Turniej finałowy Ligi Mistrzów zakończył się zwycięstwem Bayernu Monachium. Mistrz Niemiec pokonał w finale Paris Saint-Germain. - Lizbona w większości kibicowała PSG. Trzymali za nich kciuki i śpiewali, ten wynik był dla nich rozczarowaniem - mówi Maciej Rogowski, korespondent WP Sportowe Fakty z Portugalii. - Lizbona sprostała zadaniu. Zachowano wszystkie przepisy o bezpieczeństwie. Drużyny opuszczały hotel maksymalnie dwa razy, pilnowano rozstawienia barierek. Ale Portugalczycy nie chcieli też nakręcać atmosfery. Nie potrzebowali tego, w fazie finałowej nie było wielu Portugalczyków, a Cristiano Ronaldo odpadł wcześniej, niż się spodziewano - dodaje Rogowski.