Sedzia doliczył 4 minuty.

Goście kontrolują przebieg meczu. Gospodarze nie są w stanie zagrozić Świętym.

Michael Obafemi znalazł się w dobrej sytuacji, powinien podawać do Ingsa, ale przespał moment i po chwili został zablokowany.

Sprytny strzał z ok. 15 metrów oddał Armstrong, bramkarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny.

Southampton cały czas w ataku, rywale nie potrafią odebrać gościom piłki.

Sędzia wyjaśnił nieporozumienia pomiędzy zawodnikami, a po chwili zaprosił ich na napój.

Piłka w bramce gości. Trafił Vrancić, który był jednak na wyranym spalonym. Wciąż 0:2.

Kolejna kontra gości, bramka była już pusta. Uderzał do niej James Ward-Prowse, ale na linii strzału stanął obrońca.

Kolejne zagrożenie pod bramką Norwich. Tym razem zabrakło jednak celnego uderzenia Ingsa. Napastnik skiksował.

Próba gości, strzelał Lewis, bramkarz z problemami obronił dość proste uderzenie.

Zupełnie rozsypali się gospodarze. Kolejna akcja gości, Nathan Redmond został jednak zablokowany.

Kolejna szansa przed Świętymi. Starał się uderzać Michael Obafemi, niewiele z tego wyszło.

Od początku 2. połowy trwa walka w środku pola. Czekamy na pierwsze okazje bramkowe.

Wracamy do gry!

James Ward-Prowse z rzutu wolnego z boku pola karnego uderzył wprost w bramkarza.

Jeszcze 2 minuty emocji przed nami.

Po dograniu z rzutu wolnego głową z pięciu metrów starał się uderzać Klose, ale skiksował.

Przerwa w grze, w nos otrzymał Klose. Przypadkowo, ale uderzenie odczuł.

Płasko sprzed pola karnego uderzył Kenny McLean, bardzo anemicznie i wprost w bramkarza.

Pięć minut do przerwy. Czytelnicy ślą listy i pytają czy spodziewamy się goli. Odpowiadamy: tak! Znamy się na piłce i wiemy, że można się bramki spodziewać w każdej chwili.

Niewiele emocji. Przewaga należy do gości, jednak nic z niej nie wynika.

Szukają premierowego trafienia goście. Gospodarze mają spore problemy z wyjściem połowy.

Już jesteśmy po drugiej stronie. Gra została przerwana. Na spalonym Jamal Lewis.

Po dograniu z rogu uderzał Armstrong, Krul zdołał złapać piłkę!

Uwidoczniła się przewaga Southampton. Goście nie potrafią jednak wykreować sobie okazji bramkowej.

Wracamy do gry. Korner dla gości, ale niewiele z niego wyszło.

Przerwa na spożycie. Wody oczywiście.

Gospodarze na dłużej pod polem karnym gości. Zabrakło jednak celnego uderzenia.

Szarżował z piłką Ings, w ostatnim momencie został zablokowany przez Bena Godfrey'a, który wcześniej dał sobie odebrać futbolówkę.

Posiadanie piłki 71% do 29% na korzyść gospodarzy. Norwich jednak od kilku minut bez okazji bramkowej. Podobnie goście.

Wyrównało się spotkanie. Gra przeniosła się w okolice środka pola.

Masażysta szepnął obrońcy: Twój ból jest większy niż mój i... Aarons wstał.

Po zderzeniu z rywalem ucierpiał Aarons. Przerwa w grze.

Pierwsze wyjście gości. Kontra zamieniła się w atak pozycyjny. W końcowej fazie akcji Ings uderzał na spółkę z obrońcą. Piłkę złapał bramkarz.

Pukki do Drmicia, a ten przyjmował piłkę jak my po imprezie o 6 rano. W efekcie obrońca wrócił i zablokował zawodnika Norwich.

Płaski strzał z dystansu oddał McLean, pomylił się o pół metra.

Od początku gospodarze wściekle ruszyli na rywali. Dopiero po kilku minutach Świętym udało się oddalić grę od pola karnego.

Po dograniu z rzutu wolnego piłkę pięć metrów przed bramką starał się przyjąć Todd Cantwell, uprzedził go jednak Ings, który wrócił we własne pole karne.

Mecz poprowadzi Kevin Friend.

W tych dziwnych czasach piłka nożna powoli wraca do życia. Od piątku rozgrywana będzie 30. kolejka Premier League. W pierwszym spotkaniu zmierzą się walczące o utrzymanie Norwich City z Southampton.