Kluczowy mecz dla Orlenu Wisły. Sytuacja skomplikowała się

Marcin Górczyński 01 Grudnia 2022, 07:38

PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu od lewej: Leon Susnja i Dragan Pechmalbec podczas meczu Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprem

• Terminarz atutem Łomży Industrii Kielce? Mistrz Polski z dużymi szansami na ćwierćfinał

W Płocku zdają sobie sprawę z wagi najbliższego spotkania z Dinamem. Jeśli Orlen Wisła nie zdobędzie kompletu punktów, to będzie musiała skoncentrować się raczej na obronie przed atakami ze strony RK PPD Zagrzeb. Wówczas kluczowy będzie ostatni tegoroczny mecz w Lidze Mistrzów - 15 grudnia chorwacki zespół pojawi się w Orlen Arenie.

Na razie Wisła koncentruje się na Dinamie i ma o czym myśleć, bo w Bukareszcie nie zagrała nadzwyczajnych zawodów. Co więcej, w drugiej połowie dała odskoczyć rywalom i ich zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Dinama nie zatrzymała nawet czerwona kartka dla Ante Kuduza za rzut z wolnego w twarz Przemysława Krajewskiego.

Po płockiej stronie może martwić sytuacja z nominalnymi środkowymi. W ostatnim meczu ligowym z Ostrovią (38:28) do dyspozycji był jedynie Kosuke Yasuhira. Dopiero na kilka godzin przed spotkaniem okaże się, czy to tylko zasłona dymna, czy rzeczywiście pozostali środkowi nie są gotowi do gry. Nafciarze nie poinformowali bowiem o sytuacji zdrowotnej Dmitrija Żytnikowa, Daniego Sarmiento, a także o postępach Gergo Fazekasa.

Liga Mistrzów, grupa A

ZOBACZ:
Trudna przeprawa kielczan