O sprawie poinformował duński TV2 Sport, który dotarł do tajnego raportu. Został on przygotowany w 2018 roku przez firmę Sportradar, która jest uznawana za jedną z wiodących na świecie firm analitycznych pod kątem wykrywania ustawiania meczów. Dziennikarze ujawniają w obszernym artykule, że osiem najlepszych par sędziowskich podejrzewa się o ustawiania meczów i powiązania ze światkiem przestępczym.
Co znamienne - arbitrzy ci obecnie sędziują na mistrzostwach świata, które od 11 stycznia odbywają się w Polsce i Szwecji. Jedną z par zamieszanych w proceder jest są Chorwaci Matija Gubica i Boris Milosević. Są dobrze znani w Polsce, bowiem 24 maja ubiegłego roku, byli rozjemcami w meczu o mistrzostwo Polski pomiędzy Orlen Wisłą Płock, a Industrią Kielce.
W grudniu 2020 roku prowadzili finał Ligi Mistrzów. Przed dwoma laty gwizdali ćwierćfinał pomiędzy Egiptem a Danią, zakończonych dopiero po rzutach karnych, choć to spotkanie
nie jest uwzględnione w raporcie. Na tych samych mistrzostwach sędziowali także mecz o brązowy medal między Hiszpanią, a Francją. W trwających obecnie MŚ 2023 prowadzili mecz Niemcy - Katar.
Oprócz Chorwatów w aferę zamieszani są także macedońscy arbitrzy - Slave Nikolov i Gjorgji Nachevski. Jak informuje sport.tv2.dk Chorwaci zaprzeczają tym doniesieniom, a Macedończycy odmówili komentarza w tej sprawie. Próbowano z nimi porozmawiać po meczu Bahrajn - Tunezja (27:27) rozegranym 13 stycznia w Malmoe.
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą
Według Sportradar jest łącznie 26 meczów, w których sędziowie mieli wpływ na wynik. Rozegrane one zostały między wrześniem 2016 roku, a listopadem 2017 roku. Dotyczy to także spotkań w europejskich pucharach, a na liście jest mecz z udziałem mistrza Polski z węgierskim Telekom Veszprem, jaki odbył się 15 października 2017 roku, w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Mecz zakończył się podziałem punktów (32:32), a w raporcie napisano, że doszło do podejrzanych zakładów właśnie na remis.
Zarówno europejska (EHF) jak i światowa (IHF) federacja, zamiatają sprawę pod dywan. EHF ogłosiło, że po analizie nie znalazła powodu, by ukarać jakąkolwiek z ośmiu par. IHF natomiast poinformowało, że ma "pełne zaufanie" do sędziów będących na MŚ.
Czytaj także:
Stypa zamiast święta piłki ręcznej
Druzgocąca statystyka Polaków ze światową czołówką
[b]
[/b]