pawłowski zaskoczył składem Śląska - od początku zacznie m.in. Daniel Łuczak i Mateusz Radecki.

Zapowiada się ciekawe spotkanie, bo zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. Korona jest 10., Śląsk 9.

Kończymy w Kielcach 4. kolejkę Ekstraklasy. Korona podejmuje Śląsk Wrocław.