Siódme poty Niemców z Katarem. Uratował ich Andreas Wolff

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Andreas Wolff
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Andreas Wolff

Wiele wysiłku kosztował Niemców inauguracyjny mecz mistrzostw świata piłkarzy ręcznych z Katarem. Po pełnym emocji spotkaniu dwa punkty powędrowały na konto niemieckiej reprezentacji.

Niemcy mieli z Katarczykami rachunki do wyrównania. Przed ośmioma laty nieoczekiwanie zostali wyeliminowani przez nich w ćwierćfinale, gdy azjatycki zespół był gospodarzem mistrzostw. Wokół tamtego meczu, jak i całego turnieju było wiele kontrowersji - z sędziami w rolach głównych. Mistrzowie świata z 2007 roku nie zamierzali dopuścić do powtórki i mecz w katowickim Spodku zaczęli od bardzo mocnego uderzenia.

Szkoleniowiec niemieckiej reprezentacji, Alfred Gislason postawił na wysuniętą defensywę, momentami przechodzącą w ustawienie 3-3. Dla Katarczyków jej sforsowanie stanowiło nie lada wyzwanie. Odcięty skutecznie został Rafael Capote, co przy nieobecności króla strzelców sprzed dwóch lat, Frankisa Marzo - znacząco obniżyło siłę rażenia mistrzów Azji. Skuteczne interwencje raz za razem notował Andreas Wolff i przewaga Niemców szybko urosła.

Po imponującym początku w tryby niemieckiej maszyny wkradł się piach. Zawodnicy Valero Rivery w 23. minucie sprawili, że było już tylko 12:14. Niemcy problem szybko jednak zażegnali, wyprowadzili kilka kontrataków, schodząc na przerwę w dobrych nastrojach.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

W szatni musiały paść mocne słowa, gdyż Azjaci wyszli naładowani na drugą część. Cudów w bramce dokonywał Anadin Suljaković. Emocje wróciły na dobre, a ich kulminacja miała miejsce w 50. minucie, gdy kontaktowe trafienie rzucili Katarczycy. Mimo że wcześniej parkiet z powodu kontuzji opuścił Capote.

Honor Niemcom uratował Andreas Wolff. Bramkarz Industrii Kielce zaliczył kluczową interwencję na 120 sekund przed końcem, a w całym meczu miał aż 15 udanych obron (36 procent). Faworyt zainkasował dwa punkty, lecz kosztowało go to sporo nerwów. MVP spotkania wybrany został 22-letni Juri Knorr. Niemcy w piątym bezpośrednim meczu na MŚ pokonali Katar po raz trzeci.

W drugiej kolejce fazy grupowej, mistrzowie Europy z 2016 roku zagrają z Serbią. Katarczycy natomiast stawią czoła Algierii. Oba mecze odbędą się w niedzielę 15 stycznia.

Niemcy - Katar 31:27 (18:13)
Niemcy:

Wolff (15/40 - 38 procent), Birlehm - Golla 3, Knorr 8, Koster 2, Webber 2, Groetzki 4, Hafner 5, Mertens 4, Kohlbacher 2, Witzke 1.
Karne:
4/4.
Kary:
2 min. (Knorr).

Katar: Lepenica, Suljaković - Saleh 1, Madadi 6, Capote 5, Memisević 4, Gacević 1, Abdalla 3, Mallash 1, Ali 4, Heiba 2, Zakkar.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (2 min. - Gacević, Berrached, Ali, Zakkar).

ZOBACZ:
Bramkarz rywali krytykuje Polskę

Komentarze (0)