Na ten dzień Wojciech Szczęsny czekał bardzo długo. Gdy w październiku podpisywał kontrakt z FC Barceloną, wiele wskazywało na to, że szybko dostanie szansę gry. Jednak to Inaki Pena - dotychczasowy rezerwowy - został numerem jeden. Szczęsny trafił na ławkę rezerwowych.
Jednak jak informują hiszpańskie media, jego debiut w Barcelonie ma nastąpić już 4 stycznia, kiedy to Blaugrana zagra w meczu Pucharu Króla z UD Barbastro. Dziennikarze "Mundo Deportivo" twierdzą, że to ma być jedna z kluczowych decyzji Hansiego Flicka.
"Polski bramkarz podpisał kontrakt 2 października, aby zabezpieczyć długoterminową nieobecność Ter Stegena. Hansi Flick podjął decyzję o tym, by numerem jeden był Inaki Pena i choć sugerował, że będzie on podstawowym bramkarzem we wszystkich rozgrywkach, to Szczęsny może dostać swoje pierwsze minuty w Pucharze Króla" - czytamy w hiszpańskim dzienniku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Z kolei dziennikarz katalońskiego "Sportu" Tomes Andreu jest przekonany, że to Szczęsny będzie numerem jeden FC Barcelony w starciu z Barbastro.
"Wszystko jest gotowe do oficjalnego debiutu Szczęsnego w FC Barcelonie. Jeśli Hansi Flick nie zmieni zdania, to Polak będzie miał możliwość rozegrania pierwszego meczu już w sobotę w Pucharze Króla" - dodaje Andreu na łamach "Sportu".
Wiadomo też, że do drużyny mają wrócić Araujo i Fati, a trener Flick może dać odpocząć Pedriemu, Raphinhi, Cubarsiemu i Kounde.
Początek meczu zaplanowany jest na godzinę 19:00. Transmisja dostępna będzie w TVP Sport.
To tez spowoduje ze daje ,bedzie sie dawal przerzucac .Tak wpuscil wiele bramek .
Trener folguje jakims ukladom