Francja na zwycięstwo z Norwegią czeka już prawie pięć lat. W 2017 roku Trójkolorowe zwyciężyły 23:21 w finale mistrzostw świata. Jednak w kolejnych dziewięciu pojedynkach siedmiokrotnie triumfowała ekipa ze Skandynawii, natomiast dwa razy padł remis. Oba zespoły zmierzyły się po raz drugi z rzedu na mistrzostwach Europy. W 2020 triumfował Norweżki, które w finale pokonały swoje piątkowe rywalki 22:20.
W premierowej odsłonie Francja była minimalnie z przodu na samym początku, jednak później to Norweżki odskoczyły na dwie bramki. Strata ta została szybko zniwelowana i po dłuższej chwili to Trójkolorowe wróciły na jednobramkowe prowadzenie.
Ostatecznie dwie ostatnie bramki w pierwszej połowie rzuciły Norweżki, które odzyskały prowadzenie i zeszły z nim do szatni. Gwarantowało to jeszcze większe emocje, bowiem Francuzki szły łeb w łeb z przeciwniczkami.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
Obrończynie tytułu po zmianie stron od razu ruszyły do mocnej ofensywy i to pozwoliło im po raz pierwszy w tym spotkaniu odskoczyć na trzy "oczka" (17:14). Przewaga powiększyła się po udanych kontrach i wynosiła nawet pięć bramek (24:19).
Po tej serii Francuzki praktycznie stanęły. Trafiły w kolejnej akcji, ale to był ich ostatni akcent. Bramkarka Norwegii znakomicie pokazała się w końcówce, a jej koleżanki nie zawodziły w ofensywie. Dzięki temu cztery kolejne trafienia były autorstwa skandynawek, które ostatecznie triumfowały 28:20 i w weekend powalczą o obronę tytułu.
Finał zapowiada się pasjonująco, bowiem zmierzą się w nim ekipy skandynawskie. Z jednej strony, Norwegia, która broni tytułu i zrobi wszystko, aby tego dokonać. Dla Danii natomiast to wielka okazja, bo ostatni raz w finale tej imprezy szczypiornistki były... 18 lat temu! Ciężko w tym pojedynku będzie wytypować faworyta, bowiem obie reprezentacje zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej ME 2022. Wówczas Dunki triumfowały 31:29, ale mecz meczowi nierówny. Mimo wszystko to Norweżki powinny mieć większą szansę na końcowy triumf.