- "Fryzjer" nie był główną postacią stojącą za ustawianiem spotkań. On miał po prostu swoich ludzi to tu, to tam, ale decyzję co do tego, który mecz ma zostać sprzedany i kto ma wygrać albo przegrać, podejmowali zupełni inni ludzie - zdradza Janusz Wójcik, który w wydanej niedawno autobiografii zdradza szczegóły procesów korupcyjnych w polskiej piłce. Mimo, jak widać, szerokiej wiedzy w tym zakresie, były trener naszej kadry nie ujawnia nazwisk tych osób.