Spotkanie Polski z Brazylią w Lidze Narodów Kobiet zamknęło się w trzech setach, ale nie był to jednostronny pojedynek. Zawodniczki Stefano Lavariniego nawiązały walkę z faworyzowaną ekipą z Kraju Kawy, jednak nie wytrzymywały ciśnienia w kluczowych momentach pojedynku.
"Liczby mogą nawet wskazywać na łatwą przeprawę. Nie do końca tak było. Brazylia w swoim drugim meczu w Lidze Narodów miała problemy z Polską. Najwięcej kłopotów sprawiła brazylijskiej drużynie Zuzanna Górecka. Granie utrudniały także Martyna Łukasik i Aleksandra Gryka" - czytamy na Ge Globo.
Dziennikarze po stronie Brazylijek chwalą głównie Carol, czyli środkową Anę Carolinę da Silvę. "Najważniejsza na parkiecie i wprost genialna w bloku, z minuty na minutę rosła także w ataku i na zagrywce" - zachwycają się w brazylijskich mediach.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"
W obszernej, pomeczowej relacji redaktorzy Web Volei podkreślają, że kluczowy w starciu Polek z Brazylią był blok. Drużyna z Ameryki Południowej zapunktowała w ten sposób 12 razy, a Polki - 6. Brazylijskim siatkarkom lepiej "siedziała" także zagrywka.
"Dominująca obecność w bloku i siła w decydujących momentach konfrontacji. W pewnym momencie Stefano Lavarini powiedział Polkom, żeby się nie poddawały. Walczyły, ale powrotu do meczu nie zaliczyły" - czytamy na stronie Web Volei.
Kolejnym, trzecim już przeciwnikiem Biało-Czerwonych w siatkarskiej Lidze Narodów będzie Korea Południowa. Nasze zawodniczki z ekipą z Azji zmierzą się w sobotę o godzinie 21:00 (czasu polskiego).
---> Piątek dniem wolnym. Sprawdź, kiedy kolejny mecz Polek w Lidze Narodów
---> Polki zagrały bez kompleksów. Brakowało im finiszu
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)