Podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Lechią Gdańsk, trener Legii Warszawa Romeo Jozak robił, co mógł, aby nie wracać do skandalicznych zdarzeń, jakie miały miejsce w niedzielę 1 października. Piłkarze mistrza Polski po wyjazdowej porażce z Lechem Poznań (0:3) zostali pobici przez kibiców Legii na klubowym parkingu.
Jozak wielokrotnie powtarzał, że teraz najważniejsza jest koncentracja na futbolu i najbliższym spotkaniu, ale naciskany przez dziennikarzy w końcu odniósł się do wydarzeń po meczu z Lechem.
- Tamten poniedziałek był najtrudniejszym dniem w mojej sportowej karierze. Następnego ranka, żałowałem, że się obudziłem. Wiedziałem jednak, że trzeba temu sprostać. Ostatnia środa była czymś zupełnie przeciwnym. Razem z drużyną świętowaliśmy moje urodziny. Powiedziałem piłkarzom, że życzę sobie dwóch rzeczy. Po pierwsze, aby zawodnicy i ich bliscy byli zdrowi, a po drugie, żebym za rok nadal był trenerem Legii - powiedział chorwacki szkoleniowiec.